reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

patik super, że muffinki smakują :)
utarte jabłko? eee zazdraszczam! wczoraj próbowałam dać Julkowi, ale tak się krzywił i łeb odwracał, że Mikołaj sobie musiał zjeść hehe bo owoce to przynajmniej Miki je.
kurka Julek mi zaczął walić kupska na potęgę :baffled: od pn co karmienie kupa :baffled: Mikołaj tak mial z każdym wychodzącym zębem więc mam nadzieję, że tu i o to chodzi... ale mam dosyć przewijania :-D
 
reklama
Witam;
u nas nic ciekawego sie nie dzieje, jest szaro i ponuro za oknem i samopoczucie tez nie najlepsze:baffled:
Rasperek cwiczy swoje wygibasy na calego, kupilismy dywan zebymu miekko bylo i by sie niepoobijal a dzis juz wyladowal na podlodze:-D
patik zdrowka dla Zosi, a avocado podalam mu utarte, mozna tez dodac troszke soku z cytryny ale na poczatek chcialam zeby tak sprobowal,
a co to za mufinki, moglabym prosic o przepis?
Gosia zycze szybkiego pojawienia sie zabkow, byscie obydwpje sie nie meczyli.
 
U nas za to dzień marudy :(( jak zaczęła o 7 rano tak skończyła o 7 wieczorem:/ Normalnie ani na rękach, ani na leżąco, wisząco normalnie nic nie działało:( ciekawe czy to ząb czy inna cholera.
 
Buuu, u nas gluty po pas :((( Zaliczyłam już wizytę u lekarza: infekcja nosowo-gardłowa. Leków za stówę nakupowałam, wszystko ładnie idzie poza wyciąganiem glutów- jakbym go ze skóry obdzierała. Ehhh, jeszcze Igulca oddałam dzisiaj do przedszkola i nie mam jak odebrać, bo powinniśmy w domu siedzieć, a małża nie ma. Sama jestem do jutrzejszego wieczora, niewyspana jestem, nie wiem jak dotrwam :(((
 
paol1nka zdrówka dla malego. Ja się własnie zastanawiałam czy nie iść z Oliwką do lekarza jak dostała katarek. Nie miała ani gorączki ani nie kaszlała. I nie poszłam. nie wiem czy dobrze zrobiłam ale bałam się że jeszcze coś więcej chwyci w poczekalni. I już 1,5 tygodnia odciągamy. Teraz nie ma dużo ale coś zawsze. A i paol1nka moja też się tak darła:-D zaczynało sie jak jej chciałm popsikać do noska a jak odciągałam to była apokalipsa:-D:nerd::baffled:
Mamusie a mogę podawać Oliwci starte jabłuszko i surowe maliny?
 
Witajcie Kobitki!

Ja wpadam tylko na chwilę....
U nas po staremu- marudzenia nocnego ciąg dalszy :dry::baffled::angry: Chodzę jak zombi :dry: A zębów jak nie widać, tak nie widać...:angry: Ale ewidentnie coś się dzieję, bo Szymek ślini się na potęgę i wszystkie gryzaki są namiętnie ssane, gryzione....:baffled: Tylko te nocki najcięższe...
kwiatuszek oczywiście, że możesz dawać starte jabłuszko:tak: ale maliny po 7 miesiącu, chociaż ja Szymlowi do kaszki troszkę dodawłam i nic się takiego nie działo;-)
paol1nka- zdróweczka, zdróweczka i jeszcze raz zdróweczka dla Szymeczka :tak::-)
smoniczka to rzeczywiście mała maruda z Madziulki ;-) ale może faktycznie na ząbale to wszystko:tak::baffled:
No a wszystkim innym lutóweczką życzę cierpliwości, przespanych nocy, ładnych kupek;-):-p, powychodzonych, zmierzłych zębolów i ogarnięcia rozgardiaszu domowego :-D;-)
Idę się położyć choć na 5 minut .....:baffled::sorry2:
 
Helołłłłłł :-)postanowiłam nadrobić wszystkie fora na których się dotychczas udzielałam i oto jestem:tak: ale mi Was brakowało, czasami podczytywałam tylko ale jakoś weny na pisanie nie miałam.
Laura nadal bez zębów ale od wczoraj ma spuchnięte dolne dziąsełko więc chyba jakaś jedyna nadchodzi. Czekałam na moment kiedy zacznie sama siedzieć no i się doczekałam, od jakiegoś czasu siedzi i już się nie gibie i nie przewraca, bez problemu podnosi się z pozycji leżącej do siedzenia i odwrotnie...co nie zawsze mi pasuje bo przebranie pampersa to nie lada wyczyn:szok: wierzga to moje dziecko i wije się na wszystkie strony i muszę się trochę napocić żeby ją przebrać:-D:-D
Kwiatuszek, ja nie wiedziałam, że maliny dopiero po 7 miesiącu i już od dawna dodaję do kaszki..upss..ale nigdy nie było rewolucji po malinach więc chyba są ok
 
reklama
hejka wszystkim, też nadrabiam bo czasu ostatnio na nic nie mam. Mój Robal ostatnio maruda na całego...ehhhh

a co do muffinek to dziś będę piec bo mnie natchnęłyście :)
ja malinki podawałam Robertowi ostatnio, kilka świeżych z krzaczka u rodziców, ale wielkiego szału smakowego na nim nie zrobiły ;) za to zupka pomidorowa baaaaaaaaaaardzo a najbardziej lubi rosołek, ale to musi być taki domowy co sama ugotuje, bo ze słoiczka nie. A i jeszcze mu krupnik smakowal jak moja mam ugotowała :) ogólnie zupocholik to jest :D
 
Do góry