reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Monila wszystkiego naj...naj..naj...lepszego i ty sama wiesz czego Ci życzę!!!
Daj sobie chwilkę, wiem, że cieżko i chciałabys już, ale życie uczy nas cierpliwości. W końcu ujrzysz wymarzone dwie kreski!!!

Mamo Natalki- piekne kwiatki- to juz przez Ciebie wyhodowane?

A ja analizowałam samą siebie wczoraj. W sobote załapałam wielkiego doła i nie mogłam sie odnaleźć. Myslałam tylko o tym, jak bardzo chciałabym przytulić Wojtusia. Obecnosć dziewczyny w ciaży kompletnie mnie zaskoczyła i wytrąciła z równowagi. Ale juz wczoraj spokojnie z nia mogłam rozmawiać i nie mieć łez w oczach. Sama nie rozumiałam swojego podejścia, ale chyba za dużo znowu mi się ponakładało. Gorszy dzień, olbrzymia tesknota i jej obecnosć gaszczacej sie po brzuchu. Wróciło ze zdwojoną siłą. :-( Jak wczoraj jechalismy i juz sie nastawiłam psychicznie, ze będzie to już normalnie było. Sama sie na siebie zezlosciłam swoją reakcją, ale nie potrafilam nad tym zapanować. :-(
 
reklama
Wiola trzymaj się... ta tęsknota jest straszna, jest wręcz niszcząca... najgorzej właśnie jak się widzi kogoś w ciąży albo z maluszkiem... ale wierzę, że dasz radę :)
 
Mamo Natalki przytulam mocno. Ja tak mialam w piatek i sobotę. Ale nawet nie myśl, że nie umiesz!!! Zabraniam!!! Przecież to nie Twoja wina!!! Potrafisz i uda Ci się, tylko trzeba być cierpliwym!!! Zycie uczy nas cierpliwości i pokory.
A bratki piękne, wiedzę, ze zywe, myślałam, ze to juz Twoje.
 
Cześć Dziewczynki

Wiola, Mamo Natalki przytulam :*

Monila pamiętasz co zawsze powtarzam- dzieci na pewno nie robi się głową :-) Kochana jak odpuścisz myślenie to zobaczysz, że zaraz się uda

A ja już dzisiaj zaliczyłam fryzjera,obgoniłam obiad (młoda kapustka dzisiaj u mnie)a jeszcze mnie dzisiaj czeka pisanie pracy zaliczeniowej
 
Cześć dziewczynki jakoś ost nie mialam weny do pisania;( i chyba mialam tego samego wirusa tęsknoty bo tez w sobotę wieczorem rozplakalam sie z tęsknoty za Kuba;(

Monilko wszystkiego naj... Tego najważniejszego .... Tule mocno jak Cie to w jakis sposób pocieszy to wlasnie mi tez sie zaczyna @:( wiec nie jestes sama

Mamo Natalki nie wolno Ci myśleć ze nie potrafisz, przyjdzie czas.... Jak dla każdej z nas ....

Sylwus a gdzie zdjęcie dla nas?;)


Synciu (***) tęsknię strasznie
Aniolki (***)
 
Dziewczynki witajcie :happy2: Przepraszam za brak pisania ale z moją Haną mało to mozliwe, jak tylko zaczęłam, to się budziła i na ręce :baffled: Teraz zasnęła więc mam chwilę.

Nie odniosę się do każdej z osobna, ale chcę abyście wiedziały, że każda z nas teskni, ja to bardzo często patrzę na Hanę i widzę Szymonka, tak mi smutno, że go nie ma, ale gdyby był, to nie byłoby Hani i tak się kółko zamyka. Też popłakuję, z tęsknoty, z żalu, z niemocy ? nie wiem, ale też cieszę się z tego co mam. Dlatego dziewczynki nie poddawajcie się, każda z Was będzie kiedyś mamą ziemskiego dzieciątka, tylko musi być odpowiedni czas, a my i aniołki będziemy trzymać za Was kciuki.
Pamiętajcie !!!! Nadzieja umiera ostatnia !!!!
 
Cześć dziewczyny. Nie było mnie tu trochę ale mam ostatnio straszne doły i nie chcę wam tutaj codziennie marudzić... Dziś już jest trochę lepiej. Może to po rozmowie z psychologiem. Poszłam dziś do szpitala odebrać ostatnie wyniki badań, które miałam robione jeszcze w grudniu jak leżałam na patologii ciąży. Zbierałam się 4 miesiące żeby tam pójść. Cały czas mi jeszcze niedobrze jak widzę ten szpital. No i tam dzisiaj dorwała mnie pani psycholog, która pomagała mi jak leżałam tam plackiem przez półtora miesiąca. Dziś przegadałyśmy 4 godziny. Monila a Tobie składam spóźnione życzenia wszystkiego naj naj naj.
 
Tak, życie uczy nas pokory... szkoda, że czasem iście "hitlerowskimi" metodami :)
I to prawda, nic na siłę się nie da, bo się nam ciało zwyczajnie blokuje :/ mam nadzieję, że na każdą z nas przyjdzie jeszcze ten upragniony czas bycia mamą ziemską. Teraz jak już się poczuje instynkt macierzyński, jak się obudził, to doprawdy ciężko go zagłuszyć albo powstrzymać, tymbardziej, że wydaje nam się, że nagle kobiet w ciąży i z dzieciaczkami jest o wiele więcej! Jak grzybów po deszczu :) to też psychika robi swoje...
Trzymam kciuki, żeby się każdej z Was udało, mnie także :) i żeby te gorsze nastroje zdarzały się jednak jak najrzadziej...

Margomari a jak wyniki? ja Ci powiem, ze mi rozmowy z psychologiem bardzo pomagały i pomogły i spotkania na grupie również.
Także, dziewczyny, jeśli macie taką możliwość, to chodźcie na takie spotkania (indywidualne albo w grupie) bo to dużo daje.
 
reklama
Do góry