reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2013

Program o którym pisała Poli ;-)

[video]http://tvnplayer.pl/programy-online/7-kobiet-odcinki,230/odcinek-0,karmienie-piersia,S00E00,5351.html[/video]
 
reklama
Agisan zdrowka dla dziewczynek!
Bella - dobrze ze masz ciocie ktora dobrze doradzi:) mnie sie teraz przypomnialo jak mi polożna kazala oklepywac dziewczynki po pleckach
nacik - ja mialam dwa razy ktg, przy przyjeciu i na sam koniec, miedzy czasie sprawdzali tylko tetno. U mnie gdyby nie przebicie pecherza to pewnie bym nie urodzila. Od przebicia pecharza na rozwarciu 6 cm do urodzenia Jaska minelo 45 minut, a mieli mi podawac juz oksy, a tak obylo sie bez wspomagaczy. Byl gaz do dyspozycji, polozna mowila ze po nim jest sie jak na rauszu po lampce szampana, wlasciwosci przeciwbolowych nie ma, ale ja nie zdążylam o niego poprosic ;)
 
a Jasiek jest mega ssakiem, nie wyrabiam, dwie godziny od cyca do cyca i nie ma dosc, nie wiem czy to tylko chec ssania czy jest glodny, pielegniarki wziely go zeby dokarmic, jutro pójdzie smoczek w ruch...
 
To mowisz Marta ze ten gaz wiele nie daje? Tutaj polozne zachwycaja sie nim i twierdza ze jest tak dobry ze niektore kobiety co chca epidural relaksuja sie tak ze rodza bez innych znieczulen. Jak widze niczego nie mozna byc pewnym jezeli chodzi o porod :shocked2: Zaczynam sie stresowac :-(

Nie wiem czy ten gaz faktycznie do doopy czy ja nie umiałam się nim zaciągać. W szczytowym momencie porodu nie chciałam z nikim współpracować i w nosie miałam wszelkie oddechy na przeponę :-D jedynie co parcie mi wyszło ale mój był przerażony tym jak wyglądałam na twarzy.

poli, co mniej więcej było w tym programie o karmieniu, że tak się przeraziliście? ja nie oglądałam bo za późno zobaczyłam na forum. Z własnego doświadczenia po tygodniu karmienia piersią mogę powiedzieć, że najtrudniejszy jest ten pierwszy tydzień. Przy nawale pokarmu myślałam, że nie wytrzymam tego, moje piersi były tak nabrzmiałe, że wyć mi się chciało, nawał trwał 2 dni, teraz moje piersi wróciły do rozmiaru sprzed ciąży. Od początku karmię przez kapturek więc ominął mnie problem popękanych brodawek, troszkę są podrażnione ale nie jest źle i wierzę, że będzie jeszcze lepiej:biggrin2:

no to sobie popisałam, biegnę z cycem do glodomora


Agaod zazdroszczę bo u mnie klęska z karmieniem. Na początku próbowałam przez kapturek i mały troszkę ssał ale nie umiał się najeść-wisiał przy cycu a zaraz był głodny. Teraz odciągam pokarm ale mam go strasznie mało i muszę dokarmiać :-( nawał pokarmu? co to takiego? źle mi z tym... :-(

nacik - ja mialam dwa razy ktg, przy przyjeciu i na sam koniec, miedzy czasie sprawdzali tylko tetno. U mnie gdyby nie przebicie pecherza to pewnie bym nie urodzila. Od przebicia pecharza na rozwarciu 6 cm do urodzenia Jaska minelo 45 minut, a mieli mi podawac juz oksy, a tak obylo sie bez wspomagaczy. Byl gaz do dyspozycji, polozna mowila ze po nim jest sie jak na rauszu po lampce szampana, wlasciwosci przeciwbolowych nie ma, ale ja nie zdążylam o niego poprosic ;)

Jeju ja leżałam pod ktg na okrągło niemalże-najpierw po przyjęciu ponad godzinę, potem przy oksy cztery godziny a później już regularnie mnie podpinali na pół godzinki ale nie wiem co jaki czas. Obserwowałam na monitorze czynność skurczową macicy i zaczęłam czuć przy ok 35-40 (nie mam pojęcia jaka jednostka), bolało przy około 60, maksymalnie podobno było ok 90 ale wtedy już nie obserwowałam :-D położna mówi że najwięcej widziała 138 :szok: nawet nie chcę sobie tego wyobrazić.
 
Witam wieczornie:) wszyscy mi dziś mówią, że dużo brzuch mi opadł:eek:obyyyy:) Wrzucę fotkę, ale na niej średnio to wygląda:confused: Mi też się wydaje, że opadł, ale nie dużo. Pewnie te bóle okresowe miały na to wpływ. Zresztą widze po całkowitym zaniku duszności, że coś się zmieniło:tak:


Odnośnie gazu rozweselającego- w SR ordynator mówił, że póki on "rządzi" to tego w szpitalu u nas nie będzie. Powiedział, że gaz wcale nie uśmierza bólu, a działa na kobietę ogłupiająco, poprawia jej sztucznie humor. Rodząca jest wtedy jak na haju i nie współpracuje podczas porodu, nie prze i nie słucha poleceń...
 
te ktg to dziwne sa ja ostatnio(w poniedzialek) przy 50 to czulam takie napinanie/dretwienie brzucha, lekarz mnie pytal czy czuje skurcze powiedzialam ze nie :sorry2:
jala to ustrojstwo ma wogole skale ?
 
Hej!

Tak mi te ostatnie dni i nocki dokopały, że nie wiem jak się nazywam. Tośka okazuje się załapała słynną grypę. Jedna z jednej a druga z drugiej na mnie chrychla i smarka. Czekam aż mnie weźmie...

Kaja napisała do mnie smsa, którego przegapiłam. Olejek ją w końcu przeczyścił, miała skurcze co 4-6 minut, a po dwóch godzinach wszystko przeszło.

Przepraszam, że nie odnoszę się do reszty postów, ale padam.

Dobrej nocki orki, sowy, nietoperzyce i skowronki.
 
Cortina te ktg to w ogóle jakieś do doopy bo siła skurczu która się zapisuje zależy też od umiejscowienia detektora na brzuchu-tak wynika z moich obserwacji. Mój ciągle spadał bo się bardzo kręciłam :-D
 
nie miałam w dzień neta i pisałam do agi i tak jak pisała miałam ładne skurcze i przeszły:-( dołek jak nie wiem teraz są nieregularne i już bezbolesne wiec nie zerkam na zegarek:-( strasznie psychicznie zmęczona jestem, mały ładnie wkłada główkę w kanał rodny ale moja szyjka oporna i nie rusza,Z Jula miałam ten sam problem wtedy mój lekarz z wawy ostatnie może 3 wizyty( miałam na koniec co tydz,) robił mi masaż szyjki bolesny i trochę krwawiłam ale nie pomogło urodziłam 5 dni po terminie:-( teraz nie będę już miała żadnych wizyt i ktg zostaje czekanie:-(pewnie nie martwiłabym się gdyby nie zmęczenie i obawa że mały urośnie do 4kg i porozrywa mi żylaki .najgorzej że przez to oczekiwanie zapomnieliśmy zrobić zakupy jutro cały dzień sama z Julą i czeka mnie wyprawa po chleb i coś na obiad będzie ciężko
 
reklama
Hej,
ja dzisiaj też padnięta, najpierw obiad u teściów (to siedzenie u nich bardzo męczące), póxniej przyjechała siostra z dziećmi i tak zleciała niedziela.Natan padł o 7 więc chociaż trochę wieczoru spokojnego.
Jutro mam wizytę, będzie KTG i USG, jestem ciekawa jaki mały już duży. Natan jak się rodził w 37tc to miał niecałe 2800 a Daniel pewnie ok 3400 już będzie miał.
Kiedy ja urodzę ??? miałam rodzić jako jedna z pierwszych, cały czas groził mi przedwczesny poród a tu już 39tc skończony.

Spokojnej nocki!! :)
 
Do góry