Widze, ze nowych rozdwojen brak-moze przyszla moja kolej? Nic mi na razie nie mowia, ale licze ze sie za mnie wezma szybko, dosc mamy czekania! Najadam sie kanapkami na zapas bedac pierwszy raz w szpitalu od 17 lat. Jak to jest z tym wywolywanym porodem to jeszcze nie wiemy, ale mam nadzieje, ze nie bedzie zle. A co do przenoszenia ciazy z chlopcami to wyrazam kategoryczny sprzeciw-nie kraczcie mi tu, ze bedzie chlopak, bo mam prawie wylacznie dziewczece ciuszki! - sana z komorki ze szpitala
reklama
ufff...trochę mi zajęło nadrobienie zaległości w czytaniu, ale sukces :-)
po pierwsze: Madziulka i Paty gratulacje!!!
pewnie nie będę pierwszą, która to powie: mój synek jest cudowny!!! rozczula mnie normalnie, każdym gestem. Teraz jak patrzę na zdjęcia z usg i na synka to odnajduję podobieństwa, ale przedtem sobie za nic nie mogłam wyobrazić, jak on będzie wyglądał???
jak tylko opanuję tę trudną sztukę to wkleję wam zdjęcie. Dzisiaj mu postawiłam świeczkę na biuście - o 22:35 minął pierwszy tydzień!!!
mieliśmy cudowne walentyki, bo to był dzień naszego powrotu do domu ze szpitala
przedwczoraj w nocy spałam aż 3,5 godziny Igor co 2 godziny chce jeść i potrafi ciągnąć przez 30min z jednej a potem 10-15 z drugiej piersi a że Igor jest z tych ulewajacych to pol godziny po jedzeniu go 'pionizuje' - Zytka, wiem co czujesz :-)
po porodzie z 16 kg straciłam tylko 5 kg, czy to możliwe??? ta waga jest przekręcona
Kropecka co do pielęgnacji skóry: nam jedna położna na oddziale polecała parafinę, że nie daje alergicznych odczynów, łagodzi i 'naoliwia' dziecko, faktycznie Igor po tym jak go wykąpała był aksamitny
Tak jak ty używamy Huggies Newborn, tylko chyba my jesteśmy nieporadni jeszcze w dobrym zakładaniu :-( o siusiaku wiem, ale przesikanie i tak często mi się zdarza... BTW jakich danch potrzebujesz do listy?
Agawa1 w piątek (8.02) tatuś Delfnka też do niego przemawiał i zobacz - efekt piorunujący! 2 dni później był tutaj Miłosz? - very NICE
Gosia78 jestem rozwydrzona i podziwiam te bohaterki, które sobie radzą same przy dziecku, jak poszłam myć zęby to się cały czas stresowałam, że Igor się obudzi - a to przecież tylko 2 czy 3min! i 2 kroki z łazienki do pokoju!
Myszaaa do szpitala zażyczyłam sobie audiobooka i miałam nagranego właśnie Harrego Pottera w oryginale, ale byłam tak zaabsorbowana wydarzeniami, że nie dawałam rady się na tym skupić: włączałam mp3 i wyłączałam po chwili, bo stwierdzałam, że nie podążam za wątkiem
Ika_s to ma wielkie znaczenie czy rodzisz naprzeciwko drzwi, uwierz mi, właśnie dlatego, że jest i tak ciężko, nie potrzebujesz dodatkowego dyskomfortu, tylko wręcz przeciwnie, wsparcia, także w postaci dobrych warunków i tego, że czujesz się pod dobrą opieką. Super, że z twoją maleńką wszystko OK po badaniach!
Magdalena ty na macicę nie narzekaj, dzięki niej masz dzieciątko tak jak ty się bałam ubierania, ale to łatwiejsze niż się wydaje, nawet body wkładane przez głowę, które wydawało mi się niemożliwością, teraz zakładam bez trudu.
Sana ŁÓżeczko urocze, w sam raz dla ksieżniczki :-) A ten sen to może proroczy?? kupka maluszka wygląda jak jajecznica...
Co do obaw to największy do tej pory horror przeżyłam, jak pewna niemiła położna (naprawdę wyjątek w tym szpitalu) po nieudanym badaniu słuchu, na moje pytanie, co to znaczy, odburknęła, że 'albo ma zamaziowane uszy (???) albo niedosłuch' i badanie do powtórzenia następnego dnia. Możecie sobie wyobrazić, co przeżyłam. Badanie powtórzyli następnego dnia o 23 :00- cały dzień czekałam jak na szpilkach na wezwanie na badanie, rodzina i przyjaciele pod telefonem czekali na wiadomości. Jak przyszła do mnie z aparatem inna położna, zbadała i powiedziała, że wszystko OK, to od razu mi się potok łez wylał. Powiedziała mi też, że dzieci często w drugiej dobie życia mają zatkane przewody w uszach i dlatego mają niedrożne uszy a badanie w 99,9% wychodzi ok, wady słuchu są rzadkie. Tamtą czarownicę normalnie bym przeciągnęła po ziemi, co taki człowiek robi w pracy z noworodkami???
Mamuśki pytanie do was: czy przewijacie przed każdym karmieniem? w nocy też? nam tak kazali w szpitalu. Problem w tym, że młody po jedzeniu / w trakcie często robi w pieluchę i wtedy mam dylemat co robić: czy przewijać, mimo, że śpi po karmieniu?? boję się, że sobie pupę odparzy - co robić?
Sprawdziły się moje obawy, że mamy za mało ciuszków - jednej nocy w szpitalu wyczerpałam cały zapas, bo jak się nie zasikał, to mu się ulało a na koniec, ostatni zestaw załatwiłam sama: miałam zdjęty stanik (miałam nawał mleczny i właśnie umyłam piersi po kapuście, żeby synka nakarmić) i zalałam go dokumentnie pokarmem :-( co mi pozostało? miałam łóżko przy kaloryferze, więc suszyłam i jak było suche, to brudne zakładałam
z dobrych wieści: nie mam ani jednego rozstępu na brzuchu! boję się jeszcze o piersi, bo z pokarmem zrobiły się wielkie jak takie żółte melony, które widujecie w supermarkecie :-) i brzuszek jest zabawny, taki jak u Buddy
no to walnęłam esej! to dlatego, że nieprędko mogę znowu zawitać, ale myślami jestem z wami
po pierwsze: Madziulka i Paty gratulacje!!!
pewnie nie będę pierwszą, która to powie: mój synek jest cudowny!!! rozczula mnie normalnie, każdym gestem. Teraz jak patrzę na zdjęcia z usg i na synka to odnajduję podobieństwa, ale przedtem sobie za nic nie mogłam wyobrazić, jak on będzie wyglądał???
jak tylko opanuję tę trudną sztukę to wkleję wam zdjęcie. Dzisiaj mu postawiłam świeczkę na biuście - o 22:35 minął pierwszy tydzień!!!
mieliśmy cudowne walentyki, bo to był dzień naszego powrotu do domu ze szpitala
przedwczoraj w nocy spałam aż 3,5 godziny Igor co 2 godziny chce jeść i potrafi ciągnąć przez 30min z jednej a potem 10-15 z drugiej piersi a że Igor jest z tych ulewajacych to pol godziny po jedzeniu go 'pionizuje' - Zytka, wiem co czujesz :-)
po porodzie z 16 kg straciłam tylko 5 kg, czy to możliwe??? ta waga jest przekręcona
Kropecka co do pielęgnacji skóry: nam jedna położna na oddziale polecała parafinę, że nie daje alergicznych odczynów, łagodzi i 'naoliwia' dziecko, faktycznie Igor po tym jak go wykąpała był aksamitny
Tak jak ty używamy Huggies Newborn, tylko chyba my jesteśmy nieporadni jeszcze w dobrym zakładaniu :-( o siusiaku wiem, ale przesikanie i tak często mi się zdarza... BTW jakich danch potrzebujesz do listy?
Agawa1 w piątek (8.02) tatuś Delfnka też do niego przemawiał i zobacz - efekt piorunujący! 2 dni później był tutaj Miłosz? - very NICE
Gosia78 jestem rozwydrzona i podziwiam te bohaterki, które sobie radzą same przy dziecku, jak poszłam myć zęby to się cały czas stresowałam, że Igor się obudzi - a to przecież tylko 2 czy 3min! i 2 kroki z łazienki do pokoju!
Myszaaa do szpitala zażyczyłam sobie audiobooka i miałam nagranego właśnie Harrego Pottera w oryginale, ale byłam tak zaabsorbowana wydarzeniami, że nie dawałam rady się na tym skupić: włączałam mp3 i wyłączałam po chwili, bo stwierdzałam, że nie podążam za wątkiem
Ika_s to ma wielkie znaczenie czy rodzisz naprzeciwko drzwi, uwierz mi, właśnie dlatego, że jest i tak ciężko, nie potrzebujesz dodatkowego dyskomfortu, tylko wręcz przeciwnie, wsparcia, także w postaci dobrych warunków i tego, że czujesz się pod dobrą opieką. Super, że z twoją maleńką wszystko OK po badaniach!
Magdalena ty na macicę nie narzekaj, dzięki niej masz dzieciątko tak jak ty się bałam ubierania, ale to łatwiejsze niż się wydaje, nawet body wkładane przez głowę, które wydawało mi się niemożliwością, teraz zakładam bez trudu.
Sana ŁÓżeczko urocze, w sam raz dla ksieżniczki :-) A ten sen to może proroczy?? kupka maluszka wygląda jak jajecznica...
Co do obaw to największy do tej pory horror przeżyłam, jak pewna niemiła położna (naprawdę wyjątek w tym szpitalu) po nieudanym badaniu słuchu, na moje pytanie, co to znaczy, odburknęła, że 'albo ma zamaziowane uszy (???) albo niedosłuch' i badanie do powtórzenia następnego dnia. Możecie sobie wyobrazić, co przeżyłam. Badanie powtórzyli następnego dnia o 23 :00- cały dzień czekałam jak na szpilkach na wezwanie na badanie, rodzina i przyjaciele pod telefonem czekali na wiadomości. Jak przyszła do mnie z aparatem inna położna, zbadała i powiedziała, że wszystko OK, to od razu mi się potok łez wylał. Powiedziała mi też, że dzieci często w drugiej dobie życia mają zatkane przewody w uszach i dlatego mają niedrożne uszy a badanie w 99,9% wychodzi ok, wady słuchu są rzadkie. Tamtą czarownicę normalnie bym przeciągnęła po ziemi, co taki człowiek robi w pracy z noworodkami???
Mamuśki pytanie do was: czy przewijacie przed każdym karmieniem? w nocy też? nam tak kazali w szpitalu. Problem w tym, że młody po jedzeniu / w trakcie często robi w pieluchę i wtedy mam dylemat co robić: czy przewijać, mimo, że śpi po karmieniu?? boję się, że sobie pupę odparzy - co robić?
Sprawdziły się moje obawy, że mamy za mało ciuszków - jednej nocy w szpitalu wyczerpałam cały zapas, bo jak się nie zasikał, to mu się ulało a na koniec, ostatni zestaw załatwiłam sama: miałam zdjęty stanik (miałam nawał mleczny i właśnie umyłam piersi po kapuście, żeby synka nakarmić) i zalałam go dokumentnie pokarmem :-( co mi pozostało? miałam łóżko przy kaloryferze, więc suszyłam i jak było suche, to brudne zakładałam
z dobrych wieści: nie mam ani jednego rozstępu na brzuchu! boję się jeszcze o piersi, bo z pokarmem zrobiły się wielkie jak takie żółte melony, które widujecie w supermarkecie :-) i brzuszek jest zabawny, taki jak u Buddy
no to walnęłam esej! to dlatego, że nieprędko mogę znowu zawitać, ale myślami jestem z wami
MAGDALENA 27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2007
- Postów
- 444
Hej dziewczyny. Nadrobię czytanie po powrocie od gin. to coś więcej napiszę wizytę mam o 11. Dalej jestem 2 w 1a dzisiaj termin porodu.
Minesota
Fan(ka)
Hej
A my dziś mieliśmy ciekawą noc o 4 myślałam że na porodówce wylądujemy...
Ale jak to mój organizm po 3 skurczach wszystko się uspokoiło... A rano jak napadłam na M... to myślałam że ucieknie szybciutko do pracy:-) I w sumie uciekł ale najpierw małemy wytłumaczył że ma już wyjść bo mama jest zmęczona i jej jest trudno - póki co tyrada nic nie dała i dziecko śpi...:-)
Rekinasia - to super że wszystko oki :-)
Magdalena - dawaj znać co i jak
Sana - ja nie kraczę ja się wściekam jak mnie strasza...i żeby cię dobre skurczyki dopadły :-) Pozdrowienia do szpitala:-)
Pozdrawiam z rana Myyszaaa
A my dziś mieliśmy ciekawą noc o 4 myślałam że na porodówce wylądujemy...
Ale jak to mój organizm po 3 skurczach wszystko się uspokoiło... A rano jak napadłam na M... to myślałam że ucieknie szybciutko do pracy:-) I w sumie uciekł ale najpierw małemy wytłumaczył że ma już wyjść bo mama jest zmęczona i jej jest trudno - póki co tyrada nic nie dała i dziecko śpi...:-)
Rekinasia - to super że wszystko oki :-)
Magdalena - dawaj znać co i jak
Sana - ja nie kraczę ja się wściekam jak mnie strasza...i żeby cię dobre skurczyki dopadły :-) Pozdrowienia do szpitala:-)
Pozdrawiam z rana Myyszaaa
przyszlirodzice - jak tam skurcze?
patrysia - mój młody też powoli przestawia się na tryb mniejszej ilości spania i trudno mi go uśpić od wczoraj
Paulineczka - biedny mąż. Dobrze by było żeby do twojego porodu już mu przeszło.
Myszaaa - popędź te skurcze trochę A chłopców się rodzi 2 tygodnie wcześniej ;P
lileczka - no widzę że dużo mamuś czeka, próbuje wszystkiego i nic. Każda z was urodzi i to jest pocieszające
agawa - dzięki za sposób, na szczęście Olek nie chce smoczka więc Wiktor nie ma wzoru i może łatwiej mi pójdzie oduczanie. tylko raczej nie teraz bo i tak już ma dość trudny okres
sana - no to dzisiaj rodzisz? POWODZENIA
Rekinasia - no ja też mam parę niemiłych sytuacji ze szpitala ale już mi się nie chce o nich wspominać nawet. Ja też pokarmem zalałam wiele rzeczy zanim się unormowało. Co do przewijania to czasem przewijam przed karmieniem jeśli długo nie był przewijany ale częściej przewijam po karmieniu bo w czasie karmienia często się załatwia. Jak dziecko ma kupkę to trzeba przewinąć od razu, nawet w nocy.
dzisiejsza noc niezbyt ciekawa. Olka już nie tak łatwo uśpić, co go odłożę do łóżeczka po chwili płacze. I w sumie potem nie wiem czy jest głodny (teraz się zastanawiam czy nie mam za mało pokarmu ) czy nie wiem co. A dzisiaj pierwszy dzień sama w domu i jestem nieco przerażona
patrysia - mój młody też powoli przestawia się na tryb mniejszej ilości spania i trudno mi go uśpić od wczoraj
Paulineczka - biedny mąż. Dobrze by było żeby do twojego porodu już mu przeszło.
Myszaaa - popędź te skurcze trochę A chłopców się rodzi 2 tygodnie wcześniej ;P
lileczka - no widzę że dużo mamuś czeka, próbuje wszystkiego i nic. Każda z was urodzi i to jest pocieszające
agawa - dzięki za sposób, na szczęście Olek nie chce smoczka więc Wiktor nie ma wzoru i może łatwiej mi pójdzie oduczanie. tylko raczej nie teraz bo i tak już ma dość trudny okres
sana - no to dzisiaj rodzisz? POWODZENIA
Rekinasia - no ja też mam parę niemiłych sytuacji ze szpitala ale już mi się nie chce o nich wspominać nawet. Ja też pokarmem zalałam wiele rzeczy zanim się unormowało. Co do przewijania to czasem przewijam przed karmieniem jeśli długo nie był przewijany ale częściej przewijam po karmieniu bo w czasie karmienia często się załatwia. Jak dziecko ma kupkę to trzeba przewinąć od razu, nawet w nocy.
dzisiejsza noc niezbyt ciekawa. Olka już nie tak łatwo uśpić, co go odłożę do łóżeczka po chwili płacze. I w sumie potem nie wiem czy jest głodny (teraz się zastanawiam czy nie mam za mało pokarmu ) czy nie wiem co. A dzisiaj pierwszy dzień sama w domu i jestem nieco przerażona
U
ulenka507
Gość
witam mamusie i brzusie i dzidziusie!
ja nadal w dwupaku ,niestety , to dopiero trzeci dzien po terminie .........dopiero albo juz ,jak kto woli wczoraj byłam w kinie z meniem i po godzinie siedzenia w dość wygodnym fotelu zaczeło mnie cos ruszac, brzuszek mi sie stawił tak solidnie, parcie na dole brzucha , plecy przy tym się też rokreciły, no było juz całkiem miło , ale po powrocie do domu, pokręciłam sie troche po domu, wyciągnełam juz torby do szpitala wzięłam prysznic i ledwie wyszłam z wanny tak mnie brzuszek bolał, ale jak juz wyszłam to jakos wszystko ucichło :-(ale byłam rozgoryczona, bo na prawde miałam wielka nadzieję ze tym razem biedzie jakąś akcja porodowa, nie spałam do piątej rano ale nic ,cisza, szczypałam sie po sutkach , chodziłam ,kucałam ale bóle całkiem ustąpiły, pocieszam sie jednak że moja leniwa macica zaczęła jakis trening przed porodem, no i pełnie księżyca tuz tuż ,a podobno przy pełni rodzi sie sporo dzieciaczków więc może i nas coś dziewczyny ruszy
Kropecko jak się miewa Wiktorek, zdrówko powraca? a co do maluszka to wiesz już teraz bedzie coraz bardziej ciekawy swiata, niestety w nocy takze ,więc za spaniem mogę sie zaczac małe kłopoty,ale to nie jest na pewno problem z Twoim pokarmem, możesz teraz odczuwać ze Twoje piersi nie sa juz takie pełne jak wczesniej ,ale to sie wiąrze z tym ze nawał juz przeminął a Twoja laktacja sie unormowała, wszystko bedzie dobrze, a to ze czujesz się niepewnie bo teraz będziesz zostawała sama z dwojka dzieci sama w domku to jest najnormalniejsze w świecie, wiesz jak ja sie boje ze jak juz wrócę do domu i położę malutka w kołysce i ona zacznie płakac to czy bedę wiedziała co robic, czy odczytam jej sygnał czego potrzebuje, mimo że mam juz trojkę dzieci i właściwie z każdym jednym byłam od początku sama ,po dwóch dniach maż wracał do pracy ,ale teraz te obawy i tak mnie nie opuszczają,jak ja sobie bede radziła z taka kruszynką , mineło juz tyle lat
ja nadal w dwupaku ,niestety , to dopiero trzeci dzien po terminie .........dopiero albo juz ,jak kto woli wczoraj byłam w kinie z meniem i po godzinie siedzenia w dość wygodnym fotelu zaczeło mnie cos ruszac, brzuszek mi sie stawił tak solidnie, parcie na dole brzucha , plecy przy tym się też rokreciły, no było juz całkiem miło , ale po powrocie do domu, pokręciłam sie troche po domu, wyciągnełam juz torby do szpitala wzięłam prysznic i ledwie wyszłam z wanny tak mnie brzuszek bolał, ale jak juz wyszłam to jakos wszystko ucichło :-(ale byłam rozgoryczona, bo na prawde miałam wielka nadzieję ze tym razem biedzie jakąś akcja porodowa, nie spałam do piątej rano ale nic ,cisza, szczypałam sie po sutkach , chodziłam ,kucałam ale bóle całkiem ustąpiły, pocieszam sie jednak że moja leniwa macica zaczęła jakis trening przed porodem, no i pełnie księżyca tuz tuż ,a podobno przy pełni rodzi sie sporo dzieciaczków więc może i nas coś dziewczyny ruszy
Kropecko jak się miewa Wiktorek, zdrówko powraca? a co do maluszka to wiesz już teraz bedzie coraz bardziej ciekawy swiata, niestety w nocy takze ,więc za spaniem mogę sie zaczac małe kłopoty,ale to nie jest na pewno problem z Twoim pokarmem, możesz teraz odczuwać ze Twoje piersi nie sa juz takie pełne jak wczesniej ,ale to sie wiąrze z tym ze nawał juz przeminął a Twoja laktacja sie unormowała, wszystko bedzie dobrze, a to ze czujesz się niepewnie bo teraz będziesz zostawała sama z dwojka dzieci sama w domku to jest najnormalniejsze w świecie, wiesz jak ja sie boje ze jak juz wrócę do domu i położę malutka w kołysce i ona zacznie płakac to czy bedę wiedziała co robic, czy odczytam jej sygnał czego potrzebuje, mimo że mam juz trojkę dzieci i właściwie z każdym jednym byłam od początku sama ,po dwóch dniach maż wracał do pracy ,ale teraz te obawy i tak mnie nie opuszczają,jak ja sobie bede radziła z taka kruszynką , mineło juz tyle lat
Najka
30-tki , przyszłe mamusie; Mamylutowe'08
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2006
- Postów
- 1 371
Dziewczyny napisałam takiego posta długiego i mi zniknął, przerwało połączenie z internetem!No nic, próbuję jeszcze raz.
U mnie bez zmian, skurcze straszą co jakiś czas, ale potem sobie idą. Dzieciątku się nie śpieszy.... Dziś wizyta u gina, zobaczymy co powie, wolałabym nie iść do szpitala, a taki jest niestety jego plan, jeśli w najbliższych dniach się nie ruszy...
Gosia78 dobrze, że twój tato będzie z Wamio teścich szkoda gadać
Sana nadal trzymam kciuki! Żebyś dzis tuliła maluszka!:-)
Ania ajra
Paulineczka o , jak wrzody to męża czeka dietka i leki, ale zobaczycie co ten polski lekarz powie. Co do skurczy przepowiadających to podobno moga być praiwe nieodczuwalne, albo tylko jako napinanie się brzuszka. A obiadek u rodziców był baaardzo dobry
Rekinasia ale fajnie, ze tyle napisałaś Zastanowio mnie to co piszesz oubrankach, tez obawiam sie, że mozemy mieć za mało, ale w razie czego u nas dają szpitalne albo moze mąż dokupi.
Magdalena i co tam gin powiedział?
Myszaaa u Ciebie znów fałszywy alarm... a ja sie lepiej dzis czuję niż ostatnio i nawet noc o dziwo miałm niezła, a dawno takiej nie miałam. Baardzo ciekawe...
Kropecko powodzenia z dzieciaczkami w pierwszy dzień bez męża!Ja będę pewnie sie z jednym bała zostać, ale jakoś sobie pordzimy w końcu nie?
Ulenka pozostaje liczyć na pełnię księżyca!
U mnie bez zmian, skurcze straszą co jakiś czas, ale potem sobie idą. Dzieciątku się nie śpieszy.... Dziś wizyta u gina, zobaczymy co powie, wolałabym nie iść do szpitala, a taki jest niestety jego plan, jeśli w najbliższych dniach się nie ruszy...
Gosia78 dobrze, że twój tato będzie z Wamio teścich szkoda gadać
Sana nadal trzymam kciuki! Żebyś dzis tuliła maluszka!:-)
Ania ajra
Paulineczka o , jak wrzody to męża czeka dietka i leki, ale zobaczycie co ten polski lekarz powie. Co do skurczy przepowiadających to podobno moga być praiwe nieodczuwalne, albo tylko jako napinanie się brzuszka. A obiadek u rodziców był baaardzo dobry
Rekinasia ale fajnie, ze tyle napisałaś Zastanowio mnie to co piszesz oubrankach, tez obawiam sie, że mozemy mieć za mało, ale w razie czego u nas dają szpitalne albo moze mąż dokupi.
Magdalena i co tam gin powiedział?
Myszaaa u Ciebie znów fałszywy alarm... a ja sie lepiej dzis czuję niż ostatnio i nawet noc o dziwo miałm niezła, a dawno takiej nie miałam. Baardzo ciekawe...
Kropecko powodzenia z dzieciaczkami w pierwszy dzień bez męża!Ja będę pewnie sie z jednym bała zostać, ale jakoś sobie pordzimy w końcu nie?
Ulenka pozostaje liczyć na pełnię księżyca!
witam sie i dzis gdyz moj M zajmuje sie malym a ja korzystam :-) haha
widze ze juz mamusie w 2 packu czekaja nieceirpliwie na przyjscie malenstw na swiat oj bardzo Wam wspolczuje bo ja tak walczylam chyba przez 2 tygodnie ale wkoncu ruszylo choc nic sie na to nie zapowiadalo po wizycie u gina hihi ale nim sie obejzycie juz bedziecie trzymaly swoje dzidzie na raczkach ;-)
pokaze Wam przy okazji mojego okruszka ma juz 3 kg :-) ale to bylo jak mial niecale 2 tygodnie
pozdrawiamy Was goraco
widze ze juz mamusie w 2 packu czekaja nieceirpliwie na przyjscie malenstw na swiat oj bardzo Wam wspolczuje bo ja tak walczylam chyba przez 2 tygodnie ale wkoncu ruszylo choc nic sie na to nie zapowiadalo po wizycie u gina hihi ale nim sie obejzycie juz bedziecie trzymaly swoje dzidzie na raczkach ;-)
pokaze Wam przy okazji mojego okruszka ma juz 3 kg :-) ale to bylo jak mial niecale 2 tygodnie
pozdrawiamy Was goraco
Minesota
Fan(ka)
/Patrysia - gdyby to było tak łatwo to juz nikt by tu nie pisał:-)
Najka - a najlepsze że nam jeszcze leki i całą resztę dawali żebyśmy donosiły i co i ponosimy jeszcze:-)
Magdalena - i jak wróciłaś od Gina??
Pozdrawiam :-)
Najka - a najlepsze że nam jeszcze leki i całą resztę dawali żebyśmy donosiły i co i ponosimy jeszcze:-)
Magdalena - i jak wróciłaś od Gina??
Pozdrawiam :-)
reklama
Najka
30-tki , przyszłe mamusie; Mamylutowe'08
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2006
- Postów
- 1 371
Patrysia jak fajnie, że zaglądasz!:-)Pewnie, niech M. też się wprawia w opiece nad synkiem Was Okruszek śliczny
Co tu tak pusto?!Może rodzą niekóre?!:-)
A mi energia na dzień dzisiejszy już się wyczerpuje. Już nie czuję się tak dobrze, tylko zmęczona nie wiem czym. I niestety na koniec ciązy zrobiły mi się hemoroidy. A nie mam zaparć, czyżby tylko od nacisku macicy? Dziewczyny czym mogę sobie pomóc? Może coś gin dziś doradzi...
Pozdrawiam!
No właśnie Myszko też sobie tak myślę, tyle tych nosp się nabrałam, i szpital, pessar i oszczędzanie się, a jak widać z ta szyjką nie jest tak źle skoro sie dzielnie trzyma bez tych wszystkich zabiegów:-) I nosimy nosimy
Co tu tak pusto?!Może rodzą niekóre?!:-)
A mi energia na dzień dzisiejszy już się wyczerpuje. Już nie czuję się tak dobrze, tylko zmęczona nie wiem czym. I niestety na koniec ciązy zrobiły mi się hemoroidy. A nie mam zaparć, czyżby tylko od nacisku macicy? Dziewczyny czym mogę sobie pomóc? Może coś gin dziś doradzi...
Pozdrawiam!
No właśnie Myszko też sobie tak myślę, tyle tych nosp się nabrałam, i szpital, pessar i oszczędzanie się, a jak widać z ta szyjką nie jest tak źle skoro sie dzielnie trzyma bez tych wszystkich zabiegów:-) I nosimy nosimy
Podziel się: