No nie martw się. U nas też wiercipieta- do fotelika nie, do wózka nie, dopiero po chwili da się uspokoić, chociaż wczoraj wracaliśmy 4/5h i jak nie spał to ciągle musiałam go zabawiać
żeby się nie wyrywał i wykrecal w foteliku
teraz jak raczkuje to jest masakra, każda zmiana pieluchy to dla mnie piekło
jak tylko go kładę i próbuje coś zdjąć to jest ryk i wykręcanie się, a waży dopiero niecałe 7kg, więc i tak jest mały, nie wyobrażam sobie jak będzie mi się tak wyrywał jako większe dziecko, mam nadzieje że do tego czasu się ogarnie