reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

Witam:)
U nas dziś jest festyn rozpoczyna się mszą za godzinę. :-) Mamy zamiar się wybrać w końcu to tylko kilka kroków.
Kurcze widzę, że prawie każda z Was już odczuwa ruchy dzieciątka, ja niestety jeszcze nie i nie wiem kiedy zacznę odczuwać. Z tego co mówił mój gin to do następnej wizyty powinnam już czuć maleństwo. :-D

ja w pierwszej ciąży odczuwałam dopiero w 19tc, a teraz juz od 16tc tak wiec pewnie lada dzien tez bedziesz odczuwac
 
reklama
Dzień doberek:-)

Annaroksana super, że już jesteś w domku:-) W domku zawsze najlepiej :-)

Ja dalej walczę z kluchą w gardle, mam nadzieję, że nie przerodzi sie to w katar, kaszel albo jeszcze coś większego.
Trzymajcie się kochane i milej niedzielki życzę:-)
 
Macie racje w domku zawsze najlepiej:-) mąż gotuje, sprząta i pierze:-D
Nadika ja nie biorę nic bo moja szyjka jest po podwójne konizacji i jest zamknięta. Lekarz profilaktycznie bedzie zakładał szew ale jak narazie ciąża nie jest zagrożona. Ale skąd ta krew to nie wiem to była tylko plamka jakby skrzep ale naprawdę nie wiem co to było. Mam nadzieję że po założeniu szwu wszystko bedzie ok.
Miłej niedzeli i zdrówka!!:-)
 
hej!

annaroksana jak dobrze że już w domku! teraz mąż ma cały dom na głowie:-p ale nie ma innego wyjścia - Ty musisz leżeć!
orchidea współczuję problemów:-( zwróć może uwagę na to co jadłaś wcześniej i unikaj w przyszłości, żeby się te bóle nie powtarzały

smoniczka, mamusia nie dajcie się chorobie !!!!

Zanetka pewnie lada moment i Ty poczujesz:tak: choć odczuwanie ruchów to bardzo indywidualna sprawa np. moja koleżanka przy pierwszym dziecku to poczuła dopiero w 23 tygodniu, ja w pierwszej ciąży czułam w 18, w drugiej wcześnie bo już w 15, a teraz też już był skończony 18 tydzień, kiedy poczułam wyraźnie że to dzidziuś
miłej zabawy na festynie!
 
Hej!
Wreszcie przebrnelam przez ponad 1000 postow i znow jestem :)
Wlasnie wkraczam w faze szoku pourlopowego, ciekawe co bedzie jutro jak trzeba bedzie pracowac:)
Najwazniejsze ze urlop udany, wypoczelismy, wyzwiedzalismy i objedlismy sie na całego :)
U mnie raczej wszystko w porzadku, ale czy tak jest rzeczywiscie okaze sie w najblizszy czwartek przy rutynowej wizycie.
Oby wszystko bylo w jak najlepszym porzadku.
Z przemyslen wakacyjnych: jakie macie dziewczyny do tego masowego szczepienia dzieciakow zaraz po urodzeniu?
Zaznaczam ze nie jestem przeciwnikiem szczepienia, ale mam pewne obawy co do ich ilosci (chodzi glownie o te skojarzone) i ilosci olowiu jakie te szczepionki w sobie zawierają. Piszą o tym m.in. tu http://dziecisawazne.pl/czy-szczepic-dzieci/.
Mam tez np. znajomą ktora zauwazyla gorszy rozwoj swojego pierwszego dziecka (jakby takie najgle zatrzymanie) po tych nowoczesnych szczepieniach. Przy drugim odroczyla troche te szczepienia w czasie az maly nabierze odpornosci i wtedy szczepila i wydaje sie ze dzieciak na tym skorzystal. Mam naprawde metlik w glowie i zgryz. W dodatku jako matce-pierworodce trudno mi stwierdzic ktore szczepienia wazne a ktore wykorzystuja naiwnosci rodzicow i są tylko produktem do sprzedania.
Macie jakies opinie na ten temat?
Buziaki i niech moc mojego pourlopowego zrelaksowania bedzie z Wami !!!!
_Zuza_
 
Hej Kobitki!

I stało się...Jestem chora na całego :-( W nocy nie zmrużyłam oka- miałam wysoką temperaturę ponad 38.00, zapchany nos i ból głowy i w kościach...-Maskara:no:
rano zmierzyłam tempke-37,9i pojechalismy na pogotowie....Bo się sie strasznie wystraszylam,ze moze sie cos niedobrego stac z Malenstwem:-( na pogotowiu zbadal mnie mily pan doktor, przepisal paracetamol na zbicie tempki, witamine c i sol fizjologiczna na obrzek nosa.....Po zazyciu WRESZCIE przespalam sie cala godzine:confused2:ale dobre i to...bo przynajmniej glowa mnie juz tak nie boli a temperatura spadla do 37,4:sorry: Leze w lozku i nie wstaje w ogole.Teraz wypijam szklanke soku bz malin i lipa,zeby sie wypocic.....Ehhhh mam nadzieje,ze dzis siue wyspie....Pozdrawiam Was serdecznie:) nie dajcie sie choróbska ! ;) :tak:
 
Wszystkim, które się rozchprowały życzę szybkiego powrotu do zdrowia...

Maż pojechał. Jak ja niecierpię niedzielnych wieczorów!!! koszmar!!!

W ten weekend nawet miałam niezły apetyt i czułam sie całkiem dobrze. czasem kłuje ten brzuszek tylko...

Dzwonił dziś mój tato i podobno był gdzieś w Anglii na wyprzedażach:) kupił coś dla mojego maluszka- wczuwa sie dziadek w rolę a co! wróci za tydzien to sie wam pochwalę.

Jutro zaczynam mój kurs... troszkę sie obawiam, że będę tam przysypiać ze zmęczenia:)
 
No a ja niedawno wróciłam z festynu i zaraz kładę się do łóżeczka. Reszta domowników jeszcze tam została więc jestem teraz w domu sama jak palec.

Nutka współczuję choróbska, coraz więcej lutówek to dopada. Oby ten sok z malin Ci pomógł, wracaj szybko do zdrowia.;-)

Ania trzymam kciuki za Twoją jutrzejszą wizytę, oby lekarz jednak zdecydował się na usg, bo też jestem ciekawa czy dołączy do nas kolejny chłopczyk czy też dziewczynka:-)
 
reklama
Witam... Trudny czas miałam za sobą... W piątek wieczorem mąż wrócił na jednej nodze do domu bo drugą sobie wykręcił, ale mocno go nie bolało i jeszcze 2 godziny pracował ale jak dotarł do domu to już mocno bolało. Noc wytrzymał na środkach przeciwbólowych, maściach jakiejś soli szpitalnej i rano na pogotowie (a to sobota) trzeba było ściągać kogoś do zrobienia zdjęcia. Na szczęście nie ma złamania czy pęknięcia kostka wyskoczyła i wskoczyła na swoje miejsce delikatnie uszkadzając torebkę stawową. Nogę włożyli w gips i jutro do chirurga jedziemy. Tak więc od dwóch dni mam dwoje dzieci że trzeba przynieś, posprzątać itd... Aż mam nerwy momentami ale wiem że nie robi tego specjalnie i w lutym mi się zrewanżuje. Rano do chirurga a o 17 do ginekologa...

Oglądałam wczoraj ten horror Sierociniec... A później spać nie mogłam i płakałam pół nocy bo ten chłopczyk taki śliczny był.

Oficialnie na ten rok zakończyłam pracę :) Zostały mi więc tylko studia, obowiązki domowe, ciąża i 4-latek :)

Jeszcze skóra z ręki mi schodzi bo oparzyłam się gorącą herbatą i zamiast wziąć ją pod zimną wodę to ja za sprzątanie się wzięłam i teraz mam brzydką rączkę.

Idę synka położyć spać...

A.... Od dzisiaj czuję ruchy dziecka nr. 2 na ręce :) a już zwłaszcza teraz po kolacji... :)
 
Do góry