Weronika Mudant
Fanka BB :)
Atan moim zdaniem kolorek rewelacyjny i dla chłopca i dla dziewczynki. Co do modelu skoro to ten wymarzony to ja bym długo się nie zastanawiała.
Ja powrócę do wyprawki i rzeczy potrzebnych i nie potrzebnych:
Do tej pory używam podgrzewacza - a przydał się najbardziej w czasie kiedy przestałam karmić a mały przeszedł na butelkę i jadł kaszkę 2 razy w noc. Nastawiałam podgrzewacz na odpowiednią temp. chodził całą noc a ja od razu miałam gotową wodę do podania - jak pomyślę ze miałabym wstawać i czekac aż mi się woda podgrzeje nie dałabym rady fizycznie.
Nawilżacz powietrza - w zimę zdał egzamin bo u nas było strasznie suche powietrze i Młodemu się cieżko oddychało.
Nożyczki - umiem posługiwac się tylko zwykłymi te zaokrąglone w ogóle u mnie nie zdały egzaminu.
Body - ja miałam tylko zakładane przez głowę i nadal mam. Jak w nocy musiałam przewijać Młodego kilka razy to za dużo czasu zabrałoby mi zapinanie i rozpinanie a te przez głowę wcale że nie są cieżkie do ubrania.
Laktator - jak najbardziej mi po cc uratował i pobudził laktację i mogłam karmić później pierią
Pieluchy flanelowe i tetrowe - ja zawsze kładłam młodemu pod główkę praktycznie wszędzie, w wózku, w łóżeczku, na matce, na hustawce itp. Jak coś się ulało to własnie na pieluszkę.
Podkłady bawełniane użyłam ich niewyobrażalną ilość - dzięki temu nie musiałam codziennie prać prześcieradła w łożeczku bo mały non stop się zasikiwał. No i oczywiście przydały się jak gdzieś wychodziliśmy jako "przewijak".
Jeśli chodzi o materacyki do łóżeczka ja mam lateksowy - i chyba dobrze zrobiłam bo podobno przy częstym moczeniu materaca kokosowo - gryczanych zaczyna żyć własnym życiem.
Ja powrócę do wyprawki i rzeczy potrzebnych i nie potrzebnych:
Do tej pory używam podgrzewacza - a przydał się najbardziej w czasie kiedy przestałam karmić a mały przeszedł na butelkę i jadł kaszkę 2 razy w noc. Nastawiałam podgrzewacz na odpowiednią temp. chodził całą noc a ja od razu miałam gotową wodę do podania - jak pomyślę ze miałabym wstawać i czekac aż mi się woda podgrzeje nie dałabym rady fizycznie.
Nawilżacz powietrza - w zimę zdał egzamin bo u nas było strasznie suche powietrze i Młodemu się cieżko oddychało.
Nożyczki - umiem posługiwac się tylko zwykłymi te zaokrąglone w ogóle u mnie nie zdały egzaminu.
Body - ja miałam tylko zakładane przez głowę i nadal mam. Jak w nocy musiałam przewijać Młodego kilka razy to za dużo czasu zabrałoby mi zapinanie i rozpinanie a te przez głowę wcale że nie są cieżkie do ubrania.
Laktator - jak najbardziej mi po cc uratował i pobudził laktację i mogłam karmić później pierią
Pieluchy flanelowe i tetrowe - ja zawsze kładłam młodemu pod główkę praktycznie wszędzie, w wózku, w łóżeczku, na matce, na hustawce itp. Jak coś się ulało to własnie na pieluszkę.
Podkłady bawełniane użyłam ich niewyobrażalną ilość - dzięki temu nie musiałam codziennie prać prześcieradła w łożeczku bo mały non stop się zasikiwał. No i oczywiście przydały się jak gdzieś wychodziliśmy jako "przewijak".
Jeśli chodzi o materacyki do łóżeczka ja mam lateksowy - i chyba dobrze zrobiłam bo podobno przy częstym moczeniu materaca kokosowo - gryczanych zaczyna żyć własnym życiem.