Monila, a moze do tego mu sie refluks dołożył? Mój maż sie z tym zmaga i musi sie strasznie pilnować, aby po jedzeniu sie nie kłaść, a siedzieć, bo inaczej go boli. Mojemu tez czasem wątroba dokucza, ma stłuszczoną lekko.
Kaja - faceci to ....jak tak można, po tylu latach, a gdzie sie podział zwykły szacunek dla drugiej osoby...
Kindzi, Ty też spotkasz w końcu tego odpowiedniego...wtedy, kiedy będzie sz sie najmniej tego spodziewać...
Wczoraj wieczorem miałam dziwna sytuację. Kapałam się i przypomniałam sobie o pani doktor, która prowadzila Wojtusia. Cudowna kobieta. Nie wiem skąd, pomyslałam sobie, ze powinnam do niej zadzwonić, bo ma dzisiaj dyzur...I zadzwoniłam. W momencie jak telefon wybieral numer na chwilę sie ocknełam, i pomyślałam, skąd mam pewność, ze ona dzisiaj bedzie, przecież mają różnie te dyżury i co ja jej powiem...I wiecie co...odebrała...właśnie pani doktor...sama jestem w szoku, tak nam się miło rozmawiało, lepiej było mi troszkę, wróciłam do ostatniej naszej rozmowy, kiedy poswieciła mi naprawdę dużo czasu, to było w środę, w piątek Wojtus zmarł...Przyznała sie, ze wtedy już spodziewała sie, ze tak sie stanie, ale nie była pewna...jak sobie na spokonie przemyslę tę rozmowę, to wiem, co chiała mi przekazać, chociaż wtedy zinterpretowałam ją inaczej...dzisiaj wiem, co miała na mysli...Myslę, ze i mi i jej było lepiej po naszej rozmowie...ucieszyła sie strasznie, tylko ja się zastanawiam skąd ja wiedziałam, ze ona będzie pod telefonem...czasem naprawdę cieżko się do nich dodzwonić...