reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luty 2013

Ja mam dzienniczek ciąży ale nie piszę regularnie, staram się raz na kilka dni coś skrobnąć - wtedy kiedy jest o czym pisać :)

smoniczka to zapraszam na herbatkę :) nie pamiętam skąd jesteś ale obawiam się że będzie tylko wirtualna :(
 
reklama
Ja mam dzienniczek ciąży ale nie piszę regularnie, staram się raz na kilka dni coś skrobnąć - wtedy kiedy jest o czym pisać :)

smoniczka to zapraszam na herbatkę :) nie pamiętam skąd jesteś ale obawiam się że będzie tylko wirtualna :(

A masz jakiś konkretny, czy po prostu zeszyt?
Na wirtualną tez się piszę:-) Ja z Gorzowa jestem:-)
 
w nawiązaniu do tematu ograniczania.
Zastanawiam się: wszędzie i wszyscy mówią kawa, cola a co z czarną herbata tam też jest kofeina. Wszyscy ją pijemy w ilościach nie małych a co najzabawniejsze podajemy ją małym dzieciom od praktycznie urodzenia.
Ja osobiście staram się jeść i pić to co uważam za zdrowe, według wiedzy jaką posiadam na dzień dzisiejszy. Moja rodzina czyli ja, mąż i dziecko bardzo mało używamy soli, nie używam przypraw typu Vegeta, kostki rosołowe. Moje dziecko jeszcze nigdy nie piło coli, i tego pochodnych napojów. Nie pijemy "soków" z kartona. Jurand nie pił nigdy czegoś co nazywa się kubuś. Pije wodę. Po drugim roku życia zaczęłam pozwalać mu pić czasem coś innego. Po drugim roku życia zjadł coś słodkiego i była to gorzka czekolada.
Z Jurandem nie było trudno, bo on dopiero poznawał smaki, gorzej było ze mną czy z mężem. Musieliśmy uczyć się pić wodę, jeść bez soli, gotować bez soli. Gotowanie jest świetne bez soli, bo wystarczy odpowiednia kombinacja ziół a nie można rozpoznać czy jest sól czy jej nie ma. Mój mąż często dosala sobie z solniczki, a ja mam za to tak, że każda kuchnia jest dla mnie za słona.
No i nie ma paranoi u nas, żebyście nie pomyślały. Bo jemy czasem fast foody, bardzo lubimy zamawiać pizze osiedlową. Jurand po ukończonych 2 latach, też zaczął jeść powoli śmieciowe jedzenie. Ilości jakie jemy wydają mi się rozsądnymi, choć znam osoby, które jeszcze mniej mają takiego jedzenia. A i praktycznie wcale nie smażymy. Jurand rok temu, czyli miał 2,5 roku jak zjadł coś smażonego pierwszy raz. Nie smakowało mu i nie smakuje :).
Takie żywienie staram się kontynuować od pierwszej ciąży i teraz praktycznie nic nie muszę zmieniać. Jedynie co zmieniłam, to nie piję kawy, nie piję alkoholu, i nie palę fajek (to najgorsza moja zmora). Herbatę czarną bardzo kocham więc jak będzie zimniej to pewno się pokuszę o kubek z cytryną. Wiem, że są bez kofeiny, ale jeszcze w Polsce nie znalazłam.

Proponuje wam jeszcze w ciąży ograniczyć sól do ilości jaką potraficie znieść.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny :-) naczytałam się o śliwkach, kluskach, kapuście kiszonej...i sama nie wiem co bym zjadła.
Co do kawy to ja przestałam ją pić, zanim dowiedziałam się o ciąży kawa przestała mi smakować. Może dzisiaj wypróbuję zbożówkę ( któraś z lutówek mi przypomniała, ze tez lubię ):happy2: Wybrałabym się na zakupy ale jakoś tak weny nie mam, a w szafach wszystko jakieś takie małe i za obcisłe :angry:
 
...a tak z innej beczki - mialyscie ostatnio lub w poprzednich ciazach jakies fajne, praktyczne i ciekwe ksiazki nt. ciazy i poczatkow macierzynstwa? chetnie bym cos poczytala - moze cos podpowiecie?...
polecam książkę dotyczącą ciąży:
W OCZEKIWANIU NA DZIECKO - NOWA (2516748708) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
autorzy napisali jeszcze dwa tomy: pierwszy rok życia dziecka oraz drugi i trzeci rok życia dziecka.

Pierwsza o ciąży jest bardzo zużyta przeze mnie, odpowiedziała na każde moje pytanie. Druga już trochę mniej a trzecia praktycznie jest nowa. Jak dziecko ma dwa lata brak już czasu na dokładne czytanie książek.
 
Co do diety to ja nie jem mięsa surowego a normalnie tatar co kilka dni był grany i serów pleśniowych (nie wiem jaki wpływ ma pleśń)
kawę ograniczyłam a od czasu jak jestem w domu nie pijam wcale bo nie czuje potrzeby:))
coli nie lubię więc pije baaardzo rzadko może łyk dwa, za to sprite lubię i piję ale to też nie często (gazowane mi nie idą)
Poli pisałaś coś o tym, że panikara jesteś... ja to szczyt paniki w pierwszej ciąży raz dosłownie zaswędziała mnie stopa i to dzień po przeczytaniu artykułu w gazecie o cholestazie (dopiero wtedy poznałam tą chorobę) i co poleciałam zrobić badania próby wątrobowe hahaha
wyszło, ze dobrze bo ją mam ... ale mąż zabronił mi czytać książki i gazety o chorobach w ciąży hihi
Smoniczka mam nawet taki kupny ale wydałam 30 zł w błoto nie pisze bo nie jestem systematyczna i normalnie nie chce mi sie:D

Aga221122 zazdroszczę takiej diety
ja uwielbiam smażone i życia bez mielonego sobie nie wyobrażam ...Iza je normalnie to co my. nie pijamy gazowanego tylko czasem wodę (Iza wcale) coli Iza też nie piła. sztucznych sosów czy przypraw typu Vegeta też nie używamy. Ale jednak sporo smażonego u nas jest ;/
 
Jacie... a mi się zamarzył strzępiec...
Ja nie prowadzę dziennika Nie jestem systematyczna w takich rzeczach
 
reklama
bella z serami pleśniowymi to raczej chodzi o takie z niepasteryzowanego mleka bo mogą w nich być bakterie z rodzaju listeria.
Kobiety spodziewające się dziecka są około 20 razy bardziej podatne na listeriozę niż pozostali dorośli.
 
Do góry