_white_wall
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Maj 2021
- Postów
- 1 134
ja się sama zastanawiam kiedy się szczepić, co chwilę odkładam na później mówiłam że w 16tyg, teraz że może w 20, zobaczymy czy w ogóle
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kochana krew to może być z pozostałości krwiaka, może być również z odstawienia leków, może być z szyjki bo wszystko jest teraz mega ukrwione... Jak badał Cię lekarz na prenatalnych? Ja w ciąży synkiem w 19tyg miałam plamienia. Okazało się, że 2 albo 3dni wcześniej moja gin badała mnie ręcznie i wsadziła wziernik, musiała mi coś tam poobcierać i pojawiła się kawa z mlekiem... Ale na to pytanie myślę, że może odp tylko lekarz. Co do detektora. Popatrz sobie na olx. Ja kupiłam używany, jeszcze na gwarancji za 100zl. Służy mi Juz druga ciążęBędę musiała zainwestować ale bardziej martwi mnie skad ta krew bo jakby nie dopuszczam myśli, że dzidzi coś się może stać tu i teraz tylko jakby jakie będą konsekwencje tego krwawienia...
Ale chcesz w 36 przyjąć pierwszą dawkę? Dopytuje bo sama ciągle myślę kiedy najlepiej i jak pogodzić szczepienie na krztusiec z covidem, bo musi być jakaś przerwa między nimi, gdzieś czytałam, że min. 2 tyg.Ja po konsultacji z dwoma ginekologami podjęłam decyzję, że zaszczepię się około 36tc, tak aby dzidzia dostała przeciwciała od razu. Synek mój miał covid w kwietniu, razem ze mną i mężem i do dziś ma duże zmiany na płucach a przeszedł niemal bezobjawowo
Dokładnie, ja pracuję w środowisku medycznym i nie znam ani 1 lekarza i ani 1 pielęgniarki którzy się nie zaszczepili.Moje 2 koleżanki w ciąży chyba w 6 miesięcu się też zaszczepiły. Jeśli chodzi o środowisko medyczne - ja bym jednak ufała specjalistom w danej dziedzinie a nie przypadkowym pielęgniarkom. Pamiętajcie, że lekarze jak i ludzie są różni i często kierują się własnymi przekonaniami a nie faktami naukowymi. U mnie decyzja podjęła się właściwie sama, bo nie wiedziałam jeszcze o ciąży. Trochę poczytałam badań i generalnie temat ciąży i szczepień jest stale monitorowany. Nie został wykazany do tej pory negatywny wpływ na ciążę w żadnym stadium. Dociekliwym polecam się zapoznać, tylko, że jest to w języku angielskim Link do: Explainer on COVID19 vaccine and fertility.docx
Wiesz że już napisałam do babeczki o detektor na olx zobaczymy czy odpisze...Kochana krew to może być z pozostałości krwiaka, może być również z odstawienia leków, może być z szyjki bo wszystko jest teraz mega ukrwione... Jak badał Cię lekarz na prenatalnych? Ja w ciąży synkiem w 19tyg miałam plamienia. Okazało się, że 2 albo 3dni wcześniej moja gin badała mnie ręcznie i wsadziła wziernik, musiała mi coś tam poobcierać i pojawiła się kawa z mlekiem... Ale na to pytanie myślę, że może odp tylko lekarz. Co do detektora. Popatrz sobie na olx. Ja kupiłam używany, jeszcze na gwarancji za 100zl. Służy mi Juz druga ciążę
Nie wiem kochana, naprawdę nje mam pojęcia... Może być i z nerwów... A nie masz możliwości podjechać na IP? Wiem, że to męczące ale zawsze powtarzam, zew ciąży lepiej jeden raz z aduzo niż o raz za mało! Tak, zeby sprawdzili skąd to może bycWiesz że już napisałam do babeczki o detektor na olx zobaczymy czy odpisze...
Na prenatalnych badała mnie przez brzuch więc nie miała jak poobcierac. Ja ogólnie jestem taka zmieszana i nie wiem komu ufać bo miałam mega krwawienie 1 lipca, pojechałam na IP babka mi mówi, że odkleja się trofoblast bo krwiak jest między dzidzia a macicą i że mam jechać do domu bo jak ciąża ma się poronić to się poroni... Płakałam całą noc. Na drugi dzień pojechałam do lekarza z kliniki powiedział, że jest krwiak ale przy szyjce daleko od dziecka... Później przeniosłam się do mojego lekarza to powiedział, żeby nie współżyć bo krwiak jest zwłóknialy przy dzidzi i się może jako płodowe oberwać... Później byłam u lekarza z kliniki żeby odstawił mi leki i powiedział, że śmiało współżyć bo krwiaka nie ma. Więc spróbowaliśmy rano a wieczorem plamienie w sobotę. W niedzielę pojechałam na IP i nic nie było ponoć z szyjki ze skóry bo przekrwiona. Prenatalne przez brzuch nawet nie mówiłam lekarce o tym plamieniu... I dziś znowu i chyba coś mnie w brzuchu pobolewa ale delikatnie. Naprawdę problem w tym że nie wiem komu wierzyć myślisz, że bolał by brzuch od plamienia z szyjki że obtarta? Albo sobie już te bóle wmawiam
Współczuję tego stresu. Może brzuch wlasnie z stresu Cię boli? Co do lekarza to chyba warto znaleźć tego jednego który będzie prowadził twoja ciążę i któremu będziesz wierzyć. Bo inaczej się wykonczysz.Wiesz że już napisałam do babeczki o detektor na olx zobaczymy czy odpisze...
Na prenatalnych badała mnie przez brzuch więc nie miała jak poobcierac. Ja ogólnie jestem taka zmieszana i nie wiem komu ufać bo miałam mega krwawienie 1 lipca, pojechałam na IP babka mi mówi, że odkleja się trofoblast bo krwiak jest między dzidzia a macicą i że mam jechać do domu bo jak ciąża ma się poronić to się poroni... Płakałam całą noc. Na drugi dzień pojechałam do lekarza z kliniki powiedział, że jest krwiak ale przy szyjce daleko od dziecka... Później przeniosłam się do mojego lekarza to powiedział, żeby nie współżyć bo krwiak jest zwłóknialy przy dzidzi i się może jako płodowe oberwać... Później byłam u lekarza z kliniki żeby odstawił mi leki i powiedział, że śmiało współżyć bo krwiaka nie ma. Więc spróbowaliśmy rano a wieczorem plamienie w sobotę. W niedzielę pojechałam na IP i nic nie było ponoć z szyjki ze skóry bo przekrwiona. Prenatalne przez brzuch nawet nie mówiłam lekarce o tym plamieniu... I dziś znowu i chyba coś mnie w brzuchu pobolewa ale delikatnie. Naprawdę problem w tym że nie wiem komu wierzyć myślisz, że bolał by brzuch od plamienia z szyjki że obtarta? Albo sobie już te bóle wmawiam
O nie nie ja tam już nie jadę, ciągle wysyłają na IP młodych niedoświadczonych lekarzy. Raz wymyśliła mi odklejający się trofoblast a za drugim razem ze z szyjki i w ogóle źle zmierzyła dzidzie że ma 5 cm a dwa dni po miała na prenatalnych 6,5 także no nie chce tam jechać bo i tak mi nic nie pomogą... No i ona się mnie pyta ile razy zmieniłam wkładkę a ja ten śluz z krwią to przy sikaniu na papierze wtedy i dziś bo nie leci ciurkiem więc dla nich to normalneNie wiem kochana, naprawdę nje mam pojęcia... Może być i z nerwów... A nie masz możliwości podjechać na IP? Wiem, że to męczące ale zawsze powtarzam, zew ciąży lepiej jeden raz z aduzo niż o raz za mało! Tak, zeby sprawdzili skąd to może byc
Nie no lekarza prowadzącego mam i do niego jadę w pon z wynikami badań ale do lekarza z kliniki musiałam jechać bo takie są procedury w klinice... Na izbie przyjęć trafiam na jakichś oszołomów...Współczuję tego stresu. Może brzuch wlasnie z stresu Cię boli? Co do lekarza to chyba warto znaleźć tego jednego który będzie prowadził twoja ciążę i któremu będziesz wierzyć. Bo inaczej się wykonczysz.