reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
witam z kawka ;)

Iwonko zdrowka dla Antosia :* niech nas nie straszy goraczka

Kaju dobrze ze po wizycie u gina wszystko dobrze

Witam wsrod nas nowe aniolkowe mamusie. przykro ze spotykamy sie w takim miejscu ....

Aniołkowa bando (*)
Karolku (*)
Amelko (*)
Fasolinki, zdrowka ***

MILEGO DNIA ;)
 
Margomari jak urodziłam Nicolę to nie zgadzałam się na sekcję nie chciałam,żeby mi ją pocieli oparło się o dyrektorkę szpitala bo dla niej takie są procedury oczywiście postawili na swoim a potem przysłali do mnie jakąś bardzo mądrą panią która mi tłumaczyła ,że to dla naszego dobra,żeby to się z kolejna ciążą nie powtórzyło.Popatrzyłam na nią jak na wariatkę i z całą stanowczością i pewnością powiedziałam,że już nie będę miała więcej dzieci bo nie chcę.I wiesz co cztery miesiące póżniej byłam znów w ciąży decyzję zmieniłam chyba po miesiacu-po prostu chyba już nigdy bym nie potrafiła spojrzeć na inne dziecko.
Wiem,że moja mama kochała Nicolkę w końcu razem ze mną ubierała ją do trumienki tak bardzo chciała ją choć raz zobaczyć i przytulić ale nie mówi o Niej czasem coś przyniesie zeby np posadzić dla Nicolki kwiatuszki albo zrobić stroik ale chciałabym,żeby mówiła o Niej,że jest,że jest jej kolejną wnuczką ,nie przy nas a w niebie ale jest.
Mama Aniołeczka Natalki ale zdolniacha z ciebie muszę spróbować zrobić takie jajeczka bo są słodkie.
Anetko musze się w końcu wybrać do Was bo Karola tak szybko rośnie a ją ostatni raz w brzuszku widziałam.A twoje koszulki na jajeczka pierwsza klasa,musisz mnie podszkolić z tego szydełkowania.
 
Witam się i ja...
Monisia-1980 witam Cię w naszym gronie
[*] dla Twoich Aniołków

Iwonko- ja równiez dołączam się do wybijania Antosiowi z główki gorączkowania!!! jak tyle e-cioć mu będzie powtarzać, to musi sie posłuchac :-)

Kaja - bardzo sie cieszę, ze wszystko w porządku :-) Pan doktor moze byc dumny z Was obojga :-)
Malinko, Mamo Natalki, dla moich rodziców i teściów to kolejny wnuk, ale reakcje różne. Wojtuś zmarł 28 grudnia. Moja teściowa odwołała sylwestra, a moja mama nie, poszła na niego...Obie miały opłaconego:-( Reakcje sa różne. u nas rodzice z jednej jak i drugiej strony żyją osobno, ale tatusiowie w ogóle sie nie odzywali i teraz na cmentarz też nie zajeżdzają, mój ma daleko i nie ma auta, ale teść co chwilę przejeżdzą i od pogrzebu go nie było. Zauwazyłam, ze na cmentarz chodzimy tylko my, czasem meża siostra, albo brat...jak jedziemy z kimś, to nie maja innego wyjscia i wtedy z nami zajeżdżają, ale sami raczej nie. Teraz moja mama tylko jak jest w sklepie, to chce cos na grób Wojtusia kupić, w sumie sama na cmentarz nie pojedzie, bo daleko, ale teraz pamieta.
Wiecie co mnie zabolało, jak Wojtuś żył i jeździłam do szpitala, moja mama powiedziała do mojej teściowej:" Czy warto tak sie poświecać?" nie wiem w jakim kontekście, ale powtórzyli mi te słowa...bolą...
Malinka, Margomari - ja zgodziłam sie na sekcje, bo podejrzewali u Wojtusia wadę wrodzoną- torbiel w płucu, okazało się, ze torbiel powstała od sztucznej wentylacji - myślałam, ze sekcja pozwoli im uratować inne dziecko. Ale teraz żałuję, widziałam Wojtusia po sekcji i jakbym to wiedziała, to bym się nie zgodziła.
Mamo Natalki-kolejny talent...

Ja też myśle, co by było gdyby. W tygodniu jakos leci, praca, dom, szybkie tempo, wiec jest nieźle. Wieczorem jakis film obejrzę, skupię sie na nim i nie myślę. Gorzej jest w weekendy, czasu wiecej, wiec i myślenia też...

Sylwetko- piękne...
 
Ostatnia edycja:
Monisia-1980 Witaj kochana wśród Aniołowych mam,tak mi bardzo przykro
Dla Aniołeczków {*} {*}{*} Dla Alicji [*}

kaja2010 To super że jest wszystko u Ciebie dobrze,bardzo się cieszę :-)

sylwetka74 Piękna opowieść,aż się popłakałam ;-(((

Malinkaizi Dla moich rodziców to pierwsza wnusia Natalka,bardzo ją kochają,pomimo tego że jej nie widzieli tylko ze zdjęć na USG ale powtarzają że mają wnusie jak najbardziej tylko że jest w niebie,musiała odejść.Dla moich teściów to kolejna wnuczka,oni są inni,niby odwiedzają wnusie "czasem"ale to nie milość,to nie zrozumienie.Dwa miesiące po pochówku potrafili iść na wesele,więc to ma się nazywać zrozumienie?wsparcie?

A to moje prace własnoręczne :-)

Zobacz załącznik 543557Zobacz załącznik 543556
piękne

Izuś kochana serdecznie zapraszam .
Z szydełkowania Cię podszkolę jak najbardziej .:tak:
Jak Cię zaraziłam tym szydełkiem to teraz tę chorobę pogłębiać będę :-p:-D:-D:-D
Już coraz cieplej to może te 5 km ,które nas dzielą jakoś łatwiej przebrniesz :-D:-D:-D
Zaspy już się rozpuszczają to nic nie stoi na przeszkodzie :-p:-p:-p:-p:-D:-D:-D

witajcie .
Strasznie smutne te wasze historie .
dla aniołków zapalam (*)

a ja się przypominam
hejka
codziennie pięknie prosimy o głosiki
https://www.bobovita.pl/home/klub/galeria/14638
 
Witam...

Siedzę w pracy patrze i dopiero 11:00... jakoś mi się dzisiaj ciągnie strasznie.
Mamo Natalki bardzo ładne te Twoje ozdoby. Ja muszę teraz coś wymyślić dla chłopaków na Wielkanoc. Myślałam o jakiś kurczaczkach/jajeczkach w stroiku. sama nie wiem.
Wiola u mnie podobnie... mój tata nie był na pogrzebach (akurat był daleko w sanatorium) ale jak wrócił nie poszedł do chłopców ani razu... ostatnio zaprosiliśmy rodziców na kolację do restauracji i stamtąd pojechaliśmy na cmentarz. Gdyby nie to... to nie wiem czy by w ogóle tam poszedł. Moja mama też jakoś specjalnie się nie rwie, żeby tam iść... :( natomiast teściowie zajeżdżają do naszych maluchów... zresztą rozumieją nas. Stracili córkę w wypadku, mój mąż stracił siostrę.
 
Mamo aniołeczka Natalki -szydełkowanie nie jest trudne ,ale fakt czasami pracochłonne.
1 koszulkę na jajko robię ok. pół godzinki teraz ,a na początku zajmowało mi to ponad godzinę ,a czasami nawet 2.

Na YT są filmiki z instruktaem robienia na szydełku.
Jak chcesz to spróbuj ,a w razie problemów chętnie Ci pomogę.
uczyłam już kilka osób przez skype ;-):-):-)
Zazdroszczę Wam tych domków dla swoich skarbów .
Ja mam 4 aniołki i żaden z nich nie jest pochowany .Bardzo tego żałuję ,bo nawet znicza nie ma postawić...:baffled:
Niedługo wkleję kolejne zamówienie z koszulkami wielkanocnymi .
Tym razem nowe wzory też będa.:tak:
 
reklama
Cześć BB-koleżanki!

Dziękuję Wam za słowa otuchy i miłe powitanie mnie w Waszym gronie.Tak jak pisałyście-to smutne,że akurat na takim wątku przychodzi się nam "zapoznawać".

Jak dotąd,przez kilka miesięcy(od wakacji) prawie codziennie byłam na "marcówkach" i cieszyłam się każdym dniem,odliczając dni do porodu...
Cóż,jestem z natury silną psychicznie kobietą i chociaż minęło dopiero niecałe 3tyg od śmierci Alicji to poukładałam sobie juz wszystko w głowie.Nie szlocham,nie lamentuję,żyję normalnie.Mam obok moja 3letnią córeczkę Gabrynię i teraz jej poświęcam każdą minutę.Serce krwawi ale mózg nie pozwala mi się rozklejać.Trzymam się w ryzach.
Czekam tylko aż dojdę do siebie całkiem po cc i zacznę szukać pracy.
Ostatnio tak sobie z mężem rozmawiałam i mówię mu" zobacz,jaki ze mnie nieudacznik Już od 2007 roku co trochę jestem albo w ciąży albo na chorobowym albo w szpitalu...33lata i żadnej pracy na stałe...Nie ma sie co dziwić że niechętnie przyjmują kobiety w wieku rozrodczym.Ja jestem przykładem,że pracodawca tylko by na mnie tracił...

Eh,nie pamietam co jeszcze chciałam napisać.

Chyba tyle na dziś.


Zapalam światelka pamięci dla Waszych aniołeczków(*********************************)

Miłego dnia!
 
Do góry