rekinasia na codzień to ja o tym nie myślę.. naprawdę lubię swoją pracę, czuję się w tym dobra i jestem doceniana,a finansowo też ok, więc czego można chcieć więcej.. najgorzej jest w takich sytuacjach jak ta
wiele osób myśli, że ja tak chętnie wyskakuję z domu, zostawiam dzieci i lecę do pracy.. ale nikt nie wie ile się wypłakałam nad tym, że musze zostawić mojego dwumiesięcznego synka i nie mam możliwości wyboru.. zresztą nawet mój J niewiele wie, bo nie chciałam mu tego pokazywać.. często mu powtarzam, że nie wyobrażam sobie zostania w domu z dziećmi.. nie chcę, żeby miał wyrzuty sumienia albo źle się z tym czuł... dla niego to też nie jest łatwe..
a jakiż to zawód nas połączył??
paulineczka zdrówka dla Michasia!! i dziekuję za twoje słowa:-) niewiele osób dostrzega to, że zrobiliśmy wszystko, żeby dzieciaki miały jak najlepsze warunki i nie musiały zostawać z nianią.. wiem, ze nie powinnam się przejmować ludźmi, ale mi niełatwo..
gosia ja też porzuciłam dietę eliminacyjną! na razie jest ok! a z tymi soczkami to pierwszy raz słysze
zytka glowa do gory! weź maluszka i wyjdź do ludzi:-) mnie też tych ludzi troszkę brakuje.. choć tylko czasami:-)
lileczka moja mała ma już ponad 2 mies. i jesczze nie była szczepiona.. najpierw ta niby alergia, a potem nieprzybieranie na wadze i moje choróbsko.. pewnie zaszczepimy w następnym tygodniu..
kropeczka w całości się z tobą zgadzam! ja w końcu zaufałam intuicji.. lekarze nie bardzo pomogli..
dawna cloe ksiądz musiał was o takie zaświadczenie poprosić, bo wg prawa kanonicznego jeżeli nie istnieje przeszkoda do zawarcia związku małżeńskiego i ktoś go nie zawiera to nie bedzie w stanie dać dzieciom świadectwa wiary i jest to przeszkodą do udzielenia chrztu.. gdyby była między wami przeszkoda (np. para po rozwodzie) ochrzciłby dziecko bez takiego poświadczenia.. ja taka mądra, bo mój stary przyjaciel (obecnie ksiądz) mi to ostatnio wykładał )moja koleżanka jest w identycznej sytuacji)
Marysia jeszcze śpi:-):-):-) ma taki rytm dnia: budzi się ok. 6 i baraszkuje do 7, a potem zasypia i z przerwami na karmienie śpi do 12tej lub nawet 14tej.. potem zazwyczaj lecimy na spacer i tu bywa różnie, bo bez bujania w wozku razcej nie śpi.. ok. 17tej jest dosyć marudna.. kąpiel między 18-19 i spanko do rana z krótkimi przerwami na karmieni w czasie których często się nie budzi:-) oby tak dalej:-)