reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Podobno nad Warszawą ma wiać najmocniej po południu, to ja nie wiem co to będzie. Może już mąż zdąży wrócić, zawsze to razniej:-)
Jak mieszkaliśmy na parterze to miałam wszystko w głębokim poważaniu i spałam jak zabita, ale teraz na piętrze ze stropodachem to koszmar. I śnieg pada.
Dzwonił mąż, mają po nocy mnóstwo awarii i jezdzi z jed ego miejsca w drugie. Aż mi go szkoda.
 
reklama
Śnieżyca u mnie, aż ciemno. Mąż nie wiadomo kiedy wróci. Niech to już się skończy.
Nad stolicą już się skończyła śnieżyca, więc liczę, że i u nas za chwilę pójdzie sobie dalej.
 
Podziwiam , ja bym nie mogla zyc z dala. nie dlqa mnie i zadne pieniadze by mnie nie skusily. Dla mnie rodzina to musi byc razem, chyba tylko choroba by mnie przekonala, a dlugi czy jakies marzenia co kupie za kase to juz nie :no:. Ile rodzin musi tak zyc, tylko dlatego ze panstwo pl nie zajmnie sie rodzinami tylko swoimi kieszeniami
 
Wiesz verita, Ty byś się nie zdecydowała, ale są takie rejony kraju, że ludzie po prostu nie mają wyboru. My też swego czasu staliśmy nad takim dylematem- zadłużyć się na 30 lat, żeby po ludzku mieszkać, czy może niech mąż wyjedzie na niespełna rok i bez kredytu będziemy mogli się rozbudować. Rozwiązaniem była choroba teściowej, potem jej śmierć. Mąż musiał zostać.Znalezliśmy jeszcze inne rozwiązanie, ale od 5 lat żyjemy od wypłaty do wypłaty. Zarabiamy naprawdę bardzo dobrze i w. ormalnych warunkach na wiele moglibyśmy sobie pozwolić, ale co z tego, kiedy najpierw trzeba spłacić kredyt, opłacic rachunki, no i coś jeść. Na resztę trzeba się namęczyć, żeby odłożyć.

Rozjaśniło się odrobinę. Może zaraz przejdzie:-)
 
Ostatnia edycja:
Verita ja tesknie jak moj wyjezdza, ale praca ktora wykonuje go w pelni satysfakcjonuje, moj maz nie lubi stac w miejscu, poza tym dzieki Jego pracy zwiedzilam wiele krajow, nie tyle co moj malzonek, no ale nie zawsze moge latac z Nim, na szczescie moj wylatuje na kilka dni zazwyczaj, ale kilka razy w miesiacu. Czy rodzina traci na Jego pracy, uwazam, ze nie. Bo kazdy wolny czas spedza z nami, a poza tym szczesliwi rodzice to szczesliwe dzieci, duzo gorzej jak czlowiek idzie do pracy ze zrezygnowaniem. Po za tym jestem przekonana, ze jak Nasze dzieci dorosna beda bardzo dumne z taty.
 
Verita uwierz, że jakby się dało to połowa z nas nie podjęłaby takich prac jakie wykonuje. M próbował w kraju i co z tego wyszło... lepiej nie mówić. Teraz i tak nie możemy narzekać, bo możemy rozmawiać cały czas przez tel i jakoś czas szybko mija. Ale gdyby nie taka praca to nie dalibyśmy rady. Tak jak pisze Selerowa, kredyty, wydatki, życie...i niestety inaczej się nie da.

Dostałam paczkę z rzeczami dla maluszka i trochę dla siebie. Ale jestem zadowolona :-) I piękna mata edukacyjna leży już na moim łóżku i czeka aż M przyjdzie zobaczyć :-) Bardzo polecam sprzedawcę: Przedmioty użytkownika rodzyneczki - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. :tak:
 
Widzę, że nie jestem sama słomiana wdowa ;)
Verita tak samo ja np. podziwiam Ciebie, bo ja nie mogłabym mieszkać gdzie indziej niż w PL. Moja siostra mieszkała 5 lat w IRL i jak ją odwiedzałam to po tygodniu już się czułam nieswojo. Niby język znam, dogadać się umiałam, ale mieszkać tam na dłuższą metę - nie dałabym rady. Bariera dla mnie nie do pokonania. Nie przekonują mnie tam lepsze zarobki czy lepszy socjal. Dla mnie nie liczy się tylko rodzina, którą założyłam z mężem ale rodzeństwo, rodzice. Wole ich mieć przy sobie :) Pracę zawsze można zmienić, chociaż w tym momencie to nie wchodzi w rachubę. Za dużo wydatków.
 
reklama
to ja tak z inne beczki:) Nie wiecie moze, jak to jest jak nie chce karmic piersia... Kiedy w szpitalu mam podac mleko modyf... Na porodowce czy jak.. Nie wiem jak sobie to ulozyc
 
Do góry