D
dziunka24.
Gość
U mojega A to bylby powod do niepokoju gdyby byl wyrozumialy pod tym wzgledem bo on to chcialby uprawiac seks po kilka razy dziennie, wiec teraz byloby dziwne gdyby o tym nie wspominal ech ciezkie z nim zycie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziunka moj gdyby mogl to tez kilka razy dziennie by chcial! Ale co za duzo to nie zdrowo. Narazie mysli ze polog trwa 8tyg musialam go zmylic gdybym w razie po 6 tyg miala jeszcze jakies watpliwosci a tak moze bedzie mial niespodzianke
U mnie już po krawieniu... I... po pierwszym razie po porodzie... Trochę mam wyrzuty sumienia z tego powodu i czuję się nieodpowiedzialna, ale tak mi się chciało, że szok... Poza tym... było cudownie...
Natalka ja jakbym nie krwawila to tez bym nie wytrzymala Najwazniejsze ze bylo milo :-)
najgorsze jest to, że chęć wzięła górę nad rozsądkiem. Ale po fakcie zadzwoniłam do pani gin i zapytała tylko czy mu tam za luźno nie było powiedziała, że jak nie krwawię to nic złego się nie stało, tylko żebym nie przesadzała. Naprawdę ostre wyrzuty sumienia mnie wzięły
Ja też tak samo... Ale jak ginka moja nie nakrzyczała na mnie, to trochę mi ulżyło. Najważniejsze, ze nie boli ani nic się nie dzieje. A poza tym... naprawdę niezłe przeżycie :-) Z niewiarygodną łatwością był orgazm... szok. W sumie poniosło nas w naszą półrocznicę po ślubie ;-)wczoraj lekko nas ponioslo i nie dotrwalam do 6 tygodni.... ale nic mnie nie bolalo i kurce czulam sie jak by to byl nasz pierwszy raz po takiej przerwie, bo w ciazy jakos nie ciagnelo mnie do seksu....tez troche mialam wyrzuty sumienia, ze moze powinno sie poczekac, ale skoro nic mi nie bylo to chyba nie ma co sie martwic.... mam nadzieje, ze nie narobie sobie klopotow przez wlasne niewyzycie
ja sie balam, ze sie tam nie odnajdzie po tym porodzie.... i, ze bedzie problem z satysfakcja, ale na szczescie wszystko normalnie,bo mialam troche treme...uffff....Ja też tak samo... Ale jak ginka moja nie nakrzyczała na mnie, to trochę mi ulżyło. Najważniejsze, ze nie boli ani nic się nie dzieje. A poza tym... naprawdę niezłe przeżycie :-) Z niewiarygodną łatwością był orgazm... szok. W sumie poniosło nas w naszą półrocznicę po ślubie ;-)