ale jestem wściekła, myślałam, że w weekend i w czasie świąt Mi mnie trochę odciąży i pomoże w opiece nad Igorem a on się rozchorował i ma wysoką temperaturę! echhh mężczyźni, niby tacy silni a najsłabsze ogniwo
Ania_ajra z tymi szczepionkami myślę, że są różne rodzaje propagandy, tak jak wegetarianie wierzą święcie w to, że tylko dieta wegetariańska jest dobra dla zdrowia a miłośnicy diety Kwaśniewskiego, że tłuszcz ich zbawi ode złego. Niektórzy leczą się tylko ziołami albo lekami homeopatycznymi. Wszędziesą fanatycy gotowi przekonywać do swojej opcji i my jako mamusie jesteśmy na podatne, bo chodzi o dobro naszych dzieciaczków, no i w końcu musimy dokonać wyboru. Ja mam znajomego w firmie farmaceutycznej, który jest specem od szczepionek, wg niego te skojarzone szczepionki są znacznie lepiej oczyszczone i dają rzadziej odczyn (chodzi o krztusiec, który spośród składników najczęściej daje reakcje poszczepienne). On sam szczepił swoją córę skojarzoną szczepionką i na pewno nie robił tego dla dobra firmy :-) My wybierzemy skojarzoną.
buziaki dla mamuś i świąteczne życzenia - ja z Igorem chyba zdezerteruję do rodziców do Lublina, boimy się mikrobów
Ania_ajra z tymi szczepionkami myślę, że są różne rodzaje propagandy, tak jak wegetarianie wierzą święcie w to, że tylko dieta wegetariańska jest dobra dla zdrowia a miłośnicy diety Kwaśniewskiego, że tłuszcz ich zbawi ode złego. Niektórzy leczą się tylko ziołami albo lekami homeopatycznymi. Wszędziesą fanatycy gotowi przekonywać do swojej opcji i my jako mamusie jesteśmy na podatne, bo chodzi o dobro naszych dzieciaczków, no i w końcu musimy dokonać wyboru. Ja mam znajomego w firmie farmaceutycznej, który jest specem od szczepionek, wg niego te skojarzone szczepionki są znacznie lepiej oczyszczone i dają rzadziej odczyn (chodzi o krztusiec, który spośród składników najczęściej daje reakcje poszczepienne). On sam szczepił swoją córę skojarzoną szczepionką i na pewno nie robił tego dla dobra firmy :-) My wybierzemy skojarzoną.
buziaki dla mamuś i świąteczne życzenia - ja z Igorem chyba zdezerteruję do rodziców do Lublina, boimy się mikrobów