ale się rozpisałyście [emoji85] staram się zaglądać tu regularnie, ale mało co się udzielam, tak naprawdę czekam tylko na wizytę, żeby zobaczyć czy pojawił się zarodek czy nie...
stresuje mnie to i kurcze aż nie mam ochoty za dużo pisać, bo boje się, że będę musiała was czasem pożegnać
i mimo, że nie staraliśmy się o dziecko, to od samego początku przyzwyczaiłam się do myśli, że będę mamą (i tego się póki co trzymam)
jednak najbardziej uderzyło mnie to, że wszyscy byli pewni, że na tej środowej wizycie zobaczę co powinnam, a tam tylko pęcherzyk eh