reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Ania31 napisz mi jak się robi taką kąpiel? I czy po kąpieli stosowałaś jakieś kosmetyki? Mi mówili żeby go zasypywać Alantanem ale jakoś średnio działa. Może Twoja metoda pomoże.
 
reklama
Kropecka kale kupujesz w aptece nazywa sie Nadmanganian Potasu wsypujesz odrobine do wanienki zeby woda była lekko fioletowa i myjesz maluszka. Ja myłam bez mydełka tak zeby go opłukac i niczym nie nawilzałam skóry.Dopiero po dwóch dniach umyłam go mydełkiem i zaczełam duzo oliwic cialko i nie ma niczego do dzis.Myłam go w tym przez dwa dni bedziesz widziala czy pomaga czy nie.
 
Ja na razie tylko na chwilkę. Jedziemy gdzieś za godzinkę na zakupy - mam nadzieje że ostatnie weekendowe przed rozdwojeniem. Dziś Kamil powiedział do dzidziusia w brzuszku ko (czyli kochham) i oć czyli choć. :-) Też biedny juz nie może się doczekać. bierzemy na zakupy teścia coby normalnie jak cywilizowani ludzie po sklepach pochhodzic a nie w pozycji półzgietej. :-)
Ania 31 my kapalismy Miśka przez jakieś 1,5 tygodnia w nadmanganianie z tego względu że lepiej lecza sie nawet mikroskopijne otarcia. A skóra maluszka jest taka delikatna. I lekarka sama zaproponowała.

Anna_ajra gratulacje dla Michałka teraz to juz chhyba nic nie przypomina ze był z Tobą połączony (chodzi o wygląd zewn.)Co do zrzucenia to raczej bym na to nie liczyła bo to u mnie jest sprawa bardziej skąplikowana (brak wż)i żeby coś stracić to nie jest łatwe. No ale najgorzej nie jest w końcu ostatio było tylko 5 na plusie. Zważywszy że młody miał wtedy 3200g już to może się okazać że będę ważyła z jakieś 1-2 mniej niż przed ciązą :-)
Co do pokarmu to jak masz mało to staraj się wybudzac w nocy małego i przystawiać go do cyca. Ale w nocy - wzmaga to laktację. I pij te herbatki. Możesz tez jedno na dzień piwo bezalkoholowe Karmi - obojętne jaki smak. Zawiera słód jęczmienny który pobudza laktację. I jedz musis zjeść o jakieś 200kcal wiecej niż zapotrzebowanie w ciąży. tylko nie słodycze!!! :-)

Wieczorem popisze więcej i postaram się każdej coś napisać :-)
 
Ja myłam przez 2 dni była u mnie połozna i powiedziała ze wystarczy
poogladasz maluszka i bedziesz wiedziała czy pomaga czy nie
a Bartusiowi odpadł pempek w czwartek
 

Ania31 dzięki za poradę, dzisiaj wykąpię Olka w nadmanganianie. Mam nadzieję że pomoże, bo strasznie to wygląda.

a mi piersi dzisiaj chyba eksplodują. Cieszę się że mam pokarm ale nawał jest koszmarny. Mam nadzieję że niedługo to się wszystko unormuje.

Maciek był po wpisy moje w szkole i wiecie co się okazało, że ten egzamin który pisałam w sobotę poprzednią co mi poszło tak fatalnie to dostałam 4+ :o normalnie szok. super że pierwszy semestr mam za sobą.
 
Cześć!

Cloe - gratulacje!!!Wreszcie się doczekałaś!:-):-):-)

Dziś była u nas położna. Obejrzała Jasia - wszystko ok, i zdjęła mi szwy. Od razu inne życie. Jeszcze trochę boli ale mogę wreszcie normalnie chodzić i siedzieć :-):-):-)
Dzisiejsza noc była trochę gorsza niż ostatnie. Jaśka ciężko było mi odpowietrzyć więc spał niespokojnie no i ja razem z nim budziłam się co chwila...
Na szczęście dzień był piękny, M zabrał Piotrusia na dwór, mama zajęła się obiadem a ja mogłam trochę zdrzemnąć:tak:. Mamę mam tylko do końca tyg i nie wiem jak potem dam sobie radę... Mój Paweł miał iść na urlop ale właśnie od przyszłego tyg zaczynają się pogrzeby kolegów z katastrofy więc przynajmniej do czwartku będę sama z chłopakami. Już się boję...:szok:

Dziewczyny kiedy planujecie rozpocząć werandowanie maluszków? Dziś położna powiedziała, że przy takiej pogodzie (na plusie) możemy zacząć po tyg więc od jutra planuję postać z Jasiem pierwsze 10 min w oknie.
Pozdrawiam.
 
Hej witam wieczorkiem ;-) Dziś znów długie spacerki :-)

Kropecka - u nas też mówili o nadmanganieni potasu na szkole rodzenia - nie pamiętam nic z tego co mówli - tylko by uważać by nie poparzyć dziecka:-D Ale że jest pomocne w takich warunkach;-)

Ja dziś śpię - pochodziłam trochę i dostałam taki wycisk że teraz przysypiam:-)

Ciekawe jak tam reszta mam i kto kolejny do rozdwojenia:-D


A z listy wynika że Sana:-D

Pozdrawiam:-D
 
Rany świata!!! Gdzie wy jesteście?? Gdzie Was wywiało, rodzicie czy co??

My po zakupach, uchodziłam się tylko ale kupiłam tanio pampersy dla Miśka i młodego :-)

kropecka widzisz jaki z Ciebie zdolniacha :-) a wcześniej to - eeeeee nie poszło mi, byle tylko zaliczyć a tu 4+ :laugh2:
Chyba musimy troszkę więcej optymizmu w Ciebie wlać. Ale tak rozsądnie to zwróć uwagę: Bałaś się tego porodu i komplikacji: Mówiłyśmy że będzie ok i było,
Bałaś się o Olka: mówiłyśmy ze będzie ok i było, Bałaś się o egzamin, mówiłyśmy że będzie ok i było: Wniosek: MASZ NAS SŁUCHAĆ!!!!!!!!!Bo rozsiewamy same dobre rzeczy i fluidki :-)
A tak szczerze powieziawszy to ja mam takie przeczucia można to nazwac intuicją, która się sprawdza. Tzn jak mam przeczucie w jakiejś sprawie to się ono sprawdza. I jak mówiłam że będzie ok to wiedziałam co mówię :-)Ale nie zawsze mam to przeczucie.:-(

Gosia jak bedzie ładna pogoda to 2 tygodnie po porodzie chcę iść na spacer. Pewnie przez pierwszy tydzień to będę dochodziła do siebie a następnie zacznę przyzwyczajac Miłka do powietrza :-) Tylko do czasu mojego porodu to może zima nastać :crazy:

Mysz mówisz więc że sie nie oszczędzasz:-) Całuski :-p

A u nas pogoda była dziś pochmurna :-( może jutro słoneczko poświeci.
 
Cloe ogromnie gratuluje takiej "dziolchy"- ale duza :-):-):-):-)
Ja tylko na sekund dwie. M. wzial dzis wolne i sobie spedzilismy cala sobote razem. Obudzilam sie dzis rano w takim humorze- ze hej- juz nie pamietam kiedy tak sie czulam (swoja droga to dzis nie tylko ja- dziwne:eek::rofl2:). No i nie pozwolilam mu isc do pracy:-pPogoda dzis byla niesamowita u mnie- 15 stopni i niebiesciutkie niebo- no po prostu nie sposob bylo olac takie dzien... Pozdrawiam i zycze kolorowych snow.
 
reklama
jestem choć ledwo doszłam do komputera. Mam gorączkę 39,5 i ledwo na oczy patrzę. Noc była koszmarna. O 23 nakarmiłam Olka (oczywiście przy nawale piersi mnie tak bolały i zalewałam wszystko co tylko po drodze mogłam). Po karmieniu byłam już totalnie padnięta no ale o 23:30 wszystko się uciszyło więc miałam nadzieję że usnę. O 0:15 obudził się Wiktor z histerią i temperaturą 38,5. W międzyczasie obudził się Olek z histerią. No i ja dostałam temperatury. Olek nie chciał zasnąć do 3, nie chciał pić mojego mleka a moje piersi okropnie mnie bolały. Płakałam że już nie dam rady bo czułam się fatalnie. Do tego szwy zaczęły mnie trochę ciągnąć. O 4 nakarmiłam Olka, ale musiałam iść się wykąpać bo wszystko dosłownie dookoła w mleku było a piersi nadal twarde jak kamień. W kąpieli trochę ściągnęłam pokarmu i o 5 położyłam się spać. O 6:30 obudził się Wiktor i jak zobaczył Olka w moim łóżku (nie chciał spać w łóżeczku a ja nie miałam siły go odstawiać non stop) to zrobił kolejną histerię. Teraz się przespałam z godzinkę ale i tak umieram. I jeszcze ta gorączka :no:

Agawa masz rację ja taka pesymistka jestem a potem się okazuje że wszystko jakoś się układa. Będę już słuchać Twojej intuicji :)

Gosia ja na spacer też wyjdę pewnie jakoś za tydzień. Sama z dwójką nie dam rady więc poczekam na weekend z Maćkiem.

Paulineczka super że dobry nastrój dopisuje. Daj mi go troszkę :-p

 
Do góry