reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2013

Hej!

Zmiana pozycji karmienia była strzałem w 10:tak: pierś już tak nie boli i zaczerwienienie zmniejsza się.
Oczywiście żebym nie zaznała czasem pełni szczęścia to zaczęłam kaszleć:angry:

Jaśko uczy się pić wodę z kubeczka Doidy:tak: zostały mi dwa po dziewczynkach i sobie o tym przypominałam...całkiem nieźle sobie radzi, no i więcej wypija wody niż przez butelkę:tak:

kwiatuszek - pienista kupka pewnie po innym mleku, a słabszy apetyt to wina upałów, jak będzie pić po trochu ale często to wszystko będzie ok.

martuszka - niezły jest Twój Feluś! Jasiek dostaje mega nerwa po 1 siku do pieluszki:sorry: ale to wina ogólnego rozdrażnienia z powodu upału i dziąsełek

smoniczka -biedna Madzia:( mój Jasiu też pogryziony:( ale to po sobocie i imprezie ogródkowej:(
 
reklama
KWIATUSZEK spokojnie. moim zdanie Twoja mała sporo sobie zjada. moja tez ma dni że nie bedzie jeśc i już zje 2 razy na dobe i koniec nie ma siły na więcej.
NUTKA moja też pampki rozpina:-D życze dalszych tak pięknych nocek i dobrze, że mały nie spadł. do środeczka go:)
PATIK katar? a buuu biedna Ty:(
SMONICZKA i jak Twoje dzieła? skończyłaś?
MIAŁAM COŚ JESZCZE PISAC ALE ZJADŁAM.....:eek:
 
Kwiatuszek wg mnie Mała bardzo ładnie je- wg schematów. Mój to dopiero niejadek- na mleko się wypiął- pije tylko raz w nocy około 120 ml a w dzień kasza 2 razy 150, obiadek 2 razy po 120 i deserek i około 120-150 ml herbatki, jak karmie to Kuba ogląda albo bajki albo słucha piosenek inaczej nic by nie zjadł:wściekła/y: Pytałam pediatre stwierdziła, że taki jego urok- mam się nie przejmować bo prawidłowo się rozwija, jest żywy i radosny. Ja to tłumacze sobie też tym, że przestał prawie wcale ulewać i może dlatego nie potrzebuje więcej jeść. Już się przekonałam, że karmienia na siłe nie ma sensu bo jak ostatnio nie chciał zjeść kaszy na kolacje to na siłe karmiłam przez godz aż w końcu wszystko z naddatkiem zwrócił:-( Wyrodna matka ze mnie:baffled:
Martuszka Twój Feluś też chudzinka był- zmieniło się coś w tym temacie? Ile teraz zjada?
Patik super, że się poprawiło
Smoniczka uściski dla Madzi- pewnie teraz bidulka się męczy i drapie
 
Martuszka Twój Feluś też chudzinka był- zmieniło się coś w tym temacie? Ile teraz zjada?

dalej chuderlak- wazy 6770 (wczoraj) ledwo 3 centyl :) Je tak 600-700 mleka na dobe i jeden obiadek pewnie z 150-200.

Dałam mu dzis pierwszy raz królika. Teraz siedzę mega zestresowana, czy nie za duzo- 2 kosteczki takie centymetrowe. Nie wiedziałam ze wciągnie całą papkę (z ziemniakiem). Mam nadzieję ze nie bedzie alergii i ze jego zołądeczek to wytrzyma, bo cos czuje ze za duzo na pierwszy raz poszło...

Czy Wasze dzieci gruchają jak gołębie?:-)Normalnie Felek cały dzien grucha i grucha.....:-D
A jak wezmę go na mój brzuch i lulamy sobie na kanapie, ja spiewam kołysankę lalala- to ten Malutek mój kochany zaczyna tez "śpiewac", aaaaaa- zawodzi jak te śpiewające pieski, normalnie az ja kołysanki nie mogę dokończyć bo śmiac mi się chce:-):-):-):-):-)

Mamusie miałam Was zapytać, czy nie macie problemów z przewijaniem dzieciaczków? Bo u nas to tragedia- młody tak się pręży i śruby kręci, ze nie jestem w stanie go utrzymac! Wygina się w pałąk, albo taką śrubę zakręci na brzuch- że nie ma opcji zeby pieluchę zmienic:baffled: Jedyny ratunek to jakas mega głośno brzęcząca zabawka w małe łapki- to go zabawi na czas zmiany pieluchy.
 
Witajcie dziewczynki,
Niezaczelam zbyt dobrze mojej obecnosci na forum bo nic nie pisze:confused2:ale nie moge znalezc czasu...
Wczoraj bylam na fizjoterapii bo mnie bardzo plecy(kregoslup) bola,ale tutaj tak pomagaja ze sie plakac chce:baffled: fizjoterapeutka przeprowadzila wywiad jak gdzie i dlaczego,pomasowala mi plecy z 5min i po tym krociutkim masazu jak mnie wygiela to az wszystkie gwiazdy zobaczylam:confused2: niby poczulam ulge jak z tamtad wychodzilam bylo mi tak dobrze,ale popoludniu jak mnie plecy zaczely bolec to az lzy mialam w oczach nawet malego nie moglam podniesc:no: Jeszcze kazali mi cwiczyc i worek z goraco woda przykladac,tak tez zrobilam na noc,jak worek byl goracy to mi bylo blogo a nad ranem juz wystygl wiec odnowa to samo:szok:mam odczekac 3tygodnie jesli to mi nie pomoze to mam wrocic,ahhhh niewiem jak ja to wytrzymam przez kolejne 3tyg:baffled:
To wystarczy tego narzekania.
Kwiatuszek a moze to przez te upaly mala niechce jesc,moj maly tak mial jak byly u nas te upaly,tak sie martwilam bo za kazdym razem jak go chcialam karmic to byl krzyk i pacz i zasypial bez jedzenia,az poszlam go zwazyc bo tak to sie ciagnelo 2 tygodnie i okazalo sie ze przybiera na wadze,wiec moze i Twoja niunia tez przez te upaly jest mniej glodna.
A odnosnie wody to moj rasper wypija malo,daje mu w niekapku,bo w butelce nie chce pic,to na dzien moze 20ml wypija.Dodam ze ja karmie piersia.

Patik dobrze ze zapalenie juz przechodzi,

Martuszka moj maly tez sobie grucha,a jak to slodko wyglada,a jak go usypiam wieczorem to tak sobie gada gada i za chwile jakby bateria sie wyczerpywala coraz ciszej ciszej i odlot...:-D

Ja dzis po raz pierwszy dam marcheweczke mojemu brzdacowi,ciekawa jestem jak mu zasmakuje.
 
Mamusie miałam Was zapytać, czy nie macie problemów z przewijaniem dzieciaczków? Bo u nas to tragedia- młody tak się pręży i śruby kręci, ze nie jestem w stanie go utrzymac! Wygina się w pałąk, albo taką śrubę zakręci na brzuch- że nie ma opcji zeby pieluchę zmienic:baffled: Jedyny ratunek to jakas mega głośno brzęcząca zabawka w małe łapki- to go zabawi na czas zmiany pieluchy.
U nas jest zupelnie tak samo,musze ,u dac cos do raczki zeby sie zainteresowal bo inaczej to nie ma mowy na zalozenie pieluchy;
A jak juz mowa o pieluchach,dziewczyny ile razy Wasze malenstwa robia kupke w ciagu doby?
 
Martuszka wg mnie to sporo je Feluś- po prostu żywiołowe dziecko i przy kręceniu śrubek sporo spala:-D U nas jak zmieniam pieluche to Kuba wtedy przekręca się na brzuch i nie ma szans przekręcić go na plecy- trzeba odczekać dłuuuuuuuuuuuuuuższą chwile i dopiero wtedy można dalej przebierać. A mój znów zsypany ale odkryłam winowacje to (chyba) maliny:eek:
Martuss u nas jeden porządny kupsztal na dobe:-D
 
Ostatnia edycja:
martuss - odkąd Jaśko je coś więcej oprócz cyca to kupka jest średnio raz na dobę, choć zdarzają mu się przerwy dwudniowe. Współczuję bólu pleców:-(
martuszka - oj u nas też przebieranie to wyższa szkoła jazdy:-D mój Jaśko nie grucha, on pluje, spina się i udaje jakby na motorze jechał:-D &&&&& za pozytywne przyswojenie królika:)
domikcw - kataru jeszcze nie mam, to kaszel się przyplątał
 
MARTUSZKA będzie dobrze. widocznie Felusiowi zasmakowało:) Lenka nie grucha, ale za to piszczy, ze aż w uszach dzwoni, a przewijanie to jest ega wyczn, to chce sie obracac na brzuch, to znów się łapie przewijaka i chce siadac, albo kpie tak nogami po mim żoładku (ała), że nie jestem w stanie tego zrobic, a jak już zrobię to umie rozpinac te rzepy i się gad smieje jak słyszy ten dźwięk...

bólu pleców współczuje. wiem coś o tym....
PATIK to się mi pomieszało....

A czy tylko moje dziecko nie smieje sie na głos? uśmiecha się, japke otwiera, ale tak głosno to nie za bardzo. musi ja ktoś baaardzo rozsmieszyc to się raz zasmieje. czemu?
 
reklama
Martuszka u nasz też przebieranie to sport ekstremalny. Ja na szycie przewijaka mam pieluszki i chusteczki i najlepsza zabawa to brać pieluchę i ładować do pyszczka. A jak się wygnie jak paragraf to aż się dziwię, że nic ją nie boli :))

Martuss współczuje bólu pleców, ja też mam z nimi problemy, ale jeszcze do lekarza nie doszłam:(

Domikcw bluzeczka skończona, czeka na wykończenie, wymyśliłam sobie, że przy dekolcie chcę przyszyć koraliki, więc będę dzisiaj dzióbać:))) a i moja Madzia też się śmieje w głos dopiero jak ją rozbawię, sama z siebie się nie śmieje.
 
Do góry