reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Monia - dziękuję, wszystko dobrze ;-) Wróciliśmy z wakacji, na których było cudownie! I walczymy dalej! :)
A jak u Ciebie? Oliś jest przecudny!
 
reklama
Kochana ciesze sie bardzo ze dalej walczycie !!!!! :-) a ja dalej trzymam kciuki za was !!!!! i wierze ze wkońcu i wam sie po szczesci !!!!!

a u nas jest ok ;-) Oliś rośnie zdrowo , wielki chłopak z niego juz :-D rośnie nam strasznie szybko i czasami sobie mysle ze az za szybko ten czas leci ... jak sobie pomysle ze rok temu drżałam o ta mała fasoleczke w brzusiu i tyle strachu było czy aby sie uda ... to az ciezko uwierzyc ze tak ten czas zleciał ...
 
Cześć Dziewczyny,

Dorka trzymaj się.. Ja ciągle mam jakieś doły ale też co raz więcej dobrych dni... Raz jest lepiej raz gorzej i niestety już będzie tak zawsze. Nie pozostaje nic innego jak się z tym zmierzyć.. i jakoś iść dalej.

Monila widziałam zdjęcia Twojego Malucha na fb. Rośnie jak na drożdżach. Ani się obejrzysz jak do przedszkola a później do szkoły pójdzie.

Pietrucha cieszę się że wakacje się udały i trzymam kciuki za wasze starania.

My w tym roku nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Od roku mamy nieustanny remont. Ale już końcówka i mam nadzieję że może w październiku, listopadzie gdzieś wyjedziemy żeby na moment oderwać się od rzeczywistości i pobyć tylko we dwoje.

A na razie jesteśmy w stresie. Mama mojego G była dziś na badaniach kontrolnych, żeby sprawdzić czy rak się bardziej rozprzestrzenił poza piersiami, wątrobą, kręgosłupem, biodrem i mózgiem... Teraz tydzień nerwówki i czekania na wyniki. Mam nadzieję że będzie status quo bo lekarze nie dają nadziei na poprawę. No cóż... życie. Jak się piep... to wszystko po kolei. Ech... Co zrobić... zacisnąć zęby i żyć dalej.

Pozdrawiam.
Miłego wieczorku dla wszystkich.
 
Margo kochana trzymam mocno kciuki aby u tesciowej ten wstretny rak przestał sie rozłazic ...;/ wierze ze badania wyjda dobrze ..... daj nam koniecznie znac jak bedziesz wiedziała co i jak....
ojj ja lubie remonty rozpoczynac ale jak trwaja za długo to az mnie nosi ....

ojj niestety kazda z nas ma cieższe dni ... kiedys myslałam ze przy kolejnym dziecku te dni beda troszke lżejsze ale wcale tak nie jest ... choc staram sie cały dzien byc wesoła i usmiechnieta dla Olka to wieczorami jak mały juz spi łzy leja sie strumieniami .. bo przeciez nie tak miało byc ....

Margo kochana a u was jak ??myslicie cos nad maluszkiem ??



Syneczku kochany (*)
Aniołeczki (*)
 
hej i mi sie udalo zagladnac :-) wlasnie zamawialm wklady, bo taka ciapaze mnie i zamowilam olejowe i denewowalam sie, ze sie nie wypalaja do konca, albo gasna, a wystarczylo dopytac, ze olejowe na zime, nie nadaja sie do temperatur powyzej 22 stopnie:no:

Mniej nas,ale wydaje mi sie, ze nawet jesli sa nowe Aniolkowe Mamy to nie pisza tu na watku, bo widza wpisy o naszych maluchach, staraniach itp. Tak mi sie wydaje, ze moze to odstraszac, a my po prostu jestesmy juz na innym etapie. tesknimy, brakuje nam naszych maluszkow, ale udalo nam sie juz troszke oswoic ten bol.
Dzisiaj na zebraniu w szkole uslyszalam, ze Maja jest nagroda za bol...no i nie wytrzymalam, musialam puscic monolog, Maja jest szczesciem naszym najmlodszym, kochanym, ale denerwuje sie jak ktos mowi, ze jest nagroda, nagroda bylo 39 dni darowane, aby moc byc Wojtkiem, pogodzilam sie, ze musial odejsc, tak widocznie dla niego bylo lepiej, ale gdyby ktos zapytal mnie czy jakby ktos cofnal czas to czy chcialabym to przezywac jeszcze raz to odpowiedzialabym, ze tak, bo moglam spedzic te tygodnie ciazy i te prawie 6 w szpitalu, poznac, pokochac synka i za nic w swiecie nie pozwole go wymazac...
Majeczka jezdzi z nami do braciszka, ale faktycznie jest niespokojna na cmentarzu, zawsze ktos ja buja, a wtedy ja moge poukladac wszystko u Wojtka. Wczoraj kupilam mu taka smieszna zabke :-)
 
Bry ..

Wiola a wiesz ze kiedys to smao usłyszałąm .. ze Bóg wynagrodizł nam śmeirc Karolka dajac nam Olka ... i mam dokłądnie takie samo zdanie jak ty !!!! nie lubie takiego gadania .....bo skoro Olka mamy w nagrode za cierpienie to Karolka nam Bóg zabrał za kare ??? ojj nie nie ludzie zle to wszystko rozumieja ... niby nie chca powiedziec nic złego ale jednak im nie wychodzi ...:-(

co do innych mamuś aniołkowych to napewno sa jakies .. tylko tak ajk WIola napisałas pewnie nie chca czytac o naszych maluskzach i radościach z nimi zwiazanymi ... znam to doskonale to tez długo długo takiego cudzego szczescia nie mogłam zniesc ... dopiero gdy urodził sie Olek zaczełam rozmawiac z innymi mamai o dzieciaczkach .. gdziekolwiek potrafie spojrzec na maluszka i uśmiechnac sie do niego ... a wczesniej nie było mowy o tym ...


Wioluś no juz chyba kiedys pisałysmy tutaj ze olejowe wkłady idealne sa ale na chłodne dni ... sklerotyczko :-p

mi wczoraj sasiad dzwoni ze jest w OBI i sa super kolorowe wrzosy .. to mówie mu zeby wzioł niebieski bo rozowy juz mamy (tesciowa kupiła) ... jejciu pieknie wygladaja te wrzoski obok pomniczka ... byłam dzis z Olkiem u Karolka wysprzatalismy wyplewilismy dookoła , Olek był grzeczny a nie zawsze tak jest na cmentarzu .... tzn jak był mniejszy to strasznie był niespokojny na cmentarzu , nie mogłam spokojnie nic zrobic a o posiedzeniu dłuzej mowy nie było .... ale od jakiegos miesiaca mały ajkby zaczarowany grzecznie w wózku siedzi ... zawsze na odchodne Olek robi papa braciszkowi .. matko az za serce mnie sciska bo przeciez powinien bawic sie z braciszkiem w domu a nie odwiedzac go na cmentarzu :-(


jutro u nas we wsi odpust .. tradycyjnie kupimy wiatraczek dla Karolka ... i pewnie jakies zabawki dla Olka ....;-)

Syneczku kochany (*)
Aniołeczki (*)
 
Cześć dziewczyny,

Nie było mnie jakiś czas ale jak zwykle dużo spraw na głowie.
Remont ciągnie się nadal ale mam nadzieję, że tylko do końca tyg. Mam już dosyć obcych ludzi szwędających się po i wokół domu. Ale jak chce się mieć ładnie to trzeba to przecierpieć.

Monila wyniki teściowej bez zmian, czyli to dobra informacja bo nic więcej nie urosło, ale też niestety się nie zmniejszyło.
Ja też już porządki na cmentarzu zrobiłam. To grób rodzinny mojego G, teściowa dała mi wolną rękę więc cieszę się bardzo że mogę wszystko po swojemu zrobić, kwiatki posadzić, ozdobić.. to daje duży komfort.

Wiola mnie to też strasznie wkurza jak ludzie mówią, że to nagroda, albo kara (co usłyszałam od księdza, kiedy zadałam pytanie dlaczego moje dziecko umarło) Tylko kara za co? Ech szkoda nawet na ten temat się rozpisywać..

Monilka pytałaś o maluszka... więc pora się przyznać... jestem w ciąży i jestem przerażona, że historia się powtórzy. To 12 tydz i według lekarza wszystko jest w porządku, ale i tak strasznie się boję.
Trzymajcie proszę kciuki...
 
Margo kochana Gratuluje !!! tak sie ciesze !!! kochana wiem ze sie boisz .. kazda z nas bała sie ... ale bedzie dobrze czuje to !!!!! pamietaj ze Alunia i reszta naszych aniołeczków czuwaja nad wami jeszcze mocniej niz do tej pory !!!! :-) ale cudowne wiadomosci naprawde !!!! dbaj kochana teraz o siebie i o fasolinke ;-);-) i pamietaj pozytywne nastawienie daje bardzo duzo .. wiem ze nie jest łatwo przestawic sie na to nastawienie ale z nim jest troche lepiej :tak: kochana tak wiec teraz czesciej sie nam tutaj melduj bo bedziemy sie zamartwiac o Ciebie jak za długo nie bedziesz sie odzywac :tak: a do lekarza jakiego chodzisz ?? do tego samego co z Alunia ?? Jesli lekarz mówi ze jest ok to mu zaufaj .. ja cąłkowicie zaufałąm swojemu ginowi .. były chwile wielkiego strachu ale moj lekarz cały czas mi powtarzał ze bedzie dobrze ... i było :-) tak wiec kochana ty tez słuchaj lekarza , jesli mowi ze jest ok to napewno tak jest :tak: staraj sie myslec pozytywnie :-) jejicu ale sie ciesze no !!! :-)


Karolku syneczku kochany (*)
Aniołkowa bando (*)
 
reklama
Monilka, Sylwetka dziękuję.
Lekarza mam innego. Tutaj na miejscu. Ciężko byłoby mi jeździć do Polski i tam sprawdzać czy wszystko jest ok. Ufam mu bo to jeden z najlepszych specjalistów w tej części kraju. Dziś miałam prenatalne i tak strasznie się bałam że całą noc nie spałam. Teraz mi trochę lepiej jak wiem że wszystkie wyniki, pomiary i co tam jeszcze są prawidłowe. Poza tym jakby się coś działo to mogę dzwonić o każdej porze dnia i nocy.
W tej ciąży mam trochę więcej spokoju (o ile w takiej sytuacji można mówić o spokoju) - zero stresu (związanego z pracą) bo pracuję kiedy i jak mi pasuje. No i mój G robi za mnie i dla mnie dosłownie wszystko. Ale i tak strach jest. Jak nie zwariuję do marca/kwietnia to będzie mój duży sukces :szok:
 
Do góry