U mnie trochę spokojniej się zrobiło tzn już się tak nie stresuje bo puki co od paru dni nie mam już plamień
Mdłości mam ale nie wymiotuje, brzuch boli od czasu do czasu coś zakuje coś pociągnie z dwa razy się zdarzyło że brałam nospę bo bardziej intensywnie mnie ciagło ale to bardziej dla świętego spokoju bo prawie wtedy miałam jeszcze te plamienia....brzuch też już taki dość widoczny niby czytałam że przy bliźniakach szybciej rośnie i wogole ale bez przesady
to ja nie chcę wiedzieć jak będzie wyglądał np już tak w 6-7miesiacu nie wspominając o końcówce....ale ogólnie ta ciąża a ciąża poprzednia z córką dwie inne bajki. Z córką pamiętam może że trzy dni że mnie mdłości męczyły i jak byłam głodna a teraz w sumie od początku w dzień w dzień tak samo odczucia bólowe jeśli chodzi o brzuch z córką to miałam jak już brzuch był duży że coś tam zabolało teraz codziennie coś....no nic tylko się przyzwyczajać
Ogólnie mam nadzieję że wszystko jest ok mimo tych plamień w piątek wizyta trochę stresu jest ale mam nadzieję że wkoncu zobaczę i usłyszę serduszka tak jak należy
i wtedy będziemy myśleć o prenatalnych itd a i dam znać jaki wkoncu ten termin mam bo ostatnio była mowa o 27styczniu ale to z @byla data a na USG młodsza ciąża więc zobaczymy co to będzie