reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

zagladam do was szybciutko i zmykam zaraz do pakowania, bo jutro rano lece na 8 do fryzjera i jedziemy na weselisko.. niestety mamy prawie 200km do przejechania.. drogi się nie boję (już byliśmy tam z dziećmi), ale nie wiem jak maluchy zareagują na takie zamieszanie.. ale najwyżej pójdziemy do kościoła i się zwiniemy.. szczerze mówiąc najchętniej zostałabym w domu, ale nie moge nie być (dość zawiła sytuacja rodzinna - wiem, że młodzi liczą na wsparcie:-))

annaajra z Bartkiem nie miałam problemu,, zresztą poszłam do pracy na pół etatu jak miał 2 miesiące, a na cały etat jak skończył 4.. ale u Marysi widzę różnicę.. zostanie z moim J, ale widać, ze nie jest już taka spokojna i bardzo trudno jej zasnąć, a dziś u babci darła sie przez pół godziny na cale gardło, a jak tylko wzięłam ją na ręce to się uśmiechnęła i spokój:-) mile to.. ale ja też niedługo do pracy i na myśl o tym mi się ciężko na sercu zrobiło:-(
 
reklama
anna moja mała przebywa głównie ze mną, ale ostatnimi czasy miałam do załatwienia kilka spraw urzędowych i wtedy została z moją mamą:tak: bylo to 4-5 razy od 2 - 3,5 godz.i oby sie bez płaczu, zachowywała sie normalnie, bawiła sie ale sie nie smiala, bo wogóle póki co mało sie usmiecha:baffled: na szczescie zaczyna łapac kontakt z ludźmi bo do tej pory usmiechała sie tylko do ulubionego kotka-grzechotki i do karuzelki:-)
może spróbuj zostawiac ja najpierw na króciutki czas a potem na coraz dłużej, pokaz moze komus kto cie zastepuje w jaki sposób ty uspokajasz i niech powielaja twoje ruchy:rofl2:
 
anna_ajra, ja Wiktora od małego zostawiałam z babciami, jak chcieliśmy iść do kina lub po prostu mieć wolne (w praktyce to zostawialismy go co weekend i sprzatalismy w domu bo tylko wtedy mielismy na to czas :/ ), mimo to jak poszlam do pracy to zdarzalo mu sie plakac jak zostawal, tylko ze ja wychdozilam do pracy jak jeszce maciek byl w domu a potem on zanosil Wiktora do babci wiec nie wiem dokladnie jak to bylo. Teraz z Olkiem moze byc gorzej bo nie zostaje zbyt wiele razy z obcymi osobami. Po pierwsze nagle wszystkie babcie boja sie Olka, po drugie ja go karmie piersia wiec zostawianie go to dla mnie dyskomfort no i jakos tak nie mam ochoty ich zostawiac :/

Rekinasia, u mnie wszyscy tez chorzy, orpcz Macka. Niestety Olka nie uchronilam i teraz biedny z katarkiem sie meczy

Ja wczoraj na spacerku a potem pojechalismy na nasza dzialke gdzie bedziemy budowac domek. Duuzo pracy przed nami (m.in utwardzenie drogi)
 
'Anna ajra Julka jakoś nie ma problemu z zostawaniem beze mnie Mm nadaieje że tak zostanie gdy pójdzie do przedszkola Oliwke też zostawiałam i ponoć chisterii nie było
Dziś pogoda kiepska a ja nie idę do kosmetyczki:-(( ale co się odwlecze to nie uciecze ;-)jak nie w ten weekend to w następny) M z Julka pojechali na zakupy i na karuzelę a ja właściwie powinnam sprzątać ale strasznie mi się nie chce Poki co popijam kawkę irelaksuję sie przed kompem:-p
 
Cześć dziewczyny!
Wielkie dzięki za odpowiedzi... :-D

Też mam taką nadzieję, że z tego wyrośnie...

Poszłam wczoraj na spotkanie organizacyjne przed chrztem razem z chrzestnymi, mąż niestety w pracy. Michasia zostawiłam z teściową (wspaniała kobieta) na niecałą godzinkę. Synek był już po kąpieli i właśnie wypił butlę na noc. Na 19 miało być spotkanie, ale przyjechał biskup i próbę odwołano tak o... Zanim jednak się o tym dowiedzieliśmy nie mogliśmy się do żadnego z księży dodzwonić! Totalnie nas olali... rrr... :wściekła/y:
Jak wróciłam, to mały oczywiście rozhisteryzowany... Po moim wyjściu, zasnął twardo na chwilkę i gdy się wybudził zaczął się wrzask.
Mój mąż mówi, że mały miał kolkę... ja tak nie uważam. Czy jest to dziewczyny możliwe, że dziecko ma 20min kolkę??? :confused::confused::confused:
I tu się z mężem różnimy. Ja uważam, że mały wpada w panikę gdy mnie nie ma, a m sądzi, że to kolki...

Bardzo się tym martwię...:sad:
 
witam Was dziewczyny
mi dzis jest zle i baaaardzo smutno :-( niestety musimy sie wyprowadzic od mojej mamy bo moj M naciska gdyz mj braciszek wrocil z woja i nie chce sie juz narzucac nikomu - a przeciez nikomu sie nie narzuca :-:)no: i znow z powrotem do tesciow a po tej klotni nie chce tam wracac :-( aj zle sie czuje z ta przeprowadzka - wszyscy sa przygnebieni tzn ja moja mama i mlodzsze rodzenstwo :frown: jakos nie umiem sie pogodzic z tym faktem ze zas musze sie mijac z tesciami w jednym mieszkaniu moze to tez dlatego ze jestem przywiazna do moich rodzicow a szczegolnie mojej mamy bo ona byla dla mnie jak przyjaciolka a poza tym z nia nie balam sie zostawic malego bo wiedzialam ze da sobie swietnie rady a zas z tesciowa boje sie zostawic malego moze nie dlatego ze mu cos zrobi ale dlatego ze jestem o niego zazdrosna gdy tylko przychodzi do pokoju i zaczyna siedziec nad nim i chce ga wziac na rece to mnie juz gule wychodza :wściekła/y::no:
przepraszam ze nie odpisze Wam na posty ale naprawde nie mam nastroju a poza tym jak maly spi musze sie isc pakowac - juz to widze ten placz ... :-(
do popisania kiedys tam niewiem kiedy :no2::sad:
 
Pogoda chyba dopisuje bo takie dziś pustki na forum...

M zabrał Piotrusia na rower, Jaś śpi na balkonie a ja trochę sprzątam.

Anna ajra - Piotruś od początku przepadał za moimi rodzicami więc nigdy nie było problemu z zostawieniem go na parę godzin. Mama musiała być za to w nocy. Teraz śpi sam więc pewnie na noc też nie bałby się zostać. Jaś póki co nie zauważyłam by jakoś specjalnie mnie potrzebował, na pewno do karmienia:-D. A co do płaczu Michałka , to mógł boleć go brzuszek albo coś mu się przyśniło. Kolka jest codziennie mniej więcej o tej samej porze i bardzo trudno jest uspokoić dziecko, jeśli u Ciebie się uspokaja to na pewno nie jest to kolka.:-)
Patrysia - trzymaj się dzielnie, i nie zapomnij o nas! A tak w ogóle to czy Ty nie za bardzo podporządkowujesz się swojemu M?

Pozdrawiam serdecznie i uciekam dalej sprzątać.
 
Witam się i ja,
jesteśmy już po 2-godzinnym spacerku, a pogoda była cudna. Tylko mam zmartwienie, bo moja córcia nadal ma na buzi wysypkę. I tak już 5 dzień. Nie wiem co jej już robić. Myłam buzię oilatum, krochmalem, smarowałam maścią cholesterolową i sudocremem. Dawałam jej nawet fenistil przeciwuczuleniowy i nic. Powoli zaczynam być załamana. Co najciekawsze, wysypkę ma tylko na buzi, ale wygląda to nieciekawie.

anna_ajra - moja Mała też tak ma. Tyle tylko, że nikt nawet nie jest w stanie jej uspokoić. Ani babcia, ani tata, ani nikt. Potrafi płakać przez cały czas jak mnie nie ma i dostaję wówczas błagalne telefony o powrót. Nie muszę dodawać, że niezależnie gdzie bym była pędzę do domu z "wywalonym jęzorem." Wychodzę tylko jak śpi, a i to nie zawsze mi się udaje. Ja muszę być i dopiero wtulona we mnie, najczęściej na rękach się uspokaja.Jestem skrajnie zmęczona, ale dobrze mi z tym jej przywiązaniem.

Pozdrowionka, milego wieczoru
 
reklama
Do góry