reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Łóżkowe sprawy...

ja chrapię.. ale niestety nie tylko w ciąży :zawstydzona/y: chrapię jak traktor, mąż mnie nagrał bo mu nie wierzyłam :szok: nie wiem, jak się tego pozbyć, mąż musiał pokochać :cool2:

a w celach wygodniejszego spania dołożyłąm sobie do łóżka dwie dodatkowe kołdry, bo ze zwiniętą kołdrą między kolanami jest mi nieźle. I śpię między tymi kołdrami, żebym, jak już się wreszcie przełożę na drugi bok, nie musiała jeszcze ze sobą kołdry przenosić :sorry: mąż się jeszcze mieści z nami, czyli z mną i moimi wszystkimi kołdrami, tylko narzeka, że mrożę w pokoju, ale jak zamykam okno to się w tych kołdrach duszę..
 
reklama
haha,dobre jestescie, pierwszy raz weszlam w ten watek :-D
ja zwykle spie na boku, raz jednym, raz drugim. na razie bez poduszek. ostatnio bardzo dokucza mi kosc ogonowa, a od niedawna jeszcze biodra. wczoraj pobilam rekord, wstawalam do toalety 6 razy, mniej wiecej co godz :szok:, wyspalam sie srednio.
tez czasami mnie suszy potwornie, i nic nie jest w stanie zaspokoic tego pragnienia. soki sa do d..., nie wchodza mi i mam zgage, za gazowanymi nie przepadam, wody nie znosze:-(, najlepsze chyba mleko albo maslanka, koniecznie zimne
 
..a na dodatek mam problem bo ponoc chrapie jak zasne...i moj mi marudzi ze ma nadzieje ze po ciazy ta dolegliwosc ustanie:confused2:ma ktoras z was ten problem??

no własnie mój mąz mi zwrócił już kilka razy uwagę, że zaczęłam chraać w nocy. najgorsze jest to, ze ja prawie w ogóle nie spię, więc nawet nie wiem kiedy mam okazję do chrapania.

z pozycją w łóżku też nie jest za wesoło. na prawym boku sać nie moge, bo jak sie ołoze to mały od razu strasznie mnie kopie i się wierci. ogolnie on ma 3,4 ciałka po prawej stronie wiec moze mu się ostatecznie nie podobac ze go os gniecie.
na lewym jak leze to po jakimś czacie strasznie mnie kręgosłup zaczyna boleć i musze pozycje zmienić. najlepiej zasyia mi sie ja siedząco. ale wtedy niewygodnie dla głowy ... ahhhh...
co do bezsennych nocy to przestałam już narzekać i zaczęłam rzyzwyczajać. za kilka tygodni będzie przecieć jeszcze gorzej, bo teraz mam przynajmniej cisze w nocy :)
 
Ja już źle sypiam od 5-go miesiąca ciąży. Nie dość, że gdy leżę na bokach ciągnie mnie brzusio, nawet poduszka ciążowa nie pomaga, to jeszcze mąż chrapiący mnie budzi. Ale najlepsze jest to, że codziennie budzę się rano z MEGA WIELKIM kołtunem z tyłu głowy :sorry:a to dlatego, że w nocy przekrecam się z boku na bok trylion razy i to całym ciężarem swego ciała, żeby mięśni brzucha nie naciągać. Efekt-wyglądam jak czarownica!:zawstydzona/y:
 
Zajrzalam na ten wątek z ciekawości,co sie dzieje u Was na tak późnym etapie i widzę ze ciiiiisza ... :szok:
no właśnie, cisza czy po prostu pisać sie nie chcę...
Bo ja powiem Wam szczerze kochac sie ciagle mam ochotę !!:-)....ale problem jest taki, ze juz nie pamiętam jak to sie robi.:no: Męża mam do BANI i tyle !
Wiele razy z nim ten temat poruszałam, ze mozna, ze to wrecz wskazane ale te jego obawy i opory...
OK, jestem w stanie wiele zrozumiec ale nie to ze ON nie ma potrzeb...skoro JA nawet z wielkim brzuchem i bolącym kręgosłupem mam ! Czasem mysle czy on nie ma kogos na boku...oczywiscie ze nie ma ale przykro mi ze takie rzeczy przychodza mi do głowy..:eek: Każdy facet ma potrzeby i skoro ma opory z uwagi na brzuch, to jest tyyle innych sposobow! a tu NIC :-(
Ja to sie chyba po porodzie zemszczę !
Schudnę, bede pięknie wyglądała, seksownie .... i wtedy JA nie bede miala ochoty..
Moze to glupie ale czasem mnie to tak boli...eh...:-(
 
Zajrzalam na ten wątek z ciekawości,co sie dzieje u Was na tak późnym etapie i widzę ze ciiiiisza ... :szok:
no właśnie, cisza czy po prostu pisać sie nie chcę...
Bo ja powiem Wam szczerze kochac sie ciagle mam ochotę !!:-)....ale problem jest taki, ze juz nie pamiętam jak to sie robi.:no: Męża mam do BANI i tyle !
Wiele razy z nim ten temat poruszałam, ze mozna, ze to wrecz wskazane ale te jego obawy i opory...
OK, jestem w stanie wiele zrozumiec ale nie to ze ON nie ma potrzeb...skoro JA nawet z wielkim brzuchem i bolącym kręgosłupem mam ! Czasem mysle czy on nie ma kogos na boku...oczywiscie ze nie ma ale przykro mi ze takie rzeczy przychodza mi do głowy..:eek: Każdy facet ma potrzeby i skoro ma opory z uwagi na brzuch, to jest tyyle innych sposobow! a tu NIC :-(
Ja to sie chyba po porodzie zemszczę !
Schudnę, bede pięknie wyglądała, seksownie .... i wtedy JA nie bede miala ochoty..
Moze to glupie ale czasem mnie to tak boli...eh...:-(

hehe ja mysle ze on po prostu boi sie ze zrobi krzywde dziecku a niedoinformowanie sprawia u niego blokadę i moze nie chce wyjsc na takiego co nie zna sie i wymysla co innego :) u mnie natomiast ja sie bardziej boje bo juz jestem blisko terminu i boje sie ze zacznie sie cala akcja a ja nie przygotowana jestem zreszta maz co wieczor mowi choc kochanie jutro pojedziesz rodzic hehe jak kupie wszytsko i przygotuje to mozna cos kombinowac a na razie wole byc ostrozna :)
 
reklama
Gaosiaczek, ja mam podobne dylematy:-:)-:)-( Odnośnie potrzeb męża.. Ma je na pewno, tylko ze mną nie realizuje.. Po sypialni wiatr hula..
Co prawda po dzisiejszej wizycie zastanawiam się jak to jest, skoro mój lekarz pogłaskał dzieciątko po główce?!:eek::shocked2::szok: :-):-) Nie chcę maluchowi krzywdy zrobić, przecież ma takie delikatne ciemiączko:-D
 
Do góry