reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Ja po każdym cięciu wstaję szybko i funkcjonuję normalnie. W kazdej ciąży leżałam, więc jak tylko mogłam wstać to siłą do łóżka nie można było mnie zagonić. Nosiłam małego, sprzątała, prałam, biegałam na spacery. Po drugim cc uważałam tylko, aby częśto starszego nie podnosić, ale poza tym było ok. Tutaj też za bardzo nie chucham i dmucham, bo nie należę do takich osób. Po 2 tyg., jeszcze przed sciągnięciem szwów jeździłam sama autem, bo do szpitala mielismy 50 km, sprzątałam, wchodziłam w szpitalu na 3 pietro (łatwo nie było, zadyszki jak Tekla dostawałam-wyszło leżenie w ciaży). Więc funkcjonuję w miarę normalnie, nic mi nie jest, zrosty mnie nie bolą. Zaczęłam tylko mysleć, aby się intensywniej poruszać z chłopcami. Gdyby był Wojtus nie myślałabym o takich rzeczach, bo byśmy w domku siedzieli. Ogólnie po 3 cc miałam tylko dłuzej dreny, szwy i bardziej pilnowali wymiany płynów. Poza tym bardziej bolało na początku, ale jak juz wstałam, to było ok. Poza tym jak nie ma sie dziecka przy sobie, to zrobi sie wszystko, aby przy nim być, boli czy nie, to się idzie. Ale macie rację, zapytam lekarza. W szpitalu nastraszyli mnie, ze 3 cc to nie ma żartów. Wiec zaczęlam sie przejmować. Ale czuję sie normalnie. Przecież już remonty w domu wymyślam :-)
 
reklama
As jak zwykle cuda robisz, z podziwu wyjsć nie mogę, ze takie ładne rzeczy robicie.
Pola zdrówka życzę, doskonale Cię rozumiem. Ja też jestem codziennie u Wojtusia, tak aby mu się zawsze światełko paliło i denerwuje sie, kiedy jedziemy później lub coś sie przedłuża.
Bibi, Ewask zgadzam sie z Wami. Trafia mnie jak słyszę o aborcji. Tyle jest sposobów zapobiegania, ze taka kobieta powinna zrobić z tego użytek. W szpitalu jak byłam u Wojtusia co chwile matki pozostawiały dziecko do adopcji, dziewczyny patrzyły sie na nie krzywo, ale przecież donosiły ciażę, urodziły i łatwo nie było im oddać maleństwa, robiły to dla niego, dla lepszej przyszłosci malucha.
 
Ewask ja się nie złoszczę....dla mnie takie osoby w ogóle nie powinny mieć dzieci....albo tak jak Wiola pisze oddać je....ja nie jestem za aborcjom, dla mnie to zabójstwo i ja osobiście nigdy bym tego nie zrobiła....niesprawiedliwe to, że my tu się staramy, kochamy, a nasze dzieci umierają....ale takie jest zycie i nic nie poradzimy .

As piekny kurczaczek :tak::tak:
 
Witajcie kochane mamuśki w Nowym Roku... Pozdrawiamy serdecznie... Dziś jest taki dzień, że już z nerwów ne wytrzymałam i podczytałam wszystkie zaległe wpisy dużo się zdarzyło ... w dodatku była u mnie wczoraj żona kuzyna w ciąży a dziś pojechała rodzić rano.. i jeszcze nie dali znać co i jak .... no denerwuję się wem ile rzeczy może się zdarzyć .... ale czekam cierpliwie...
Pogoda fajna pod warunkiem, że się nie ma małego dziecka kichającego i samemu bólu gardła ...
Dla ANIOŁECZKÓW(*****)
 
Dorka :szok: wieki Cię tu nie było....pewnie jeszcze rodzi, spokojnie....trzymam kciuki za nią:tak:

A Franuś już ma 7 miesięcy :szok: pochwal się zdjęciami. duzo zdrówka dla was
 
Dziewczynki, nie macie pojecia jak ja Wam zazdroszcze ze codziennie mozecie byc u swoich maluszkow ;* ja niestety nie mam tego szczescia...zawsze pali sie znicz, ale ja niestety nie moge go zapalic...czasmi zastanawiam sie czy nie zrobilismy zle ze nie wybralismy dla Amelki cmentarza tu w Belgii ;( teraz juz za pozno ale czasami nachodza mnie takie mysli, ze moze powinna zostac tu z nami... eh zycie jest ciezkie

marka to ktory to tydzien wg norm twojego labo ??
 
Marka, to super, wychodzi z google jakiś 8 Tc :-)
Smerfetko, (piekny nick swoją drogą) ważne, że ktoś chodzi do Amelki, gorzej by Ci było, gdybyś była tam gdzie jesteś, a w Pl nikt by nie poszedł na grób.
 
napisze normy jakies chore:

tygodnie od ostatniej miesiaczki min. max.
0,2 - 1 / 5 -50
1 - 2 / 50- 500
2 - 3 / 100- 5000
3 - 4 / 500- 10 000

i badz tu madra:rofl2: pytalam babki w labo co wydaje wyniki to sama niewiedziala jak to interpretowac :/

te tygodnie to chyba sa od wieku plodu , no bo jak moze byc 0,2 tygodnia od ostatniej miesiaczki:/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Marka, pomyliłam się, wychodzi jakiś 5 TC, a nie 8 :-D:zawstydzona/y:albo i 7, bo to od owulacji, która bywa po 14 dniach.
Normy beta hCG dla poszczególnych tygodni ciąży, licząc od terminu owulacji, tydzień ciąży mlU/ml:

3 – 4 tydzień od owulacji – 9 – 130

4 – 5 tydzień od owulacji – 75 – 2600

5 – 6 tydzień od owulacji – 850 – 20,800

6 – 7 tydzień od owulacji – 4,000 – 100,200

7 – 12 tydzień od owulacji – 11,500 – 289,000

12 – 16 tydzień od owulacji - 18,300 – 137,000

16 – 29 tydzień od owulacji – 1,400 – 53,000

29 – 41 tydzień od owulacji – 940 – 60,000
 
Do góry