reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
cześć Dziewczynki

Margomari, Kojotku, Teklo, Wiolu przytulam Was mocno :**

przedwczoraj Kubuś śnił się mojej przyjaciółce :-) tłumaczył jej, że Aniołki nie rosną, rosną im tylko skrzydełka i pokazywał jakie ma już długie piórka. i była cała nasza Banda w tym śnie, tylko Gośka nie widziała ich twarzy, bo nie chciały jej pokazać. widziała tylko Kubusia i małą dziewczynkę. Ciekawe, którą z naszych dziewczynek podrywa mój Synio :-)
 
Dziękuję sylwetko...

Zazdroszczę Wam wszystkim tych snów.. Moja Ala nie śni mi się wcale... a tak bardzo tego potrzebuję, tego żeby mi powiedziała lub pokazała że jest jej tam dobrze...
 
Witajcie dziewczyny,

mysiaczek
bardzo mi przykro, trzymaj się i zaglądaj tu do nas, to pomaga, mi pomaga jak tu się dziewczynom wyżalę..

Dzięki, właśnie dlatego u weszłam, dwa dni po powrocie zostałam sama w domu, starszy syn spał, a że kiepsko śpi to nie mogłam za bardzo zadzwonić i w efekcie z nikim nie mogłam porozmawiać- a naszły mnie wtedy takie czarne myśli.....

Wczytuje się w to forum i widzę, że część miała okazję, przynajmniej przez chwilę potrzymać swoje dzieci zanim odeszły....ja Antosia nie widziałam i nie trzymałam, kiedy urodziłam bardzo szybko mnie znieczulili do dalszego zabiegu, ale zanim zdążyli na tą krótką chwilę odwróciłam głowę, żeby nie patrzeć bo wydawało mi się że nie dam rady spojrzeć na moje martwe dziecko takie jeszcze maleńkie (20 cm, 150 gram).Wszystko działo się tak szybko, byłam w szoku a teraz chciałabym wrócić tam i kazać go sobie dać choć na chwilę, i móc się pożegnać.
 
reklama
Kurde dziewczyny, ja reaguję straszną blokadą na dzieci moich bliskich, byłam z przyjaciółką na zakupach i jej półtorarocznym synkiem, masakra.... nie mogłam się ogarnąć i przemóc, żeby jakoś normalnie do tego dziecka podejść, pobawić się itd. Straszne to jest, ja sobie w ogóle nie mogę z tym poradzić...
 
Do góry