Kiedys bedzissz musiala zostać z mlodym sama i dasz radeJa nie mam cierpliwości, a że do przychodni pieszo mamy jakieś 10 minut to szybciej jak jedno z nas pójdzie, gorzej jak sama z dzieckiem w domu będę
reklama
No mój właśnie też tak raz zje dużo i jeszcze chce, a raz mało i mu starczy albo jeszcze uleje, nie ogarniam jego miary Otatnio ważył 3150g, ale ta położna to dziwna jest, bo nie dość, że sama musiałam ją prosić, żeby go zważyła, to jeszcze w ubranku i pieluszce go ważyła, więc za wiele nie przybrał, teraz mam nadzieję, że będzie więcej po tygodniu porządnego karmienia!Moja w piątek miała 4 kg, w tydzień przybrała 320 g 90 ml to dostała w sobotę na noc i było ok, w niedzielę też ok. A w poniedziałek rano obrzygała mnie, później znowu dostała i na wieczór dwa razy zwróciła i jeszcze katar męczy ją
No wiem, już w najbliższy poniedziałek! Przypuszczam, że początek będzie strasznyKiedys bedzissz musiala zostać z mlodym sama i dasz rade
Ewq9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2020
- Postów
- 1 530
Wczoraj skoczył 5 tygodni
A ile Krzysiu ma juz?
Czesc dziewczyny. Wlasnie doczytalam wasze wpisy. Widze ze sporo z Was karmi albo dokarmia mm. I zapycha smokiem. My robimy to samo. Dalej jestesmy w szpitalu. Mala powoli zwalcza rotawirusa, została przestawiona na mleko ale inne niż wcześniej. Z wymiotami jest różnie. Ale mniej niż jak trafilysmy do szpitala. Noce do tej pory były tragiczne, mala jadla co godzine po 10-15ml wiec wogole nie spałam. Tylko bylam przy dziecku bo walczylysmy o każdy gram ciala i każdy ml mleka. Mala została odstawiona od inkubatorka, zobaczymy czy jeszcze trzeba będzie się naswietlac. Dzis maja być kolejne badania i zobaczymy co dalej. Podobno mala jest w lepszej formie ale ja narazie nie potrafię tego przyjąć i sie cieszyć. Wczoraj byla rozmowa z psychologiem, szpital mi zapewnił bo fizycznie i psychicznie na wyczerpaniu.
sandra0777
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2020
- Postów
- 637
Olga, jestes mega dziekna. Bardzo Cie podziwiam i trzymam za Was kciuki. Mowia, ze jesli trudny poczatek, to potem z gorki i tego Ci zycze!Czesc dziewczyny. Wlasnie doczytalam wasze wpisy. Widze ze sporo z Was karmi albo dokarmia mm. I zapycha smokiem. My robimy to samo. Dalej jestesmy w szpitalu. Mala powoli zwalcza rotawirusa, została przestawiona na mleko ale inne niż wcześniej. Z wymiotami jest różnie. Ale mniej niż jak trafilysmy do szpitala. Noce do tej pory były tragiczne, mala jadla co godzine po 10-15ml wiec wogole nie spałam. Tylko bylam przy dziecku bo walczylysmy o każdy gram ciala i każdy ml mleka. Mala została odstawiona od inkubatorka, zobaczymy czy jeszcze trzeba będzie się naswietlac. Dzis maja być kolejne badania i zobaczymy co dalej. Podobno mala jest w lepszej formie ale ja narazie nie potrafię tego przyjąć i sie cieszyć. Wczoraj byla rozmowa z psychologiem, szpital mi zapewnił bo fizycznie i psychicznie na wyczerpaniu.
Sandra a jak i Ciebie? Juz po?Olga, jestes mega dziekna. Bardzo Cie podziwiam i trzymam za Was kciuki. Mowia, ze jesli trudny poczatek, to potem z gorki i tego Ci zycze!
sandra0777
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2020
- Postów
- 637
Nie-ja jestem ostatnia z nas wszystkichOd poniedzialku w szpitalu na wywolaniu, ale zadnych efektow nie ma poki co. Juz trace nadzieje, ze cos sie ruszy. Maly ewidentnie bedzie mamisynkiemSandra a jak i Ciebie? Juz po?
No wlasnie pamietam, ze poszlas na wywołanie. Co ci juz robili?Nie-ja jestem ostatnia z nas wszystkichOd poniedzialku w szpitalu na wywolaniu, ale zadnych efektow nie ma poki co. Juz trace nadzieje, ze cos sie ruszy. Maly ewidentnie bedzie mamisynkiem
reklama
KarolinaAnna.K
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2020
- Postów
- 1 012
Rozmowa z psychologiem choć trochę Ci pomogła? Trzymam kciuki za Małą i za Ciebie. Strasznie ciężki początek maszCzesc dziewczyny. Wlasnie doczytalam wasze wpisy. Widze ze sporo z Was karmi albo dokarmia mm. I zapycha smokiem. My robimy to samo. Dalej jestesmy w szpitalu. Mala powoli zwalcza rotawirusa, została przestawiona na mleko ale inne niż wcześniej. Z wymiotami jest różnie. Ale mniej niż jak trafilysmy do szpitala. Noce do tej pory były tragiczne, mala jadla co godzine po 10-15ml wiec wogole nie spałam. Tylko bylam przy dziecku bo walczylysmy o każdy gram ciala i każdy ml mleka. Mala została odstawiona od inkubatorka, zobaczymy czy jeszcze trzeba będzie się naswietlac. Dzis maja być kolejne badania i zobaczymy co dalej. Podobno mala jest w lepszej formie ale ja narazie nie potrafię tego przyjąć i sie cieszyć. Wczoraj byla rozmowa z psychologiem, szpital mi zapewnił bo fizycznie i psychicznie na wyczerpaniu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 438 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: