reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

kwasia, kaja.m współczuję takich teściów, chociaż nie wiem jacy moi by byli jakby mieli nas na co dzień. Póki co to jakbyśmy chcieli z nimi zamieszkać to chyba by nas na rękach nosili ;-) Zresztą moja teściowa to anioł, teścia nie lubię i mogę z nim przebywać góra 6 dni, po dłuższym czasie chyba bym go rozniosła :-p a teściowa to kiedyś jak u nich byliśmy i coś napomknęłam, że muszę Dawida rzeczy wyprać to rano zanim wstałam już były wyprane i rozwieszone, potem gdzieś chcieliśmy wyjść i mówię, żeby zostawiła, jak wrócimy to wyprasuję, a ona, że co ma robić, że wyprasuje. Jest tak robotna i dobra kobicina, a sama ledwo chodzi, bo i ma swoje lata i sztuczne kolana. Za to teść rozwali się na kanapie i tylko lubi się chwalić wnusiem przed ludźmi, ale jak nie ma sąsiadów czy znajomych to się nie rwie już do zabawy z Dawidem :no:

Kaja.m co do wieku 2 latka możemy podać sobie ręce, my od jakiegoś czasu mamy próbę sił :-p ja mu każę coś sprzątnąć a on przechodzi koło tego, puknie, popchnie, ale nie podniesie :wściekła/y: na razie jeszcze się nie poddaję i wygrywam;-) ale ile jeszcze mi starczy cierpliwości to nikt nie wie...


czuję się fatalnie, jest mi mega gorąco, wykąpałam się i znowu spociłam, nie wiem już co robić. Jak chcę kaszlnąć to muszę brzuch złapać, bo boli strasznie :-(i młody się jakoś mniej rusza :-(jutro rano chyba podjadę do lekarza znowu
 
reklama
Dziwne bo espumisan jest dla niemowląt po 1 miesiącu życia :confused: my dzisiaj na problemy z brzuszkiem daliśmy troszkę herbatki koperkowej hipp i przeszło momentalnie. Mały popuszczał bąków i zasnął zadowolony.
jutro poszukam ulotki od tych kropelek i sprawdzę ile kropel można podać po 1 miesiącu życia bo położna powiedziała, że mogę podawać 4-5 kropelek
 
dobry wieczór, :-)nie nadrobië Was dziś, ledwo żyję, tylko szkoda, że do snu daleko..Mam nadzieję, że u Was ok..Zaliczyłam wizytę kumpelek z dziećmi w przedziale 0,5- 3 lata i już wiem, że moja piëkna kremowasofa będzie niedługo czarna:confused:Mąż chory na całego, ma l4 do końca tyg, więc nie mogę jeszcze rodzić..No i przerobiłam z bratem pół tego co planowałam..Więc optymalny termin to pon-wt:dry:Te ostatnie dni to nic nie odooczywam, nogi mam jak banie, aż pieką..
 
Madziku to co piszesz o swojej teściowej to normalnie jak bym o swojej czytała :-) Ona tez taka robotna, że nie raz mi przy niej głupio, bo ona wiecznie coś chce robić a mi się nie raz zwyczajnie nie chce (chodzi mi o czas kiedy w ciąży nie byłam) swoją energią mogła by 10 obdzielić :cool2:
 
Dzien dobry
Ja dzisiaj tez wyjatkowo spac nie moge, ale wypije jakas slaba kawke, wciagne drozdzowke i wracam do lozka.
Wczoraj mialam fatalny dzien, chyba wszystkie dolegliwosci ciazowe postanowily mnie zaatakowac jednego dnia, i wiem teraz o czym pisala martuszka- co znaczy ciagnac za soba noge, bo nie jest sie w stanie jej podniesc. Ale dzisiaj juz lepiej. Na szczescie grypa jakos omija nasz domek(tfu, tfu, tfu- trzy razy przez lewe ramie).
Temat tesciowych na tapecie, wspolczuje dziewczynki- ja mam fantastyczna sytuacje, M nigdy nie byl zbyt mocno zwiazany z matka, a jeszcze jakies 8 miesiecy temu poklocili sie o jakies duperele(nie wnikam, ich rodzinne sprawy- nie moj problem) i nie rozmawiaja ze soba, wiec tesciowa swoja obraza objela rowniez mnie i swojego przyszlego wnuka, i mimo tego ze jest w Irlandii(ktos musi siostry M dzieci pilnowac) i mieszka 800 metrow od nas nie widuje jej wcale:)))
Czy tylko za Eve trzymamy kciuki? zadna z Was dziewczynki nie szykuje sie do rozpakowania?
 
Dziewczynki współczuję Wam tych ciążowych dolegliwości. Jak tak czytam to moja ciąża była idealna chyba. Żadnych bóli kończyn, malutkie obrzęki tylko. Do końca miałam mnóstwo energii i wszystko w sumie robiłam. W dzień kiedy jechałam do szpitala ogoliłam nogi na stojąco pod prysznicem i umyłam włosy nachylając się nad wanną.
Jeśli chodzi o teściową to u mnie jest różnie. Jest bardzo obrażalska i najczęściej fochy są o siostrę mojego A. która ciągle na nas skarży. Ostatnio była awantura bo K. dzwoniła o 15 i pytała o której może przyjść. A. jej powiedział, że mały właśnie zasnął i wstanie tak za 3 godziny więc wtedy będziemy go kąpać i może przyjść. Dzwonimy o 18 a ona do nas żebyśmy poczekali bo serial ogląda. Więc A. się wkurzył i powiedział że jest chyba nienormalna. Naskarżyła do matki i był foch. Teściowa też do pracowitych nie należy-gdy przyjedzie do mnie to nawet palcem nie kiwnie. Byli ostatnio moi i A. rodzice to teściowa jak wielka pani rozsiadła się za stołem a moja mama wszystkich obsługiwała. Ja ledwo żywa pomagałam bo przykro mi było, że mam tyle robi. To było dzień po wyjściu ze szpitala. A wieczorem wyłam z bólu.
Podobno jutro ma teściowa przyjechać ze swoją siostrą. Sytuacja jest o tyle niezręczna, że syn tej ciotki szybko po slubie sie rozwiódł i ona zazdrości że my tacy zgodni, kochający i szanujący siebie nawzajem jesteśmy. O Wojtku nie wspominając. Ona mnie już w ciąży nie chciała oglądać.
To se pogadałam :-D
 
reklama
Ja melduję, że jeszcze nie rodzę ;-) Ale generalnie sił na nic nie mam... dziś znowu wstawałam w nocy co godzinę i miotałam się po domku :-( Współczuję Wam kobitki takich teściowych. Moja też często mnie denerwuje, ciężko mi się z nia dogadać, mamy totalnie różne zdanie w wielu kwestiach. Wiem jednak, że gdybyśmy potrzebowali lokum bez wahania przyjęłaby nas pod swój dach.

Nic kobitki... chyba legnę na kanapkę...
 
Do góry