Mysiaczku- nie obwiniaj się...Twój synek czuł, ze go kochałaś...wiele z nas by cos zmieniło w ostatnim dniu, ale juz sie nie da. Nasze Aniołki czują, że je kochamy!!!
Mamo Natalki- ja też na urodzinach chrześniaka 4 latka siedziałam i walczyłam sama ze sobą, aby nie uciec...Wojtus tez mi sie nie śni, ale czekam...moze kiedyś przyjdzie taki dzień...
Sylwetko -takie sny to wiadomości dla nas z Nieba...
Tekla- też bym sie przeraziła :-) A moze ta Twoja ciaża będzie podzielona pomiędzy parę dziewczyn? jak policzymy, to uzbieramy :-)
Monila- biedaku...kiedy Ty się wyśpisz? Ten ból głowy pewnie z niewyspania...
A ja wizyty u osób z małymi dziećmi wytłumaczyłam sobie inaczej...
Przeczytałam pewien wiersz, jak go znajdę to wkleję...Było w nim napisane, ze czastka mojego dziecka bedzie widoczna w oczach innych dzieci, ich roześmianych buźkach...I jak gdzies jestem i robi mi sie ciezko, to sobie te słowa przypominam...Pomaga tylko troszke, ale pozwala przetrwać te momenty. Niestety zasada dotyczy tylko dzieci 2 lata w plusie...Małych sie boję, patrzę tesknie na te wózki...a najbardziej boli widok malutkich do 6 m-cy :-(