reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Ania31 napisz mi jak się robi taką kąpiel? I czy po kąpieli stosowałaś jakieś kosmetyki? Mi mówili żeby go zasypywać Alantanem ale jakoś średnio działa. Może Twoja metoda pomoże.
 
reklama
Kropecka kale kupujesz w aptece nazywa sie Nadmanganian Potasu wsypujesz odrobine do wanienki zeby woda była lekko fioletowa i myjesz maluszka. Ja myłam bez mydełka tak zeby go opłukac i niczym nie nawilzałam skóry.Dopiero po dwóch dniach umyłam go mydełkiem i zaczełam duzo oliwic cialko i nie ma niczego do dzis.Myłam go w tym przez dwa dni bedziesz widziala czy pomaga czy nie.
 
Ja na razie tylko na chwilkę. Jedziemy gdzieś za godzinkę na zakupy - mam nadzieje że ostatnie weekendowe przed rozdwojeniem. Dziś Kamil powiedział do dzidziusia w brzuszku ko (czyli kochham) i oć czyli choć. :-) Też biedny juz nie może się doczekać. bierzemy na zakupy teścia coby normalnie jak cywilizowani ludzie po sklepach pochhodzic a nie w pozycji półzgietej. :-)
Ania 31 my kapalismy Miśka przez jakieś 1,5 tygodnia w nadmanganianie z tego względu że lepiej lecza sie nawet mikroskopijne otarcia. A skóra maluszka jest taka delikatna. I lekarka sama zaproponowała.

Anna_ajra gratulacje dla Michałka teraz to juz chhyba nic nie przypomina ze był z Tobą połączony (chodzi o wygląd zewn.)Co do zrzucenia to raczej bym na to nie liczyła bo to u mnie jest sprawa bardziej skąplikowana (brak wż)i żeby coś stracić to nie jest łatwe. No ale najgorzej nie jest w końcu ostatio było tylko 5 na plusie. Zważywszy że młody miał wtedy 3200g już to może się okazać że będę ważyła z jakieś 1-2 mniej niż przed ciązą :-)
Co do pokarmu to jak masz mało to staraj się wybudzac w nocy małego i przystawiać go do cyca. Ale w nocy - wzmaga to laktację. I pij te herbatki. Możesz tez jedno na dzień piwo bezalkoholowe Karmi - obojętne jaki smak. Zawiera słód jęczmienny który pobudza laktację. I jedz musis zjeść o jakieś 200kcal wiecej niż zapotrzebowanie w ciąży. tylko nie słodycze!!! :-)

Wieczorem popisze więcej i postaram się każdej coś napisać :-)
 
Ja myłam przez 2 dni była u mnie połozna i powiedziała ze wystarczy
poogladasz maluszka i bedziesz wiedziała czy pomaga czy nie
a Bartusiowi odpadł pempek w czwartek
 

Ania31 dzięki za poradę, dzisiaj wykąpię Olka w nadmanganianie. Mam nadzieję że pomoże, bo strasznie to wygląda.

a mi piersi dzisiaj chyba eksplodują. Cieszę się że mam pokarm ale nawał jest koszmarny. Mam nadzieję że niedługo to się wszystko unormuje.

Maciek był po wpisy moje w szkole i wiecie co się okazało, że ten egzamin który pisałam w sobotę poprzednią co mi poszło tak fatalnie to dostałam 4+ :o normalnie szok. super że pierwszy semestr mam za sobą.
 
Cześć!

Cloe - gratulacje!!!Wreszcie się doczekałaś!:-):-):-)

Dziś była u nas położna. Obejrzała Jasia - wszystko ok, i zdjęła mi szwy. Od razu inne życie. Jeszcze trochę boli ale mogę wreszcie normalnie chodzić i siedzieć :-):-):-)
Dzisiejsza noc była trochę gorsza niż ostatnie. Jaśka ciężko było mi odpowietrzyć więc spał niespokojnie no i ja razem z nim budziłam się co chwila...
Na szczęście dzień był piękny, M zabrał Piotrusia na dwór, mama zajęła się obiadem a ja mogłam trochę zdrzemnąć:tak:. Mamę mam tylko do końca tyg i nie wiem jak potem dam sobie radę... Mój Paweł miał iść na urlop ale właśnie od przyszłego tyg zaczynają się pogrzeby kolegów z katastrofy więc przynajmniej do czwartku będę sama z chłopakami. Już się boję...:szok:

Dziewczyny kiedy planujecie rozpocząć werandowanie maluszków? Dziś położna powiedziała, że przy takiej pogodzie (na plusie) możemy zacząć po tyg więc od jutra planuję postać z Jasiem pierwsze 10 min w oknie.
Pozdrawiam.
 
Hej witam wieczorkiem ;-) Dziś znów długie spacerki :-)

Kropecka - u nas też mówili o nadmanganieni potasu na szkole rodzenia - nie pamiętam nic z tego co mówli - tylko by uważać by nie poparzyć dziecka:-D Ale że jest pomocne w takich warunkach;-)

Ja dziś śpię - pochodziłam trochę i dostałam taki wycisk że teraz przysypiam:-)

Ciekawe jak tam reszta mam i kto kolejny do rozdwojenia:-D


A z listy wynika że Sana:-D

Pozdrawiam:-D
 
Rany świata!!! Gdzie wy jesteście?? Gdzie Was wywiało, rodzicie czy co??

My po zakupach, uchodziłam się tylko ale kupiłam tanio pampersy dla Miśka i młodego :-)

kropecka widzisz jaki z Ciebie zdolniacha :-) a wcześniej to - eeeeee nie poszło mi, byle tylko zaliczyć a tu 4+ :laugh2:
Chyba musimy troszkę więcej optymizmu w Ciebie wlać. Ale tak rozsądnie to zwróć uwagę: Bałaś się tego porodu i komplikacji: Mówiłyśmy że będzie ok i było,
Bałaś się o Olka: mówiłyśmy ze będzie ok i było, Bałaś się o egzamin, mówiłyśmy że będzie ok i było: Wniosek: MASZ NAS SŁUCHAĆ!!!!!!!!!Bo rozsiewamy same dobre rzeczy i fluidki :-)
A tak szczerze powieziawszy to ja mam takie przeczucia można to nazwac intuicją, która się sprawdza. Tzn jak mam przeczucie w jakiejś sprawie to się ono sprawdza. I jak mówiłam że będzie ok to wiedziałam co mówię :-)Ale nie zawsze mam to przeczucie.:-(

Gosia jak bedzie ładna pogoda to 2 tygodnie po porodzie chcę iść na spacer. Pewnie przez pierwszy tydzień to będę dochodziła do siebie a następnie zacznę przyzwyczajac Miłka do powietrza :-) Tylko do czasu mojego porodu to może zima nastać :crazy:

Mysz mówisz więc że sie nie oszczędzasz:-) Całuski :-p

A u nas pogoda była dziś pochmurna :-( może jutro słoneczko poświeci.
 
Cloe ogromnie gratuluje takiej "dziolchy"- ale duza :-):-):-):-)
Ja tylko na sekund dwie. M. wzial dzis wolne i sobie spedzilismy cala sobote razem. Obudzilam sie dzis rano w takim humorze- ze hej- juz nie pamietam kiedy tak sie czulam (swoja droga to dzis nie tylko ja- dziwne:eek::rofl2:). No i nie pozwolilam mu isc do pracy:-pPogoda dzis byla niesamowita u mnie- 15 stopni i niebiesciutkie niebo- no po prostu nie sposob bylo olac takie dzien... Pozdrawiam i zycze kolorowych snow.
 
reklama
jestem choć ledwo doszłam do komputera. Mam gorączkę 39,5 i ledwo na oczy patrzę. Noc była koszmarna. O 23 nakarmiłam Olka (oczywiście przy nawale piersi mnie tak bolały i zalewałam wszystko co tylko po drodze mogłam). Po karmieniu byłam już totalnie padnięta no ale o 23:30 wszystko się uciszyło więc miałam nadzieję że usnę. O 0:15 obudził się Wiktor z histerią i temperaturą 38,5. W międzyczasie obudził się Olek z histerią. No i ja dostałam temperatury. Olek nie chciał zasnąć do 3, nie chciał pić mojego mleka a moje piersi okropnie mnie bolały. Płakałam że już nie dam rady bo czułam się fatalnie. Do tego szwy zaczęły mnie trochę ciągnąć. O 4 nakarmiłam Olka, ale musiałam iść się wykąpać bo wszystko dosłownie dookoła w mleku było a piersi nadal twarde jak kamień. W kąpieli trochę ściągnęłam pokarmu i o 5 położyłam się spać. O 6:30 obudził się Wiktor i jak zobaczył Olka w moim łóżku (nie chciał spać w łóżeczku a ja nie miałam siły go odstawiać non stop) to zrobił kolejną histerię. Teraz się przespałam z godzinkę ale i tak umieram. I jeszcze ta gorączka :no:

Agawa masz rację ja taka pesymistka jestem a potem się okazuje że wszystko jakoś się układa. Będę już słuchać Twojej intuicji :)

Gosia ja na spacer też wyjdę pewnie jakoś za tydzień. Sama z dwójką nie dam rady więc poczekam na weekend z Maćkiem.

Paulineczka super że dobry nastrój dopisuje. Daj mi go troszkę :-p

 
Do góry