ja nie jestem, aczkolwiek a naszym złobku stwierdzili, że się zamykają, tak czy siak, dla wszystkich, więc...
ale to prywatny bo innego nie ma, więc podejrzewam że mogą sobie robić co chcą
mi nawet nie mialby kto z młodym posiedzieć, bo z racji odległości , jestesmy z męzem zdani na siebie,
ale siedzenie w domu to nie problem (mam wyrozumiałego szefa, jestem 3 miesiące po powrocie z macierzyńskiego)
tylko szkoda mi tego mojego dziecia, bo mu się woda mózgu robi, raz chodzi, póżniej znowu przerwa, teraz chodził ładnie przez 3 tyg i znowu przerwa
a adaptacja szła nam bardzo opornie do tego stopnia że juz miałam odpuszczać i isć na wychowawczy ehh