U mnie do porodu raczej jeszcze daleko, pewnie po 38tc. zacznę się wspomagać herbatką z liści malin, bo przenosić też nie chcę. Póki co żadnych dodatkowych dolegliwości, bólów, problemów ze snem, a nawet jakby rzadziej brzuch mi twardniał
może dlatego, że w święta dużo odpoczywałam
A co najważniejsze, maluszek zaczął się ruszać regularnie jak przed świętami, przez to miałam największy stres ostatnio. Teraz tylko czekam do wizyty u lekarza, żeby potwierdzić, że na pewno wszystko ok. Dzisiaj zaczynam też pranie, zamawiam ostatnie rzeczy, myślę, że po Nowym Roku walizka będzie gotowa