A nie myślałaś o wizycie u psychologa? Żeby pogadać i sobie to wszystko po prostu ułożyć? To na pewno sytuacja dla Ciebie trudna i dla Twojego partnera też. Rozmawiałaś z partnerem o tym, jak się czujesz? Że czujesz się nieakceptowana, odpychająca i niekochana? Rozmowa jest zawsze pierwszym krokiem, żeby móc rozwiązać dany problem - niezależnie w którą stronę to pójdzie. Oczywiście buzują nam hormony i to mogą być wahania nastroju, ale w takiej sytuacji warto zastanowić się, w jakich sytuacjach w ten sposób się czujesz - i o tych konkretnych sytuacjach mu opowiedzieć - bo być może on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, jak Ty to odbierasz. Możesz też zaproponować kilka zmian jego zachowań, które spowodowałyby, że poczujesz się lepiej. Bo komunikat: "czuję się nieakceptowana, zrób coś z tym" - niewiele może pomóc, bo on może nie wiedzieć, jak to zmienić. Natomiast jeśli powiesz, czego konkretnie oczekujesz, to będziesz mogła sprawdzić, czy on faktycznie się do tego stosuje i czy zależy mu na tym, żebyś Ty czuła się lepiej. Jeśli podasz mu czarno na białym, co ma robić - będzie Ci łatwiej ocenić później sytuację. A nawet jeśli okaże się, że to nie jest ten mężczyzna, że z jakichś powodów być może przestało mu zależeć i mielibyście się rozstać - to pamiętaj, że masz dla kogo być silna. I dla Twojej córki i dla Twojego maleństwa, które teraz nosisz w brzuchu.
Trzymam mocno kciuki, żeby taka rozmowa pomogła. Tylko postaraj się rozmawiać z nim spokojnie i merytorycznie - nie na zasadzie - a ty to to i to, i takie boksowanie się na argumenty. To są Twoje emocje i uczucia i masz do nich prawo. Nikt nie może Ci powiedzieć, że przesadzasz, albo jesteś przewrażliwiona, bo Ty wiesz lepiej, co czujesz. Dlatego zawsze warto zastanowić się, jakie jego zachowania powodują w Tobie takie emocje - żeby i on mógł to skumać.
Powodzenia!