reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Owszem, nikomu takiego ciężaru nie życzę nosić, ale do szalu doprowadza mnie to, ze ktoś próbuje mi wmówić, ze wie co czuję...czy próbując pocieszyć twierdzą, ze jestem jeszcze młoda.
No i co z tego, ze jestem?
 
reklama
Oj to prawda... nie ma nic gorszego... Jesteś młoda - jeszcze będziesz miała dzieci... Boże - przecież MY MAMY DZIECI! Tylko w niebie...

Jak byłam u psychologa wytłumaczył mi, że ludzie nie wiedzą co mają mówić, nie wiedzą jak zachować się w takiej sytuacji - dlatego tak mówią. Oni nie wiedzą co czujemy. I myślą, że ich gadanie typu, nie martw się itd. podnoszą nas na duchu, dodają nam sił.. Ale my wiemy, że tak nie jest...
Trzymaj się - zawsze jakbyś chciała pogadać, pisz.
 
Wiem, że tu zawsze można się "wygadać", kiedyś się tu udzielalam...
Ja to wszystko wiem, ze oni nie wiedzą jak się zachować, ale w obecnej chwili szczerze powiedziawszy mnie to nie obchodzi.
Ja nie rozbiłam auta i z czasem dorobie się nowego, bo jestem młoda. Z takimi osobami wlasnie tak koncze rozmowę. Bądź czy też pocieszy w ten sposób rodziców, którzy stracili np.5 letnie Dziecko...
 
Ostatnia edycja:
Ewcia dawno tu nie zagladalam i dopiero teraz zauwazylam to co cie spotkalo. To takie niesprawiedliwe, co cie spotkalo. Niech Aniolkowi bracia opiekuja sie Mikolajkiem i toba.

Mika badz przy przyjaciolce i pozwol jej mowic i plakac. Taraz i pozniej... Dla.Aniolkowych Mam wazne jest to ze ktos pamieta o ich Dzieciach, bo niewazne na jakim etapie sie je stracilo, to zawsze sa nasze ukochane skarby.

Wiola mysle o tobie co jakis czas. Widze, ze nie zadomowilas sie na lipcowkach. Ja je podczytuje, ale mam wrazenie, ze nie do konca tam pasuje. Kto nie stracil malenstwa nie rozumie tego co przeszlysmy. Ale trzymam kciuki za szczesliwe rozwiazanie.

Mika.k. ty juz jestes tak bisko mety, ze az zazdroszcze. Zycze szybkiego i latwego porodu i cudownego zdrowiutkiego bobaska. Jakie imie wybraliscie?

Pietrucha caly cas trzymam kciuki, zeby i wam sie udalo, bo zaslugujecie zeby zostac Szczesliwymi Rodzicami. Wiem, ze juz pewnie przeszlas komplet badan, ale robilas cos nowego w miedzyczasie?
 
Ostatnia edycja:
jestem :-)
(*) Dla Patryka
od razu odpowiadam, nie nie zadomowilam sie na lipcowkach, nie wychodzi mi to, mnostwo obaw, a dziwczyny nie beda w stanie tego zrozumiec. W koncu odwazylam sie pozamawiac czesc rzeczy, ale latwo nie bylo, bilam sie z myslami, dzisiaj przyszly i sa cudne, ale strach jest ogromny.

Ewa (*) dla Twoich Aniołkow...macie racje, kto tego nie przezyl nie zrozumie
ja ostatnio zlapalam sie na tym, ze nie potrafie normalnie rozmawiac nawet o moim samopoczuciu w ciazy, a co dopiero o zakupach, mecze mojego meza, siedzi czasem ze mna i oglada, bo wszystku przez allegro zamawiam
jak slysze, ze musze jeszcze wytrzymac i wylezec te pare tygodni to cos mnie trafia...przeciez to nie ode mnie zalezy, leze od lutego, wstaje do wc i do toalety i modle sie codziennie, wierze, ze uda nam sie dotrwac bezpiecznie do lipca, ale dobrze wszystkie wiemy, ze sama nasza wola nie wystarczy, potrzebujemy wsparcia z góry
ktos kto tego nie przezyl nie zrozumie ani naszych uczuc, ani obaw...niczego...zaczelam byc wredna, bo tez ucinam rozmowe, takie gadanie po to by cos powiedziec jest bez sensu...juz wole, jak ktos mowi "nie wiem co powiedziec, moge sprobowac sobie wyobrazic, ale to nie wystarczy" tak powiedziala moja sasiadka, po prostu byla..nie ubierala w slowa, byla obok

Dorka dawaj znac co u Ciebie

my lezymy, adalat caly czas biore, ale ma troche ubocznych skutkow: mdlosci, biegunka itp., ale dziala


dziewczyny, nie pamietam jaki nick miala Basia na BB, ale nie potrafie znaleźć słów...(*) dla jej syneczka nie wierze w to co sie stalo i nie potrafie zrozumiec

(*) Wojtulku tylko tak na razie moge zapalic Ci swiatelka, ale tatus zapala je reularnie
(*) Aniolki
 
Hej:*

wiola
- oj to prawda, to straszne co spotkało Basię.. oby się jakoś pozbierała!
Wiolu - mamusie po stracie są w stanie zrobić wszystko, żeby tylko było dobrze. Ale tak jak napisałaś, gdyby to było zależne tylko od nas... Ale powiem Ci, że 30 tydzień brzmi pięknie ;)) Jeszcze troszkę, będziesz tulić malucha! A w ogóle jakie imię wybraliście? Pochwal się:*
Trzymaj się!

A ja .. walczę nadal. I... ostatnio słyszałam serduszku naszego małego dzieciątka ;-)

Kolorowe światełka dla Was, Aniołkowa Bando!
[*]
Stasieńku, czuwaj nad nami:*
Dzieciątka moje
[*]
[*]
[*]
 
Hej jakoś się jeszcze kulam. Dwa tygodnie temu zdjęto mi szew i jak na razie cisza. Jutro kolejna wizyta mam nadzieje ze zaczyna się coś dziać bo już zmęczona jestem ... Ale powiem szczerze ze jakoś tak szybko zleciało....
To pewnie dlatego, ze miał kto czuwać nad nami

Aniołki dziękuję


Już po wizycie cisza może Pani doktor dobrze mnie zbadała więc czekam na pierwsze objawy i ............... ziu do szpitala dziś zajęłam się sprzątaniem więc mam nadzieję że to też pomoże

Swiatełka dla naszych maluszków (*)(*)(*)(*)

Trzymam & za wszystkie mamuśki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pietrucha ale sie ciesze :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
jaka cudna wiadomosc :-) lez kochana, odpoczywaj i dbaj o Was buziaki
Dorka a Ciebie juz poganiam !!!!!
my lezymy dalej, Maja kopie cudnie, kazdy ruch cieszy, czekamy do lipca, szew trzyma, blizna ok i mam nadzieje, ze tak bedzie do porodu, jeszcze 5,5 tygodnia
 
Do góry