W ogóle jak was czytam ile czasu poświęcacie dzieciom to jestem w szoku My to ostatnio całymi dniami wychodne mamy, więc nawet nie ma kiedy, a zabawek jeszcze nie mamy. Coś tam zamówiłam, a i tak będę zwracać, bo dostanę od siostry, też to co zamawiałam, zapomniałam, że ona ma tego pełno po dzieciakach Także ja z Czarkiem w ciągu dnia to w sumie tylko wspólne spanie jak mi się też chce i nie mam roboty (z mamą to po 2-3h w dzień potrafi spać), przytulanie i spacery. Martwi mnie tylko, że tyle czasu w foteliku siedzi, bo wciąż wyjazdy i je też w foteliku póki co (krzesełko niezłożone, ale już mamy tylko pasy muszę dokupić i jeszcze go przekonać, żeby w nim siedział ).
Poza tym powoli zaczyna kumać obroty na brzuszek (obróci się, ale rzadko tak sam z siebie, zazwyczaj obróci się tylko tyle, żeby coś sięgnąć i wraca na plecy, zdecydowanie częściej obraca się z brzuszka na plecy) i ostatnio zaczął mi pełzać po kanapie do tyłu i obracać się wokół własnej osi jak szalony do siadania się nie rwie
Poza tym powoli zaczyna kumać obroty na brzuszek (obróci się, ale rzadko tak sam z siebie, zazwyczaj obróci się tylko tyle, żeby coś sięgnąć i wraca na plecy, zdecydowanie częściej obraca się z brzuszka na plecy) i ostatnio zaczął mi pełzać po kanapie do tyłu i obracać się wokół własnej osi jak szalony do siadania się nie rwie