skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
zagladam do was szybciutko i zmykam zaraz do pakowania, bo jutro rano lece na 8 do fryzjera i jedziemy na weselisko.. niestety mamy prawie 200km do przejechania.. drogi się nie boję (już byliśmy tam z dziećmi), ale nie wiem jak maluchy zareagują na takie zamieszanie.. ale najwyżej pójdziemy do kościoła i się zwiniemy.. szczerze mówiąc najchętniej zostałabym w domu, ale nie moge nie być (dość zawiła sytuacja rodzinna - wiem, że młodzi liczą na wsparcie:-))
annaajra z Bartkiem nie miałam problemu,, zresztą poszłam do pracy na pół etatu jak miał 2 miesiące, a na cały etat jak skończył 4.. ale u Marysi widzę różnicę.. zostanie z moim J, ale widać, ze nie jest już taka spokojna i bardzo trudno jej zasnąć, a dziś u babci darła sie przez pół godziny na cale gardło, a jak tylko wzięłam ją na ręce to się uśmiechnęła i spokój:-) mile to.. ale ja też niedługo do pracy i na myśl o tym mi się ciężko na sercu zrobiło:-(
annaajra z Bartkiem nie miałam problemu,, zresztą poszłam do pracy na pół etatu jak miał 2 miesiące, a na cały etat jak skończył 4.. ale u Marysi widzę różnicę.. zostanie z moim J, ale widać, ze nie jest już taka spokojna i bardzo trudno jej zasnąć, a dziś u babci darła sie przez pół godziny na cale gardło, a jak tylko wzięłam ją na ręce to się uśmiechnęła i spokój:-) mile to.. ale ja też niedługo do pracy i na myśl o tym mi się ciężko na sercu zrobiło:-(