Witajcie ponownie
Podczytywałam Was ostatnio trochę, ale nie jestem jakoś specjalnoe na bieżąco, nie dałam rady wszystkiego przeceytać. Mam.nadzieję, że u każdej z Was jest wszystko w porządku i dzieciaczki zdrowo i pięknie rosną.
Powrót do pracy nie był taki straszny, a wręcz bardzo przyjemny. Mnóstwo gratulacji ze strony ekipy z którą pracuję, niektórzy uczniowie szczęśliwi na mój widok, niektórym szczękła opadła, jak mnie zobaczyli
, usłyszałam nawet coś w stylu " myślałem, że już jednak pani nie wróci do końca tego roku szkolnego..."
.
Za małą tęsknię niesamowicie i to jest fakt. Mój facet się nią zajmuje i wysyła mi zdjęcia małej, rozmawiamy trochę przez video, więc luz. Mała cieszy się na mój widok, a ja wypoczęta po pracy (tak, tak, w pracy aktualnie odpoczywam po macierzyńskim urlopie), chętnie ją noszę, ściskam i obdarowuję buziakami
. A ja mam co dźwigać, bo moja dzidzia już ponad 7kg waży
. I pomyśleć, że na początku traciła na wadze, bo miałam za mało pokarmu.... nadal trochę mi na cycku wisi wieczorem i jeśli się obudzi w nocy lub rano, jesli.mam czas. Potem butelka i tak jako uzupełnienie
. Jeszcze 3 tygodnie pracy mam, a potem wakacje.
Na zdjęciach moja mała jak skończyła 3 miesiące (za 11 dni skończy 4, tak jak niektóre Wasze dzidzie).