reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Nie rozumiem
Panie, kto zrozumie Ciebie...
Wszak zamknąłeś swoje Serce
W piersiach rodziców dziecka
I nauczyłeś ich kochać...
Nie dziw się, że teraz płaczą, bo nie przeczuwali,
Że tak szybko wróci do Ciebie, a oni zostaną sami ...
Proszę, daj im nadzieję, która jak balsam
Zagoi duchowe rany i pozwoli dalej żyć ...
Jeśli nauczyłeś kochać bliskich to daj również siłę
Aby się z nimi rozstać i zaufać, że dobrze im u Ciebie...
ks. Lucjan Szczepaniak SCJ
 
reklama
To prawda... niestety ludzie nie wiedzą jak się zachować, nawet najlepsi przyjaciele... Trzymaj się Wiola, myślę, że z czasem to minie. Ja jak już w końcu wytrzymać nie mogłam, to wysłałam niektórym - na których kontakcie mi zależało - Życzenia rodziców, którzy stracili dzieci... powiem CI, że dostałam odp. od niektórych, że nie mieli pojęcia, że tak można odczuwać i że to tak wygląda... jest lepiej teraz...

btw ten wiersz, co napisałaś, wkleiłam też na swoją stronę.
 
Aga, niech składane życzenia przybiorą moc sprawcza! Niech sie wypełnią! Sto lat na 18:-D urodziny!

Goniu, to smutne.

Wiola, Gosia ma rację, niektórzy boją się, ze się zarażą... nieszczęsciem.


Juleczko (*)


Karolku (*)

Aniołki (*)
 
Aguś niech Twoje skryte marzenia się spełnią i życzę Ci wszystkiego najlepszego!

Wiola przytulam Cię,ja tak samo nie miałam do kogo się odezwać ani komu opowiedzieć co czuję a to bardzo źle bo skrywane uczucia do tej pory nie znalazły u mnie ujścia i czasami wydaje mi się,że pęknie mi serce.
 
Agus jeszcze raz najlepsze życzenia urodzinowe- przede wszystkim zdrowka, spełnienia najskrytszych marzeń ;**






wreszcie po licznych próbach udało mi sie tu napisać, ciagle cos mi nie łączyło jak trzeba. Nawet nie zdążę wszystkiego do czytać ;(

Synku (***) kocham Cie
Aniolki (***) ktore miały rocznice
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    13,9 KB · Wyświetleń: 19
Wioluś niestety przyjaciele zawodzą w takich sytuacjach i do mnie nie przemawia to, ze nie wiedzą jak sie zachować, jak rozmawiać....przeciez wystarczy aby byli i słuchali....dziwne, ze nowo poznane osoby potrafią słuchac, a dawni przyjaciele boją się....ja mam dwie takie kolezanki....nie znam ich długo, jedną jeszce jak Fifi zył poznałam, a druga rok po jego smierci i co one potrafią być.....mój mąż teraz się dziwi dlaczego nie chce dawnym znajomym powiedzieć o ciaży, ale po co, aby nagle "powrócili" siostra powiedziała takiej naszej koleżance między Filipem, a jej synem był miesiąc róznicy i zawsze pisała....a tu nagle 2 lata nic i gdy sis jej powiedziała znow do mnie napisała....co teraz umie napisać? aaaa....no bo nie trzeba smutów wysłuchiwać tylko dobre nowiny.....Wiola ja cały czas czuje się tredowata....
 
Dzien dobry :*

u mnie słoneczko wyszło i slicznie swieci :-) a ja juz rano zabrałąm sie za piecznie babki :-) no i teraz pysznie pachnie mi nia w domu :-D

ja czuje sie juz dobrze , chyba znowu wygrałam z grypa :-)


Wiola przytulam cie :* kazda z nas doskonale rozumi co czujesz , wszystkie niestety przechodziłysmy przez to samo ...

Karolku syneczku (*)
Aniołeczki(*)
Fasolinki(*)
 
Hej witajcie.

Zgadzam się Bibi.Przytocze Wam zachowanie trzech moich koleżanek po stracie Karolka.
Pierwsza wciąż z uśmiechem mówiła że będzie dobrze,że będe miała dzieci. Co wprowadzało mnie we wściekłośc i unikałam z nią kontaktu. Zresztą po smierci nie odbierałam telefonów,nigdzie do nikogo nie chodziłam i nikogo nie zapraszałam.
Już w szpitalu mnie drażniła strasznie gdy mnie odwiedzała bo ciągle mówiła z radością: Będziemy lulać,oj będziemy lulać.
Przeciez wiedziałam że może być róznie.Nie docierało to do niej.


Druga przeżywała to ale też mówiła że będę jeszcze miała dzieci itp.

Trzecia chciała mi pomóc więc przestudiowała dużo informacji na necie.Czytała jak się zachowywać,co mówić itp. I z tą jako taki kontakt chciałam mieć.
teraz po poronieniu nie wiedziała jak mi powiedzieć że jest w ciązy.

Wczoraj tez dostałam wiadomośc na nk od znajomej że jest w ciązy. Szczęśliwa,radosna..... nie zapytała jak się czuję.Od tamtej pory żadnej wiadomości.Nie tęskniłam za tym ale ta wiadomośc taka bezceremonialna mnie rozwaliła. Nie byłam w stanie nic napisać tylko gratuluję.

Dobrze że mamy siebie.



Tak więc jeśli naprawdę komuś zależy to potrafi się postarać.Teraz jest tyle informacji że tylko chęci trzeba mieć.
 
reklama
Cześć Dziewczynki

A ja mam to szczęście, że po śmierci Kubusia moje dziewczyny były przy mnie. W pierwszych dniach siedziały przy mnie i płakały razem ze mną, potem rozmawiały.. Kubuś nigdy nie był tematem tabu. Nawet więszość znajomych jak pisała czy dzwoniła to mówli wprost, że nie wiedzą co to jest śmierć dziecka, nie potrafią sobie wyobrazić takiej sytuacji i prosili żebym im powiedziała czego od nich oczekuję, a oni to zrobią. Miałam szczęście bo nigdy nie usłyszałam słów, które by mnie zraniły
 
Do góry