skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
egi witaj!!:-):-):-)
gosia ja cię zatrudnię!!:-):-):-) tylko jeszcze troszkę, bo na razie mam pobojowisko na działce:-) ogród będziemy projektować w przyszłym roku, a ja o tym pojęcia nie mam, więc.. teraz rynek pracy bardzo się zmienił i pracodawcy nie mają już takich wymagań, więc na pewno znajdziesz coś ciekawego.. najważniejsze, żeby od czegoś zacząć:-) ale na razie ciesz się synkami:-) kiedyś przeczytałam coś takiego: nie wiem czym zajmowała się w pracy moja mama, ale pamiętam jakie świetne robiła naleśniki:-):-):-) i to chyba najważniejsze!
annaajra współczuję twojej koleżance:-( ale mam nadzieję, ze wszystko będzie ok!
rekinasia ja też baaardzo cenię szczerość.. tyle, że w tym nie ma kłamstwa - oboje wiedzieliśmy na co się decydujemy już jak braliśmy ślub i rozmawiamy o tym otwarcie.. poza tym ja na codzień naprawdę jestem zadowolona z tego jak wygląda moje życie.. a że czasem mam doła.. hmm.. nie pokazuję tego, bo to nic nie zmieni (w tym nie ma czyjejś złej woli - taki los i już), a tylko mogłoby hamować rozwój naszej rodzinki, np. oboje bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale czy J tak bardzo by się nim cieszył wiedząc, że znów będę przeżywać, ze nie mogę zostać dłużej z maluszkiem w domu? - tzn. on wie, że nie jest mi łatwo i mnie wspiera, ale nie wie jak mocno mnie to czasem dołuje.. ale po co o tym mówić? jak jest mi źle to idę się do niego poprzytulać i rano już do pracy wstaje ta sama twarda baba...zresztą ja naprawdę nie wyobrażam sobie zostania z dziećmi w domu i pewnie gdyby mi ktoś kazał to tez bylabym zdołowana, tylko tak jak pisałaś - z tym zapewnieniem bytu rodzinie, to czasem duże obciążenie, no i nie mam możliwości wyboru.. a większość osób dostrzega tylko tę jedną stronę - zostawiła dzieci i robi karierę..
gosia ja cię zatrudnię!!:-):-):-) tylko jeszcze troszkę, bo na razie mam pobojowisko na działce:-) ogród będziemy projektować w przyszłym roku, a ja o tym pojęcia nie mam, więc.. teraz rynek pracy bardzo się zmienił i pracodawcy nie mają już takich wymagań, więc na pewno znajdziesz coś ciekawego.. najważniejsze, żeby od czegoś zacząć:-) ale na razie ciesz się synkami:-) kiedyś przeczytałam coś takiego: nie wiem czym zajmowała się w pracy moja mama, ale pamiętam jakie świetne robiła naleśniki:-):-):-) i to chyba najważniejsze!
annaajra współczuję twojej koleżance:-( ale mam nadzieję, ze wszystko będzie ok!
rekinasia ja też baaardzo cenię szczerość.. tyle, że w tym nie ma kłamstwa - oboje wiedzieliśmy na co się decydujemy już jak braliśmy ślub i rozmawiamy o tym otwarcie.. poza tym ja na codzień naprawdę jestem zadowolona z tego jak wygląda moje życie.. a że czasem mam doła.. hmm.. nie pokazuję tego, bo to nic nie zmieni (w tym nie ma czyjejś złej woli - taki los i już), a tylko mogłoby hamować rozwój naszej rodzinki, np. oboje bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, ale czy J tak bardzo by się nim cieszył wiedząc, że znów będę przeżywać, ze nie mogę zostać dłużej z maluszkiem w domu? - tzn. on wie, że nie jest mi łatwo i mnie wspiera, ale nie wie jak mocno mnie to czasem dołuje.. ale po co o tym mówić? jak jest mi źle to idę się do niego poprzytulać i rano już do pracy wstaje ta sama twarda baba...zresztą ja naprawdę nie wyobrażam sobie zostania z dziećmi w domu i pewnie gdyby mi ktoś kazał to tez bylabym zdołowana, tylko tak jak pisałaś - z tym zapewnieniem bytu rodzinie, to czasem duże obciążenie, no i nie mam możliwości wyboru.. a większość osób dostrzega tylko tę jedną stronę - zostawiła dzieci i robi karierę..