reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Szok, i te biedne dzieci w domu. Zostanie w ich pamieci do końca.
Marka przytulam mocno i czekam jutro na dobre wieści. :-) Wygrzej sie pod kołderką.

Ja przebrnęłam przez protokół, ale w sumie nie ma w nim nic nowego, o czym bym nie wiedziała. Wszystkie najgorsze przypadłosci wcześniaków. Do tego atrezja całkowita jelita, która ponoć była wadą wrodzoną. Ale o ile wiem, u wcześniaków tak jest i do końca ciaży mogło to sie zmienić. Odpowiedzi nie znalazła, chociaż uparcie siedziałam i tłumaczyłam dwie strony z łaciny na polski. I nie wiem, czy jest mi lepiej. Przypomniał mi sie widok Wojtusia po sekcji i wróciła złość, ze tak dokładnie wszystko przebadali. Ale mam nadzieję, że dzieki tej wiedzy będą mogli w przyszłosci pomóc innym dzieciom.
 
Hej Dziewczyny,jestem z Wami chociaż prawie wcale nie piszę,widzę,że miałyście przejścia z lekarzami,a czasami człowiek chciałby właśnie od nich usłyszeć słowa otuchy.Mi powiedzieli,że Maura miała pecha zarażając ją sepsą,najgorsze było to,że przez całą dobę nie wiedzieli co jej jest i dostawała leki na przeziębienie i dopiero kilka godzin przed śmiercią zrobili USG brzuszka bo po podaniu przez sondę mleka cofnęło się ono z krwią to niestety już obumarło jelitko i zaczął obumierać żołądek,podali jej większą dawkę morfiny i powiedzieli,że oni nie przeprowadzają operacji na tak małych pacjentach,po prostu ją zostawili.Zrobili jej sekcję ale nie zgodziłam się na usunięcie organów tylko na wycinki z mózgu i brzuszka,bakteria sepsy i e-coli to była przyczyna.A gdyby wcześniej podali leki może byłoby inaczej.
Antoś rośnie jak szalony,jestem z niego bardzo dumna. styczeń 2013 017.jpgMaluszki styczeń 017.jpgA to moja Jula,czasami sobie myślę,że Maura dała jej swoje siły aby rosła zdrowa,faktycznie Jula miała niewielkie wylewy,które bardzo szybko się wchłonęły a poza tym jakby nie była wcześniakiem.W ciągu całej nocy kiedy Maura odchodziła,Jula spała w inkubatorze obok i była taka cichutka jakby nie chciała zabierać mi tych ostatnich chwil z siostrą.
Marka ja również czekam na dobre wieści.
Mamo Natalki przytulam Cię mocno.

Dla naszych kochanych aniołków (*)(*)(*)
Mauruniu kocham Cię bardzo mocno (*)
 
U Wojtusia było podobnie. Zrezygnowali z operacji, bo powiedzieli, ze by jej nie przeżył. Profesor, ktory sie nami opiekował napisał artykuł o stracie dziecka oraz aspektach leczenia dzieci płodowych, PDF Flash str. 7. Pamietaj jak profesor mówił nam, ze na jego oddziale nie stosuje sie uporczywej terapii, tzn. leczenia dla celu, aby leczyć, chociaż to nie uratuje pacjenta, a dołozy mu tylko cierpień. Cały czas nam powtarzał, że nie ważne ile dziecko żyje, godzinę, dzień, tydzień, rok czy 70 lat. Każde zycie ma sens, każde jest wartosciowe i kazde jest bezcennym darem. Artykuł bardzo ciekawy. W innym biuletynie artykuł profesora i pani docent o stosowanych lekach.
 
Wiola ciekawy ten artykuł,Maura urodziła się w 29 tyg,dostała 9pkt,była zdrowa tylko wcześnie urodzona,gdyby nie to jedno wkłucie to myślę,że nic by jej się nie stało.Pokazali mi rankę na przedramieniu od ukłucia igłą.:sad:Myślę,że po prostu któraś z pielęgniarek nie miała albo rękawiczek albo nie zdezynfekowała rąk bo później dotarło do mnie,że podchodziły różnie do dzieci nie raz w tych samych fartuchach(foliowych)albo bez rękawiczek.
 
Bardzo mi przykro dziewczyny...
Jak widac, sa ludzie i ludziska. Ogladalam na youtube wywiad z lekarzem, ktory sam organizuje pochowek dzieci, jesli rodzice nie chca odebrac cialek ...

Charlois - cudowne dzieciaczki ;)
 
Elomelo też wyszukujesz informacji na temat śmierci dzieci czy przypadkiem oglądałaś ten wywiad?Pytam bo ja popadłam w jakąś obsesję szukania i oglądania jak odchodzą dzieci ale tylko wcześniaki,nie wiem czemu mam taką potrzebę.Może to jest chore?
Ja poznałam latem kobietę w moim wieku której zmarł synek w 2011 śmiercią łóżeczkową jak miał 5 miesięcy,mały Aniołek po prostu się nie obudził,straszne.Zaprzyjaźniłam się z nią i podziwiam ją,że nie zwariowała bo to było jej jedyne dziecko i ze wzgledów zdrowotnych raczej drugiego mieć nie będzie.Piszę o niej bo chwilami mnie przeraża-była z nami przy porodzie Antka,przychodzi raz na tydzień,czasami dwa.Jak rodziłam powiedziała,że czuje się tak jakby to ona rodziła,pomyślałam,że się wczuła jak to kobieta.Jak przychodzi to mówi,że jej się śniło,że nasz Antoś umarł.Trzyma go na rękach i wpatruje się w niego jak zahipnotyzowana i potrafi powiedzieć,że mi go ukradnie.Czasami nie wiem jak mam reagować,czasami się boję bo potrafi robić jakieś gesty gdzie np.Antoś może jej spaść albo trzyma go tak,że muszę jej mówić,żeby go trzymała pod pleckami bo jest jeszcze malutki.Wcześniej mówiła,że nic po Aniołku nie daje,bo to co on miał to zostawi na zawsze a wczoraj dała nam wózek w którym Aniołek jeździł i włożyła do niego Antosia.Nie chodzi mi o rzecz po zmarłym dziecku ale o jej gest,to nie jest chyba normalne?Ona chodzi do psychologa,może jej to zachowanie minie bo to dopiero 1,5roku i może potrzebuje czasu.Kupuje swojemu synkowi ubranka albo zabawki,trzyma to w jego pokoju,ostatnio kupiła wózek 3w1 a wczoraj zabrała do domu fotelik sam. z wystawki(mieszkamy w NL).Martwię się o nią,poradzicie mi coś jeśli chodzi o Antosia?Dzisiaj mówi,do niego mogłaby już Cię mama odstawić od cyca to bym Cię na weekend zabrała,byśmy razem spali.
Co mam robić?Mój B.też nie wie jak się zachować.ona ma być matką chrzestną Antka i ostatnio powiedziała,że jak nam coś się stanie to ona jako matka wychowa dziecko a ja powiedziałam,że chcę sporządzić testament i w razie czego moja siostra ma zabrać dzieci do siebie to Ona powiedziała,że w Polsce taki testament jest nie ważny.
 
Ostatnia edycja:
Charlois, przerazilas mnie tym co napisalas. Pierwszy taz spotykam sie z taka reakcja. moze przeginam, ale uwazalabym... Na pewno cierpi, ale do czego jest zdolna? Czuje sie jakbym przeczytala fragment horroru.Tutaj pisza mamy, ktore cierpia, ale chyba niczego takiego zadna nie mowila.

Co do filmu, to rowniez szukalam, ale o poronieniach. Czy ja wiem czy to normalne? Dzieki poszukiwaniom dowiedzialam sie, ze to samo co ja czuje tysiace kobiet
 
Ostatnia edycja:
reklama
o matko, ja też się czuję jakbym jakiś scenariusz czytała... Charlois ja bym uważała. Tzn mogę zrozumieć, że jej psychika nie wytrzymała tego, naprawdę, ale może uważaj co? A do tego psychologa chodzi na pewno? A może porozmawiaj z nią po prostu?
 
Do góry