reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Bibi- łezki same popłynęly...cudowni są Ci chłopcy ;-)

Mika- zrobiłaś co moglaś najlepszego dla Twojego synka, Tymuś czuje waszą miłość...teraz pewnie lata z naszymi Aniołkami razem...
(*) (*) (*) dla twojego Aniołeczka

Margo- przytulam mocno!!! Ja w sumie też mogę tylko z mężem porozmawiać, reszta szybko kończy temat... A przez to wydaje mi się, ze jest jeszcze cieżej, bo też odbieram to, jakby chcieli, abym juz zapomniała i dała sobie spokój, wróciła do normalności ( sens słów mojej teściowej :-( ).
Nie pojechałam na ten zlot rodzinny. Nie miałam siły. Zwłaszcza po tekstach mojej teściowej, ze ona tez jest matką, że powinnam wyjść do ludzi...mój mąż powiedział jej tylko, ze owszem jest matką, ale nigdy nie była w takiej sytuacji i nie rozumie tego, wiec niech uszanuje decyzję.
Ja mam wraz wrazenie, ze nigdzie nie pasuję. Nie pojechalam na zjazd, bo nie dla mnie te śmiechy, żarty itp. Zamykam się wtedy i wycofuję...Źle się czuję...W domu też mi było źle, bo nie pojechałam...Sama nie wiem o co mi chodzi, czasem mam wrazenie, ze moja głowa zaraz wybuchnie. Zwykłe rzeczy i sprawy robią sie strasznie skomplikowane.
Aby się wyciszyc poszłam do kościoła. Tydzień temu przeryczałam całą mszę. Był chrzest...a my byśmy pewnie Wojtusia w czerwcu chrzcili...
Wczoraj co ławka to kobieta w ciąży.....Dwie mamy z dwoma synami po boku, trzecie maleństwo w drodze...Ale na widok kobiet w bardzo zaawansowanej ciąży już nie płaczę...Teraz rozryczałam sie, bo była mamusia z maleństwem moze 2 tygodniowym...jak wyciągnęła malutką z wózka i przytuliła do piersi tak jak mogłam tulić Wojtusia to już nie mogłam sie powstrzymać...dobrze, ze siedziałam u góry, tak, zeby nikt mnie nie widział...
 
reklama
Dziewczyny dziękuję za wsparcie... Poszłam na naprawdę dłuuugi spacer (15 km wzdłuż plaży) i od razu mi lepiej. Wiatr odświeżył mi głowę i trochę mi lepiej... Moje ostatnie 5 dni w Polsce, Dobrze że pogoda dopisuje to mogę spacerować do woli... Wiola ja też unikam takich zlotów rodzinnych bo czuję się na nich nieswojo i też nie mogę sobie miejsca znaleźć, ogólnie unikam dużych skupisk ludzi. Jakoś lepiej czuję się w samotności bądź na cmentarzu...
 
Mika przytulam Cię mocno. Tak bardzo mi przykro, że kolejna mama dołączyła do Aniołkowych. Jestem pewna, że Tymuś czuł Waszą wielką miłość i dzisiaj chwali się Aniołkowej Bandzie jakich ma cudownych Rodziców.

Bibi Twoi siostrzeńcy są niesamowici. Już kiedyś pisałam, że wierzę, że dzieci mają zdolność widzenia tego co dla nas dorosłych jest niweidoczne

U nas wczoraj była pierwsza rocznica mojego szwagranka Piotrusia. Popłakałyśmy sobie z teściową na cmentarzu, bo obie pomyślałyśmy, jak to by było jakby chłopaki razem obchodzili urodziny
 
Sylwus już pierwsza?????:szok:

Sylwuś to tak jak mojego ciotecznego brata synek urodził się 2lipca a Karolek 3.Tez by razem obchodzili urodziny bo wyprawiamy dzieciaczkom.

Małgoś cieszę się.:tak:Przyroda i modlitwa nasza działa cuda:tak:
 
Ostatnia edycja:
na początku tej drogi jest bardzo ciężko wydaje się ze to już koniec przegrana i nic się nie zdazy dobrego ... z czasem uczymy sie z tym życ
mi też zabrakło osób które by powiedziały ze kiedyś bedzie lżej
ciagle teksty juz przestan już tyle nic nie zmienisz niestety nie pomogły i znieczulica na około - nie ma tematu zresztą do tej pory lepiej zebym nie wspomniała bo wywołuje to jakis dziwny niesmak poprostu psuje im klimat tez omijałam rodzinne zloty i imprezy zresza tak mi zostało mimo ze juz zostałam zauwazona bo cos dobrego mi sie w zyciu wkoncu przyzdazyło

mika.k przytulam, nie powinno nas to spotykac
 
Ostatnia edycja:
Mika bardzo mi przykro, ból niestety nie przemija każdy dzień to wspomnienie a każda chwila to rozerwane marzenia na szczępy- marzenia o naszych dzieciach,



Bibi masz cudownych śiostrzenców-super chłopaki.
Moja Julia także pamięta o braciszku tak bardzo, że czasmi się wstydzę ja sama że nie wspomnę jego imienia- mówie kiedyś do niej i do Piotra że kocham moję dzieciaczki Juleczkę i Piotrucia a ona na to a Wiktora? cały czas ma go w sercu i nawet opowiada innym dzieciom że ma dwóch braci- małego Piotrusia i anioła Wiktorka- jestem z niej dumna. Pozatym bardzo niesamowite cuda się zdarzają - budzimy się rano w dzień dziecka u nas miał być festyn pogoda okropna zimno i leje jak z cebra -festyn zaczynał się o 16 a julia tak na niego czekała-nagle o 16 piękne słońce a jullcia mówi że prosiłą Wikiego o słoneczko bo bardzo chciała iść , takich sytuacji już mialeiśmy kilka.
Pozatym zadaje mi ciężkie pytania o Bogu i stworzeniu świata więc powiedziałam że pójdziemy do księdza i on jej wszytko wytuamaczy- współczuję mu .....hahaha

Aniołki kochane(*)
Mamusie aniołkowe dużo słoneczka w sercu.
 
reklama
Do góry