reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Witam was dziewczyny..


u mnie zimno strasnzie i brzydko za oknem jest... w pracy było oki..miałam godzinne szkolenie ..


Ja tez wolałabym swiat wogole nie obchodzic... ale zrobimy je ..i spedzimy je z mezem sami...wiem ze napewno bedzie duzo łez...ale jakos musimy przez to przejsc...


Bibiana bardzo podoba mi sie ten pomysł z bombka z imieniem naszych aniołkow...

zaczełąm sie rozgladac za choineczka dla mojego aniołka...

na mikołaja chce kupic KArolkowi takiego mikołaja albo bałwanka do ktoprego sie wkłąda podgrzewacz...


wczoraj widziałąm w sklepie sanki..i wiecie tak strasznie zrobiło mi sie smutno i przykro..:-( nawet poprosiłam meza zeby mi je kupił bo bede w nich KArolka wozic...maz kazał mi sie puknac w głowe..i powiedział ze jakbym ciagneła puste sanki to ludzie mowili by ze zwariowałam...


Bibianka kochana a kiedy my sie spotkamy??
 
reklama
Monila piękna ta bombka. Też taką zamówie.
Źle się dziś czuje, i psychicznie i fizycznie. Wróciłam do pracy po L4, w międzyczasie wróciła koleżanka z macierzyńskiego. Wiem, że odkąd wrociła nie mówi o niczym tylko o swoich dzieciach... ale dziś nic nie mówiła, w zasadzie do mnie nie odezwała się ani słowem. Może to niesprawiedliwe i może przemawia przezemnie zazdrość, że ona bez najmniejszych komplikacji w krótkim okresie czasu urodziła dwoje dzieci ale nie mogę na nią patrzeć. Strasznie mnie denerwuje jej towarzystwo. Poza tym rozmawiałm dziś z koleżanką, która od dawna starała się o dzidziusia i nic. Okazało się, że ma jakieś cysty i małe szanse na ciąże. Pobeczałyśmy się obie. A jeszcze na dodatek powinnam już dostać okres a nie dostałam. Pewnie po zabiegu mi się coś poprzestawiało :-( Wszystko pod górkę. I jeszcze mam dreszcze, wszystko mnie boli i boje się czy się nie rozchoruje.
I jeszcze ta myśl, że rok temu poczeliśmy Olgunie i miało się rozpocząć nasze bajkowe życie we trójkę...

Jest mi źle :-(
 
Ostatnia edycja:
bombka piekna, bardzo mi sie podoba...ale niestety sie spoznilam:( chyba zrobie sobie sama w takim razie, szukalam dzisiaj choineczki dla Nikoli ale niestety nie znalazlam moze sie jeszcze pojawia... doszlismy do wniosku ze choinki w domu nie bedziemy stawiac, dziwne beda te swieta ale lepiej jakby ich nie bylo
 
Świetny pomysł z bombką, ja w zeszym roku całe świeta przepłakałam. Nawet nie chciałam się opłatkiem dzielić, tylko ustawiłam na nkl. dla naszej córeczki taki teledysk
Kolęda Dla Nieobecnych - Pamięci Najmłodszych - YouTube, a w Sylwestra pojechaliśmy do niej z zimnymi ogniami. W tym roku dla Mikołaja chcę ubrać choinkę.
Dominikaknika - my w zeszłym roku także tylko Małej postawiliśmy choineczkę, kupiłam jej także szopke, w tym roku będzie miała takze
 
Dasia ja mam w pracy takiego kolege który non stop mówi o swojej córeczce, ja rozumiem, ze cieszy się że mała juz zaczyna mówić, albo że cieszy sie gdy kupuje jej zabawki ale na litość niech czasem pomysli, że ja cierpie, dziś nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem.....miałam zły dzień, cięzko mi było a on i tak przyszedł i nawijał o swojej córce, a gdy nie zwracałam uwagi na to co mówi, powedział, ze jestem jakaś inna i cięzko ze mną wytrzymać, wydarłam sie na niego i powiedziałam, ze mam prawo być nie zainteresowana tym co robi i ma jego dziecko.....wyszedł trzaskając drzwiami.....szkoda mi słow.....choć jeden jedyny dzień chciałabym mieć spokój....żeby nikt nic do mnie nie mówił.....porostu swiety spokój....

Monila a kiedy masz czas? ja mam wolny czwartek, w piatek mam na rano do 14.30 a w przyszłym tyg jeszcze nie wiem.

Tymira ta koleda bardzo poruszająca....a jak tam Mikołaj? rosnie jak na drożdzach co?
 
DZIEWCZYNY KOCHANE raz weszłam do was, nie wiedizalam co przeczytam, ale teraz codziennie wam kibicuje, a łzy zawsze cisna sie do oczu:( Bibiana, mam synka 5 m-cy mlodszego od Twojeego synka. iii łzy mi leca bo Dziękuje Bogu że mam...ale nie ma dnia zebym od Tobie nie myslala moze dlatego ze mamy dzieci z jedngo roku. kiedy siedze wieczorem, i caluje juleczka, to mysle o tobie, i wyobrazam sobie ciebie, siedząca i patrzaca w niebo , albo obudze sie w nocy i mysle o was, o tobie, ze Ty teraz chesz sie obudzic ze snu ...zeby filipcio byl...kiedy pokazalam mezowi filipka to tak strasznie podobny do mojego julcia:)i odrazu sie poplakalam, bo kochana naprawde jest mi przykro, i ostanio sama do siebie mówie tak: Filipku Aniołku no zeslij mamusi dzieciotką zeby moga je piescic calowac jak ciebie:) i wierze ze sie uda...o kazdej z was mysle, co przezywacie, ale bibiana jakos zapadla mi w pamiec pewnie wlasnie ze wzgledu ze mamn synka z roku filipka. mam jeszce córeczke ma 3. 5 roku. kochane jestem z wami i modle sie o nowe zycie w was:*** dla waszych aniolków:*
 
reklama
Witam Was kochane. Czytam Was codziennie, ale jakoś nie mam o czym pisać. Widzę, że zaczynacie staranka, trzymam kciuki za każdą z Was:* Ja chociaż chciałabym znów być w ciąży, być ziemską mamą to musimy się jeszcze wstrzymać niestety. W prawdzie już dwa lata minie za miesiąc od cc, czas bezpieczny... ech. Szkoda, ale mam nadzieje, że przyjdzie ten czas, kiedy Piotruś będzie miał rodzeństwo tu na ziemi.

A co do świąt, kochane moje. Pierwsze święta po odejściu dziecka są najgorsze. Ja w wigilię wyszłam ze szpitala do domu, to była trzecia doba po porodzie... Boże, ból w sercu był tak okropny, że kiedy go sobie przypominam to aż się trzęsę. Wtedy nawet nie zeszłam na kolację wigilijną... Nie byłam u rodziców, nie podzieliłam się z nikim opłatkiem. Nie chciałam żyć... Kolejne święta, też smutne, ale już z rodziną, przy wspólnym stole. A dziś... Tak sobie myślę o tych świętach, i choć wiem że zawsze będą mi przypomniały o tym strasznym czasie, o tych wydarzeniach, to czekam na nie. Czekam by pójść do Piotrusia z prezentem, złożyć mu życzenia, by usiąść i powspomniać jak cudownie było kiedy miałam Go jeszcze przy sobie. Choć się nie pogodziłam z tym, to zaakceptowałam tą rzeczywistość ,nie mam innego wyjścia.
Życzę Wam wiele sił na najbliższy czas i wierzę, że u każdej z Was wróci czas, kiedy święta będą sprawiały, że na Waszych twarzach pojawi się uśmiech i będziecie mogły ze swoimi dziećmi ubrać choinkę i porozmawiać o ich Anielskim Rodzeństwie w Niebie...

Całuję i pozdrawiam:*
 
Do góry