reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Dominika zdróweczka...

Dziewczynki nawet jak dziecko się urodzi w terminie czy przed a umrze ludzie mówią będzie następne,jesteś młoda,daj spokój,zapomnij...po co o tym mówić.
Cholera jak mnie ranią i bolą takie słowa...A teraz trzeba dziękowac za Kacperka.Oczywiście,kto mówi że nie...ale tamto Dziecko też jest!!!!!!!!
Kiedys się wkurzyłam i powiedziałam mojej ciotce,żeby tak nie mówiła...Niech postawi się w mojej sytuacji i wyobrazi sobie że np. umiera którejś z jej dzieci...Nie dociera. Może ludzie chcą dobrze,chcą ulżyć w cierpieniu ale to nie tędy droda niestety...
 
gosiulek- mnie także ranią bardzo takie słowa... Ja też już nie raz słyszałam, że jesteście młodzi, dobrze, że teraz a nie po jakimś czasie bo jeszcze bardziej byście cierpieli... Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Wiem, jestem pełna nadziei, że jeszcze będziemy mieli dzieci, ale nie zmienia to faktu, że część mnie umarła razem z Piotrusiem, ta część już nigdy nie powróci, ale być może wraz z narodzeniem kolejnego dziecka narodzi się we mnie nowa, inna część przeznaczona tylko dla tego nowego istnienia?? Ufam, że tak właśnie będzie, kolejne dziecko nie zastąpi mi Piotrusia bo On ma w moim sercu szczególne miejsce, ale na pewno sprawi, że znów będzie mi się chciało żyć. Ach, rozmarzyłam się troszkę, chciałabym znów być w ciąży. I jeśli przyjdzie już taki czas, mam nadzieję, że będę potrafiła być dobrą mamą...

Pozdrawiam, buziaki!
 
Nati i tego Ci życzę...
A ja jestem dzisiaj strasznie zdołowana.Nie mogę się podnieść.Wczoraj posprzeczałam się z mężem a mieliśmy się starać...Nic z tego nie wyszło a dzisiaj nie mogę się pozbierać i wybaczyć że zmarnowalismy taką okazję.
Nie wiem co myśleć bo trzeci dzień mam dwie grube kreski na teścei owulacyjnym.Myślałam że wczoraj to ostatni dzień a dzisiaj taka niewiadoma...
 
Ja też słyszałam po pierwszym poronieniu od ordynatora szpitala że jestem młoda i jeszcze będę mieć dzieci i nie ma co płakać a ja mu wtedy odpowiedziałam czy kobiecie która straciła męża tez powie nie ma co płakać zawsze można sobie znaleźć nowego. Wiadomo że żadne dzieciątko nie zastąpi tego pierwszego w moim sercu zawsze będzie miejsce dla moich Aniołków. Pamiętam jak zastanawiałyście sie kiedyś czy o Waszych Aniołkach ktoś po Was będzie pamiętać. Opowiem Wam historię mojej rodziny. Moja babcia straciła dziecko 3 miesiące po urodzeniu,, od dziecka tata nas zaprowadzał na cmentarzu gdzie jest jego mały grobek i mówił że tu leży jego braciszek. Jasia nie ma już 60 lat, babcia od 10 nie żyje a na grobku zawsze są świeże kwiaty zrywane przez moją ciocię z ogródka. Ja idąc na cmentarz zawsze zaglądam do wujka Jasi i tłumaczę mojemu Achimkowi że tu leży jego wujek brat dziadka. Trochę się rozpisałam mam nadzieję że nie przynudziłam.
 
Gosiulek, a jaki masz śluz jak jest dalej taki ciągnący i czujesz się "mokro" to do dzieł, ja zaszłam w ciąże w ostatnim dniu okresu płodnego 2 dni po owulacji. A testy chyba pokazują że owulacja nastąpi w ciągu 24 h czy jakoś tak tak więc z mężem do roboty :-D
 
bartkowa zazdroszczę ci tego ,że masz zdjęcie swojego maluszka ja niestety nie:( trzymałam i tuliłam moją córeczkę sama wsadziłam ją do trumienki nie chciałam jej zostawiać więc nie zrobiłam zdjęcia;(
Sencilla zawsze możesz do nas pisać-wszystkie mamuśki mogą a pomóc możesz nam trzymając za nas kciuki podczas staranek i modlić się ,żebyśmy miały siłę.
dasia82 to prawda i dlatego tak bardzo pokochałam spotkania z Iwonką:) Ja też mam nadzieję,że uda mi się kiedyś spotka z każdą z Was:*
Monila takie porównania mnie bolą najbardziej owszem tak jak pisałam tęskni się bardziej bo więcej rzeczy ,sytuacji się ma w pamięci jak ktoś bliski był choć przez chwilę ale dla mnie nawet dziecko utracone w 3 tygodniu zawsze będzie bolała matkę i już na zawsze będzie się czuła osierocona.
dominikaknika musisz bardziej uważać na siebie teraz łatwo o przeziębienie a my byśmy wolały żeby jedyne dolegliwości jakie cię dopadają to te związane z ciążą -więc do łóżeczka mleko z miodem i trzymam kciuki za wizytę w poniedziałek&&&&&&&&&&&&
gosiulek73 ja bym wolała żywą ale chyba się nie doczekam i też sztuczna będzie stała u Nicoli najwyżej gałązkę świerzą wsadzę aniołkowi do rączki.
nati87 jesteś cudowną mamą i na pewno oddasz całą swoją troskę na przyszłe dziecko bo aniołeczek nie poznał twojej czułości.
inzagata bardzo podoba mi się to,że wy nadal pamiętacie ja mam córki i dlatego mam pewność,że i one będą pamiętać bo tak szczerze to nie wiem jak będzie z resztą rodziny- na wszystkich świętych byłam bardzo miło zaskoczona,że byli wszyscy ale może dlatego,że to tak niedawno było, pewnie kilka osób przyszło z ciekawości,żeby zobaczyć pomniczek nie wiem może ich obrażam ale niektóre ciotki uważają,że przesadzam i wariuję myśląc i mówiąc o Nicoli;(
 
Kochane Dziewczynki
Przesyłam Wam moc uścisków i buziaków. Nie prawda że czas leczy rany i że za 10 czy 15 lat będziecie mniej tęsknić za swoimi Aniołkami. Moja babcia również zaszła w późną ciąże. Mój tata najmłodszy z rodzeństwa miał 18 lat. Niestety Ewa urodziła się chora przez błąd lekarza, który nie wykrył ciąży ( uważał że kobieta w wieku 46 lat już nie może być w ciąży ehh ale prymitywne myślenie). I po niecałych trzech miesiącach niestety odeszła od nas. I chociaż minęło już 37 lat od tamtej pory babcia dalej nie pogodziła się z jej śmiercią. Często rozmawiam o Ewie z babcią. Wiem że tęskni za nią cały czas wcale nie mniej jak zaraz po jej śmierci ale cały czas tak samo. Ludzie pewnie nie wiedzą co powiedzieć dlatego mówią, że czas leczy rany ale w takim wypadku lepiej w ogóle się nie odzywać. JUż lepiej podejść przytulić być przy tej osobie.
Zapalam światełka dla Waszych Aniołków
[*]
[*]
[*] i mocno trzymam kciuki za staranka :)
Miłego wieczorku Kochane Dziewczynki :)
 
reklama
Witam Was Dziewczyny. Długo zastanawialam się czy napisać, chociaż nie ukrywam, że Wasze wpisy śledzę od dluższego czasu. Mamą Aniołka zostalam 15.10 2011. Tego dnia mój Kubuś przegrał swoją ponad trzy miesięczną walkę o życie. urodził się jako 28 tygodniowy okruszek o wadze 770 g. Przez cały czas lekarze walczyli o jego życie, jednak zaniedbania, ktorych dopuścili się lekarze w moim macierzystym szpitalu spowodowaly, że mojemu Synkowi się nie udało. Przytulam Was wszystkie bardzo mocno, a wszystkim Aniołkom przesyłam gorące światełka [*********]
 
Do góry