Oho, nareszcie coś więcej się tu dzieje.
Eve, Kasiulec- gratuluję!
Martuszka- ja miałam z Igą tak samo, najpierw kazali podszczypywać w policzek, później nosek zatykać (nie praktykowałam), później zmieniać pozycję- jak przysypia, podnieść do pionu, obudzi się to znowu do cyca. Może załapie, że to nie tylko usypiaczo-uspokajacze... Trzymam kciuki!
Poli- no ile można?!?! Zacznij w końcu rodzić, a nie cackasz się tu jakoś! Zaczęło się rodzenie parami, to skoro dzisiaj tylko Cortina, to wskakuj do pary! Ale już!
Bella- ufff z tymi wynikami, trzymam jeszcze kciukasy za Izkę, niech szybko dochodzi do siebie. Ja generalnie co do lekarzy to wolę się nie wypowiadać, bo strasznie się wtedy wkurzam. Jeszcze moja szwagierka jest lekarzem i jak widzę jak to wygląda z jej strony to jestem za tym, aby nie ściągano nam kasy z wypłat na publiczną służbę zdrowia. Wolałabym płacić sama...
Wczoraj miałam właśnie wizytacje siostry męża, najpierw zapiep...łam ze sprzątaniem, a później próbowałam zapanować nad szalejącym dzieckiem, bo przecież jak ciocia przychodzi raz na miesiąc-dwa to pozwala na wszystko
Na koniec dnia byliśmy jeszcze na łyżwach, mój małż pokazał jakieś chore ambicje, że Młoda ma już jeździć! Puszczać się barierki! Bo to już 3 raz w życiu była! Skończyło się na płaczu... Echhhhh...
Dzisiaj sprzątania ciąg dalszy i coś upichcić muszę na jutro na te urodziny małża... Pomysłów brak :/ Aaa i wyniki krwi i moczu mam do odbioru.
Miłego dnia i przypominam:
Poli- dzisiaj za Ciebie i Cortinę trzymam kciuki!