M
Margomari
Gość
Mika.. tak jak pisze Bishopka będzie ciężko.... Ja nie wiem czy to lepsze jutro nadejdzie... minęło już prawie 6 miesięcy a u mnie zamiast lepiej jest co raz gorzej... To mój ostatni tydzień w Polsce. Zwolniłam się z pracy. Myślałam że będę zajęta to nie będę myśleć... ale o śmierci swojego dziecka nie da się nie myśleć... A mam już tego wszystkiego dosyć... Przeraża mnie że tak już będzie zawsze, że nie uwolnię się od tych myśli, że w cale nie będzie lepiej... wysiadam psychicznie. Nie umiem się już cieszyć tak jak kiedyś... Już mi wszystko jedno..