Dzień dobry. Trochę się odłączyłam od internetu z okazji dnia dziecka i weekendu.
Choroba dalej daje o sobie znać. Wczoraj pół dnia wymiotowałam a w nocy miałam taki okropny napad kaszlu, że męczyłam się z nim kilka godzin.. Chcę mi się dosłownie płakać. Mam ciągle zawalony nos a *spam* katar i inne cuda nic nie dają bo jak minie to za sekundę nawraca. Od zapchanego nosa łeb mi pęka..
Jestem zmęczona. Chciałabym moc przeżywać ta ciąże w zdrowiu..
Dzisiaj na szczęście idę do lekarza chorób zakaźnych. Być może czeka mnie antybiotyk. Trzymajcie kciukasy.
Wizyte u gineksa mam 18. Niewiem jak dla was ale dla mnie te wizyty powinny być co 2 tygodnie