reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Monilka uszy do góry. Trzymaj się kochana. Może ta zima wreszcie się skończy i przyjdzie słońce żeby choć trochę poprawić wszystkim nam humory
 
Dziewczynki troche mnie nie było....pogrążyłam się w lekturze...

Wiolu opowieść piękna...kiedyś pisałam o mojej babci której przyśniła sie jej córka (miała 18 lat jak zginęła) i w śnie nosiła zawsze wiadra z jej łzami i prosiła, aby już nie płakała, bo jej ciężko je nosić....więc coś musi być w tej opowieści...

Aniołki kochane (*)
 
Zazdroszczę wam dziewczyny że czytać możecie. Ja po śmierci Malutkiej nie mogę się skoncentrować. Próby czytania kończą się na jednej stronie z której i tak nic nie pamiętam.. Może to przez leki... Wysiadam psychicznie i ciągle jestem na prochach. Lekarz twierdzi że w moim obecnym stanie to konieczne. Ale ja już sama nie wiem.
 
reklama
Margomari, bo to jeszcze świeże... ja po stracie ciąży przez tydzień siedziałam sama w mieszkaniu, nie spałam, nie jadłam prawie nic... po kilku tygodniach kolejna załamka, po kilku miesiącach znów dół, depresja, brak snu, rozdrażnienie albo obojętność... a co po stracie dzidziusia to nawet sobie nie wyobrażam... musisz dać sobie czas niestety na przeżycie żałoby, to musi minąć swoim tempem... niestety... a co za leki bierzesz? wiesz, żeby nie przesadzać... ja np. bez tabletek na sen ni mogłam zasnąć, ale się oduczyłam, sama dla siebie, bo to też nie jest wyjście... Kurde współczuję Ci bardzo, wiem trochę jak to jest i mogę Cię zapewniać, że to minie, że znajdziesz swoją drogę, ale teraz nie uwierzysz w to...
 
Ostatnia edycja:
Do góry