reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Bibi dokładnie takiego argumentu jak Ty odnośnie piaskowca użył ten Pan w Pszczynie. Jeśli jest odpowiednio impregnowany nie będzie się niszczył. A polerowany bardziej mi się podoba niż naturalny bo też się zastanawialiśmy który wybrać. Cena taka a nie inna głównie dlatego że, zarówno dolna jak i górna płyta zrobione są z jednego kawałka piaskowca, nie są klejone.

Pola pw.

Aniołkowa u nas na cmentarzu jest dokładnie taki pomniczek jak na zdjęciu 6. Szczerze powiedziwszy nie wiem co to za materiał ale jest bielutki.

Dla wszystkich maleństw (*)(*)(*)
 
reklama
Dziewczynki witam :happy2:
wiola, ja z mlekiem nie robiłam nic, to znaczy jak mi piersi nabrzmiały jak balony i bardzo bolały, to odciągła tylko odrobinę i zostawiałam. Samo zanikło.

Co do pomnika, to pan odpisał aby podać nr. tel albo zadzwonić pod jego numer :baffled: zadzwonię w poniedziałek, to zobaczymy.
A tak ogólnie, to u nas sypie śnieg, choć jest ciepło. Poszłam po szydełko, ale wystałam się godzinę w aptece za witaminami i pojemnikiem na siuśki, aż mi się odechciało gdziekolwiek iść dalej. Więc szydełkowanie póki co odkładam :happy2:
 
Dasiu no to bardzo ładnie wygląda, a długo u niego czekaliscie? Muszę w końcu do niego zadzwonić i umówić się, bo ostatnio jak się z nim umawiałam to nam terminy nie pasowały, albo jemu albo mi :-D

Bishopka zapytać nic nie szkodzi, chociaż on mi przez telefon ceny nie podawał, może dlatego, ze nie mówiłam konkretnie jaki pomniczek.
 
Bibi czekaliśmy ok miesiąca i to w dosyć gorącym okresie bo zaraz przed 1.listopada. Ale też nasz pomniczek jest prosty, bez żadnych rzeźb bo jak mówił gdybyśmy chcieli jakiś rzeźbiony element dużo dłużej musielibyśmy czekać bo oni tam mają chyba tylko jedną osobę, która wykonuje rzeźby (ale nie jestem pewna).
 
Bibi, ale raczej nie pojadę 190 km, tylko po to aby zapytać o cenę, więc mam nadzieję, że mi powie. Jak nie, to zrobię tak jak pisałam wcześniej, zapytam kamieniarza u nas.
 
A u mnie w końcu prawdziwa zima, ze śniegiem, prawdziwa śnieżyca! w tym roku praktycznie zimy nie było, ale pługu żadnego u nas we Wro nie widziałam, co najmniej jakby się fundusze skończyły...i jest baaaardzo ślisko. Wczoraj mi drzwi w aucie zamarzły i nie mogłam otworzyć :) sąsiedzi chyba jakąś balangę zrobili i drą się na cały regulator.
Bishopka ja też pościel przebieram i posprzątałam :p ale to chyba u mnie nie ma nic wspólnego z wiciem gniazdka ;)


Beata co do tabletek, to bez recepty dostaniesz tylko jakieś ziołowe, ja mam tabletki uspokajające z labofarmu chyba, czasem biorę, ale po 2 od razu, bo jedna nie działa, przynajmniej na moje serce. Podobno propanolol jest dobry, ale nie próbowałam osobiście. To zależy, jakie tabletki są Ci potrzebne...i jaki poziom stresu...

A co do pomniczków to ja się niestety nie mogę wypowiedzieć...
 
reklama
Nas też zasypało. Ale chociaż dzieci mają radochę. Przepraszam z góry za wpis, bo dzisiaj nie mam najlepszego dnia. Oberwało sie moim chłopcom, a teraz mam wyrzuty sumienia, ze sie tak na nich wydarłam. W sumie to tylko dzieci i dzisiaj jak zwykle zaczęli sie przepychać, wariować, dokuczać sobie. Każdy moment jest dobry na wygłupy. A mnie to dzisiaj jakos rozzłosciło. Wczoraj minęły dopiero dwa tygodnie od odejscia naszego Wojtusia, a u nich nic sie nie zmieniło. Mam momenty, ze to mnie złosci, ale wiem, ze trzeba iść dalej. Chłopcy muszą sie uczyć, ja do pracy...Tylko jakos w głowie nie mogę tego poukłądać. Niby wszystko jest normalnie i złoszczę się, bo jest jak w czerwcu 2012, a te ostatnie pół roku to był sen? Cieżko mi wrócić do tego co było. Mam psa, mojego ukochanego, którego sobie wybrałam, dostałam i zła jestem, ze go mam... W sumie chłopcy sie z nią bawią, ale załozyli, ze to mój pies, bo za bardzo nie chcieli drugiego.Mąż też nie. A teraz patrzą sie na mnie dziwnie, ze nawet na spacer nie chce mi sie z nia wychodzić, szaleją razem na sniegu, a ja juz nie cieszę sie jak dawniej. Chłopcy potrafią mnie rozłożyc na łopatki swoja czułoscią i jestem wdzieczna, ze ich mam. A mój pies...serce do niego straciłam. W ogóle nic mi się nie chce. Tylko na cmentarz dzisiaj pojechalismy...
 
Do góry