reklama
Minesota
Fan(ka)
lowiczanka78 - witaj po przerwie :-) ładny synek - i się ślicznie pokazał - moje na usg zrobiło bunt i pokazało glowę i ręcę więc nie mam zdjęć:-(
Cześć Wam.
Myyszaaa to nie wiedziałaś jestem tu i tam incognito - jestem księżniczka i nikt nie może mnie poznać :-) heeheehehe.
Anna ajra z tą krzywą u mnie to było tak. Jak byłam z miśkiem w ciąży to miałam najpierw 50 a że przekroczyło mi normę az o 4 (miałam po godzinie 144) to musiałam mieć robioną dla świętego spokoju 75. I miałam po godzinie 147 a po dwóch......187. W naszej przychhodni pani diabetolog stwierdziła że nie jest to miarodajny wynik gdyż cukier spada a nie rośnie z niczego. A fakt był taki ze tak strasznie się bałam że bedę miała cukrzycę ciążową że z nerwów cukier mi skoczył. Wylądowałam w Krakowie bo w przypadku cukrzycy ciążowej trzeba jechać do szpitala wojewódzkiego i tam mi zalecono dietę i pomiary cukru po godzinie od kazdego posiłku. NOrma jest do 120 a ja miałam poniżej przez 3,5 miesiąca. no zdażyło mi się ze miałam więcej 125 ale jak zżarłam kotleta schabowego itd. Czego mi oczywiście nie wolno było. Ale tak jak powiedziałam przez głupi stres podskoczył mi cukier więc starałam się trzymać dietę co by nie pluć sobie później w twarz ale jak miałam ochhotę na coś ekstra to i tak jadłam. Póżniej tak w 8 miesiącu nie ważne już było co jem bo miałam superowe wymniki pomimo faktu ze byłam na fenoterolu (powstrzymujacym skurcze porodowe) który baardzo podwyższa cukier ale u mnie było wszystko ok. Tylko te baby w krakowie jak jechałam na kntrolę mnie wkur...ły. Straszyły insulina od początku itd. Teraz dla spokoju co by nie pić ewentualnie 2 razy mam mieć 75 ale tylko raz. Musze sobie tylko dac na wstrzymanie - jeszcze nie wiem jak. :-) Co by się oczywiście nie zestresować.
Kurcze musze wymyśleć imię dla synka choć nie mam weny.
Myyszaaa to nie wiedziałaś jestem tu i tam incognito - jestem księżniczka i nikt nie może mnie poznać :-) heeheehehe.
Anna ajra z tą krzywą u mnie to było tak. Jak byłam z miśkiem w ciąży to miałam najpierw 50 a że przekroczyło mi normę az o 4 (miałam po godzinie 144) to musiałam mieć robioną dla świętego spokoju 75. I miałam po godzinie 147 a po dwóch......187. W naszej przychhodni pani diabetolog stwierdziła że nie jest to miarodajny wynik gdyż cukier spada a nie rośnie z niczego. A fakt był taki ze tak strasznie się bałam że bedę miała cukrzycę ciążową że z nerwów cukier mi skoczył. Wylądowałam w Krakowie bo w przypadku cukrzycy ciążowej trzeba jechać do szpitala wojewódzkiego i tam mi zalecono dietę i pomiary cukru po godzinie od kazdego posiłku. NOrma jest do 120 a ja miałam poniżej przez 3,5 miesiąca. no zdażyło mi się ze miałam więcej 125 ale jak zżarłam kotleta schabowego itd. Czego mi oczywiście nie wolno było. Ale tak jak powiedziałam przez głupi stres podskoczył mi cukier więc starałam się trzymać dietę co by nie pluć sobie później w twarz ale jak miałam ochhotę na coś ekstra to i tak jadłam. Póżniej tak w 8 miesiącu nie ważne już było co jem bo miałam superowe wymniki pomimo faktu ze byłam na fenoterolu (powstrzymujacym skurcze porodowe) który baardzo podwyższa cukier ale u mnie było wszystko ok. Tylko te baby w krakowie jak jechałam na kntrolę mnie wkur...ły. Straszyły insulina od początku itd. Teraz dla spokoju co by nie pić ewentualnie 2 razy mam mieć 75 ale tylko raz. Musze sobie tylko dac na wstrzymanie - jeszcze nie wiem jak. :-) Co by się oczywiście nie zestresować.
Kurcze musze wymyśleć imię dla synka choć nie mam weny.
Ika_s
Maruda Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2007
- Postów
- 679
Witam,
nie mam już siły nadrobić dzisiejszego dnia, ale szybciutko napiszę, że z Moją Dzidzią wszystko w porządku. Jest mi tylko trochę smutno i mam łzy w oczach, bo nastawiłam się na filmik z usg, a nic się nie nagrało. Chciałam sobie w domu obejrzeć Dzidzię, ale mam płytkę z obrazem jak z zepsutego telewizora i niestety ani jednego zdjęcia. Został mi tylko medyczny opis wizyty na papierku. Mam nadzieję, że porozmawiam z lekarzem i uda się zrobić to cholerne usg jeszcze raz- tak tylko, żeby mieć jej obraz.
Niestety ułożyła się też tak, że nie dało się potwierdzić ostatecznie płci mimo wielu starań, ale lekarz mówi, że to raczej dziewczynka, bo siusiaka ewidentnie nie ma i wszystko wygląda jak u dziewczynki.
Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej nocki.
nie mam już siły nadrobić dzisiejszego dnia, ale szybciutko napiszę, że z Moją Dzidzią wszystko w porządku. Jest mi tylko trochę smutno i mam łzy w oczach, bo nastawiłam się na filmik z usg, a nic się nie nagrało. Chciałam sobie w domu obejrzeć Dzidzię, ale mam płytkę z obrazem jak z zepsutego telewizora i niestety ani jednego zdjęcia. Został mi tylko medyczny opis wizyty na papierku. Mam nadzieję, że porozmawiam z lekarzem i uda się zrobić to cholerne usg jeszcze raz- tak tylko, żeby mieć jej obraz.
Niestety ułożyła się też tak, że nie dało się potwierdzić ostatecznie płci mimo wielu starań, ale lekarz mówi, że to raczej dziewczynka, bo siusiaka ewidentnie nie ma i wszystko wygląda jak u dziewczynki.
Pozdrawiam cieplutko i życzę dobrej nocki.
Gosia 78
Mamy lutowe'08
Witam Was dziewczyny!
Jestem po wizycie, wszystko ok poza krzywą cukrową - u mnie po godz 167 więc jak najszybciej muszę robić 75. Mam nadzieję, że wyniki będą lepsze bo u mnie też stresior mógł zawyżyć wynik.
Najka, Ania 31- cieszę się, że u Was troszkę lepiej!
Łowiczanka - gratuluję synka i super, że się w końcu odezwałaś. Martwiłyśmy się o Ciebie!
Zmykam dziewczyny bo muszę uśpić Piotrusia i skończyć się pakować. Jutro pobudka o 5.30 i wyjazd do rodziców. Na popołudnie powinniśmy dotrzeć. Trzymajcie się zdrowo, mam nadzieję że rodzice w międzyczasie założą internet i będę mogła być z Wami w kontakcie a jeśli nie to najpóżniej za 2-3 tyg będę w domku.
Pozdrawiam.
Jestem po wizycie, wszystko ok poza krzywą cukrową - u mnie po godz 167 więc jak najszybciej muszę robić 75. Mam nadzieję, że wyniki będą lepsze bo u mnie też stresior mógł zawyżyć wynik.
Najka, Ania 31- cieszę się, że u Was troszkę lepiej!
Łowiczanka - gratuluję synka i super, że się w końcu odezwałaś. Martwiłyśmy się o Ciebie!
Zmykam dziewczyny bo muszę uśpić Piotrusia i skończyć się pakować. Jutro pobudka o 5.30 i wyjazd do rodziców. Na popołudnie powinniśmy dotrzeć. Trzymajcie się zdrowo, mam nadzieję że rodzice w międzyczasie założą internet i będę mogła być z Wami w kontakcie a jeśli nie to najpóżniej za 2-3 tyg będę w domku.
Pozdrawiam.
reklama
dawna cloe
Mamy lutowe'08
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 580
Cześć dziewczyny:-) Dziś poszalałyśmy w bajlandii Julka padła ja pewnie zaraz do niej dołącze
Co do imienia to też brakuje mi pomysłów Dla chłopaka mąż chce Artur ja strawiam na dziewczynkę ... no i wena już sie wyczerpała. Wiem jedno więcej nie chwalę sie rodzinie jak może mieć ewentualnie na imię moje dziecko ostatnio wymieniłam wszystkie imiona jakie mi sie podobają i z każdym każdyt miał jakieś złe skojarzenia Porażka bo przez to i dla mnie imię przestało być na tyle atrakcyjne by dac je mojemu dziecku
Wam się oczywiście pochwalę Tu przynajmniej nie usłysze że jest jakaś Krysia czy Marysia nie teges i lepiej żeby nie
Co do imienia to też brakuje mi pomysłów Dla chłopaka mąż chce Artur ja strawiam na dziewczynkę ... no i wena już sie wyczerpała. Wiem jedno więcej nie chwalę sie rodzinie jak może mieć ewentualnie na imię moje dziecko ostatnio wymieniłam wszystkie imiona jakie mi sie podobają i z każdym każdyt miał jakieś złe skojarzenia Porażka bo przez to i dla mnie imię przestało być na tyle atrakcyjne by dac je mojemu dziecku
Wam się oczywiście pochwalę Tu przynajmniej nie usłysze że jest jakaś Krysia czy Marysia nie teges i lepiej żeby nie
Podziel się: