reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Margaritta to bylby super pomysl. Zebrac sie tak wszystkie na pogaduchy a wkolo nasze maluchy:-DAlez by bylo porownywanie:wściekła/y:10msc gratulacje u nas tez niedlugo.;-)Syneczki tylko ze to wlasnie po Kubie dwa razy poronilam, takze raczej ciaza nic tu nie pomogla, co ma byc to bedzie bez testu czy z testem:tak:anna_ajra to faktycznie troche niepokojace zrob te usg dla swietego spokoju najlepiej gdzies w porzadnym prywatnym gabinecie:tak:Jak twoja mama?dawna cloe no wlasnie ja tez sobie trojki nie wyobrazam przy tych dwoch rozrabiakach, ach moze jeszcze sie @pokaze;-):tak:A jak humor bo u mnie tez bardzo kiepski:no:Gosia78 Mateusz tez dobrze sobie radzi z jedzeniem podczas zabkowania, nawet woli stale pokarmy tak sie mocno wtedy wgryza. Moze chlodny jogurcik by pomogl? Malemu pomaga. Tez dolna jedynka nie mogla mu sie wyrznac ale jak juz sie przebila to od razu byl taki dosc duzy. Kupilam tez zel dentinox widac ze mu pomaga.:tak:Patrysiu na co czekam sama nie wiem jeszcze mam nadzieje ze samo sie wyjasni. Moze to jednak jakies zaburzenia hormonalne, choc z drugiej stronyostatnio zle sie czuje, nie mam apetytu no i nie smakuja mi slodycze tak jak z Kuba i z Malym. Juz glowe mam za mala a jak zrobie ten glupi test to juz bedzie wiadomo, a niestety nie bede zachwycona, to po prostu za szybko. Najsmieszniejsze by bylo to ze w torebce mam kupione 2 op tabletek anty. :baffled:Mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni jednak na nie. ;-)Moniamonis i co tam u ciebie bo w koncu przyjdzie nam nowe forum razem zalozyc bo mi sie spoznia tez kolo poltora tyg, zawsze mialam nieregularne:angry:
 
reklama
Miałam napisać jeszcze o relacjach między naszymi chłopcami tylko ta skleroza...:-p otóż o kiedy się dowiedzieliśmy że rodzinka nam się powiększy Oli od samego początku był świadomy naszego oczekiwania. Co prawda miał wtedy rok i dwa dwa miesiące ale dzieci rozumieją więcej niż nam się wydaje i jego zachowanie mnie w tym utwierdziło. Był obecny przy wyborze imienia, napisaliśmy mu je na karteczkach i wybrał właśnie Amadeuszka a że nam też się najbardziej podobało więc już tak zostało. Zabraliśmy go nawet dwa razy na USG. Jak to fajnie wyglądało jak mąż i mały siedzieli na jednym krzesełku przy mnie z głowami w górze i wpatrywali się z telewizor. Pan doktor właśnie Oliwierkowi wręczył zdjęcia małego :-) a jak si cieszył :-D nigdy tego nie zapomnę :laugh2:Często było tak że przerywał zabawę podbiegał tulił się do brzuszka i spowrotem do klocków biegł. Pod koniec ciąży byliśmy na zakupach w supermarkecie Olik siedział w koszu a ja go pchałam nagle podniósł mi bluske i przyssał się do brzuszka. Z jednej strony przeżyłam szok ze mnie tak obnażył a z drugiej duma mnie rozpierała :laugh2: To właśnie Oli wybierał kolor łózeczka, pościele i kolor wózka...
A gdy urodziłam przyjechał nas odebrać ze szpitala.Przytulił sie o mnie i pobiegł do małego. Delikatnie go pocałował. Był przy pierwszych kąpielach, usypianiu, jak karmiłam trzymał mu główkę. Widać między nimi ogromną więź. Jak Madik szedł na ostatnie szczepienia Oli nie pozwolił go zabierać, mąż musiał wyjść z nim na dwór bo nie pozwolił małemu krzywdy zrobić...
 
maly jest marudny wiec na czestsze zaglodanie nie mialam czasu
u nas dzis cieplutko bylo wiec wzielam go na spacerek na dwor - slicznie chodzil za raczke :-)

kaska -no Ty sama wiesz jak bedzie najlepiej wiec zycze Ci tego zeby poszlo p[o Twojej mysli wiec zrob test dla upewnienia sie - ja bym juz nie wytrzymala choc mam dostac 13 nic sie nie zapowiada ...:dry:
margaritta -ja drugie planuje dopiero jak pojdziemy na swoje bo nie chce byc traktowana jak male dziecko - taka jest moja tesciowa - ona przy dzieciach robila wszystko na szczescie moj sam sie usamodzielnil ale szwagierka majac 27 lat nawet nie potrafi ugotowac jajka na twardo :szok::szok::szok::szok::szok::szok: wiec wiem ze porownywala by mnie do niej a ja zaczynalam robic obiady miajac 15-16 lat ... wiesz nie chce zeby ona mi sie wtracala i dlatego planujemy z m ze jak pojdziemy na swoje to dopiero wtedy :-)
syneczki - fajnie ze jest Ci z nami dobrze zreszta my to jak rodzina :-D a niektore z nas sa tu od poczatku naszych ciaz a to byly czasy kiedy czekalysmy z wiadomosciami o plci naszyc dzidzi i wogole ach to byly czasy .... :-D;-) tutaj nawzajem sobie pomagamy w trudnych sytacjach doradzamy co i jak dlatego ja tez sie ciesze ze tutaj jestem:-D:tak:
margaritta - wszystkiego naj naj dla Nikolki :-D:-D:-D
lileczka gratki za przebicie sie zebolka :tak:
cloe - zdrowka dla dziewczyn :tak:
 
Gosia78 u nas podobnie jak pisze syneczki od samego początku tłumaczyłam tulił sie do brzuszka przykładał raczki był w szpitalu pomaga przy kąpieli zreszta cala 3 starszych pomaga Kuba przynosi pampersa całuje małego po brzuszku wygłupia sie z nim w wodzie mowi pokazuje jak chlapac jak ochlapac mamę:-) czasami ma końskie zaloty a to go podszczypie albo za włoski złapie ale tłumacze ze tak nie wolno bo go to boli i tez nie chciał by aby chłopacy go ciągneli i póki co to pomaga. I jakos dajemy radę musze znaleść czas dla całej czwórki w ciagu dnia rzeby nie czuli sie odrzyceni takze mam rece pełne roboty ale co tam kocham ich całym sercem i nie wyobrazam sobie zeby któregoś nie było

A teraz pokaże Wam nad czym ostatnio siedze i sie ucze niby nic takiego ale mi sie bardzo podoba
 

Załączniki

  • coś.jpg
    coś.jpg
    336,1 KB · Wyświetleń: 31
No i spią- mam chwile:-) patrysia nie no jasne- wiesz sama co i kiedy bedzie dla Was najlepsze:tak: a szwagierka dobra jest :-D sorry-nie powinnam sie smiac:dry: A kiedy macie byc na swoim jesli wolno spytac?kaskax25 dzieki za gratki;-) No zrób zesz ten test i bedziemy spokojniejsze:-pale jak masz humor do bani to pewnie na @:confused: ja zawsze przed jestem taka,ze...lepiej nie podchodzic:wściekła/y::-D dawna cloe cierpliwosci duzo dla Ciebie- bedzie lepiej juz niedlugo.Syneczki2 i mi tu dobrze ...:tak: A jak oladam zdjecia Twojego Amadiego to ..:rolleyes2: sama mordka mi sie cieszy.Ania31 i ja ostatnimi dniami zagłebiłam sie w takie wlasnie "tworzenie"...porobie takich troche i wysle mailem bliskim...to miłe takie.Moja mama to w ogole ryczy, ze nas nie ma ...I zawsze ja czyms takim rozczule.Dobrze,ze internet jest;-)
Spokojnego popoludnia i cieeeerpliwooosci duzo:tak:
 
Cześć dziewczyny!
Ja tylko na chwilkę...
Michaś dziś znowu wymiotował...:hmm::zawstydzona/y: Dzwoniłam od razu do swojej pediatry, ale kobieta w recepcji powiedział, że jest już komplet dzieci i że nie może mi wyznaczyć godziny. Ostatecznie nas zarejestrowała pytając, czy dziecko jest naprawdę chore...itd.:dry:
W domu na spokojnie przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że pojadę na wizytę prywatną do innego lekarza, u którego byliśmy wcześniej już 2razy z Michasiem, gdy nam malutki na weekend gorączkował. Nie chcę synka narażać na dodatkowe choróbska z poczekalni.:nerd: Na ewentualne leki bym więcej wydała niż na tą prywatną wizytę... W każdym razie dzisiaj lekarz nie przyjmuje, no chyba, że coś poważnego...:dry: Umówiłam się na jutro na 17. Mam nadzieję, że będę mądrzejsza...:oo:

Staram się dociec, co mogłoby powodować te wymioty...?:no2: Szczerze mówiąc, Michasia lekarka po ostatniej wizycie mnie uspokoiła. Jedynie niania wzbudza we mnie niepokój mówiąc, że to nie jest normalne itp.:hmm::unsure::no2:
Och...:sad:

Wielkie dzięki dziewczyny za sugestie i życzenia zdrowia dla mojej mamy!:-)
 
witam maly wlasnie zasnal :-D

wiecie co mam dola i to ogromnego :-(
rozwazalismy dzis opcje mieszkania - kiedy to wkoncu moglibysmy sie wyprowadzic od tesciow i wychodzi na to ze nie predko bo nie ma kasy a moj m tylko pracuje, ja Sewka nie zostawie a nawet jakbym chciala to nie mam z kim bo wszyscy pracuja :-( i moj m powiedzial ze dopiero jak pojde do pracy bo tak to nie ma szans a to bedzie jak maly bedzie mial 3 latka czyli za 2 lata jak posle go do przedszkola :-:)-:)-( jestem tak zdesperowana ze jutro wypelniam wniosek o mieszkanie i jade jutro zlozyc te wnioski bo ja tak dluzej nie moge :no: u tesciow mamy zero prywatnosci no przynajmniej ja - grzebie mi po torebkach oglada nasze rachunki :szok: co mnie denerwuje i mam ochote jej normalnie szczelic w pysk za to ze tak powiem :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

anna_ajra - mam nadzieje ze Michas sie z tego wyleczy ale naprawde nie mam pojecia z czego to moze byc :no: daj znac jak jutro po wizycie...

kurcze maly teraz ni z kad ni z owad wyszedl mi na czworakach z pokoju za moim m :szok::szok::szok: kazalam mu go usypiac :-p

margaritta - no wiesz czytalas wczesniej wiec sama widzisz jak jest :-( chyba moge pomarzyc :wściekła/y:
Ania31 - i tak powinno byc ja nie moge sie doczekac kiedy Sewcio bedzie mial rodzenstwo ale poki co jest to nie realne :no::no::no:
 
Niestety na teście tylko jedna kreska:-( Nie znoszę robienia tych testów, tego rozczarowywania się! Niby nastawiam się, że wszystko jedno, że pewnie i tak nic z tego nie będzie, a i tak potem strasznie mi smutno:-(.
Więc smutno mi teraz:-(, napiszę jutro coś więcej.

Buziaki dla wszystkich
 
reklama
Moniamonis kochana wiem co czujesz...zanim zabraliśmy się za starszego synka dwa razy myślałam że niespodzianke mamy i mimo że nie byliśmy jeszcze małżeństwem jakoś tak miło mi się zrobiło na samą myśl i wedy też była tylko jedna kreska. Było mi tak źle po tym ostatnim że mąż tylko skwitował "trudno kochanie tez bym chciał" Po ślubie odrazu sie zabralismy za synka ;-) Gdy Oli miał roczek znów miałam wątpliwości, i z wielkim nastawieniem na tak zrobiłąm test tym bardziej ze rozmawialiśmy juz o drugim bobasku...no i nic wtedy pamiętam ze sie popłakałam. Taki instynkt sie we mnie obudził że maż mnie tylko przytulił i szepnął "jak najszybciej ten paskudny okres niech sie pojawi i postaramy się zmienić wynik testu" do końca zycia nie zapomnę tych słów. Tak mnie podbudowały...no i miał racje udało się. Dla tych dwóch kolorowych kreseczek warto przechodzić przez te smutne chwile. Następnym razem się uda!!! trzymie kciuki!!! i mimo że dziś jesteś wściekła i jednocześnie niemiło rożczarowana a smutek gości w serduszku już niedługo dowiemy się jak bardzo jestes szczęsliwa :-)
 
Do góry