Jaki masz otulacz ? Z jakiej firmy ?Ja nigdy nie ubieram kurtki do auta. Tak jak chodzi w domu tak wkładam w fotelik z otulaczem, czapka i heja do rozgrzanego auta. Jak był wiatr czy blisko zera to przykrywałam jeszcze kocykiem na czas, kiedy niosłam do i z samochodu. Ale w aucie to wszystko wek i siedzi odkryty. Nawet jak musiałam do sklepu to kurtki nie brałam. Raz mama mi marudziła, weź kurtkę mu załóż, zimno jest, najwyżej rozepniesz, to wzięłam. W aucie rozpiełam. Jechałyśmy 40 parę km, a już po 20 go tak dogrzało, że się wściekł okrutnie i płakał, a jak go wyjęłam to miał całkiem mokre plecy. W aucie nie było grzane wcale. Ja już wolę, żeby poczuł chłodek przez 2 sekundy, niż płakał mi przez całą podróż, bo się gotuje w kurteczce Poza tym, przez kurtkę pasy nie są dobrze dopasowane do dziecka i może być niebezpiecznie w razie wypadku. Dziecko może wylecieć z kurtki. Ale zdania matek są podzielone, każdy robi jak uważa
I jak wsadzasz małego do nosiełka i do otulacza to co ma zazwyczaj na sobie stosujesz się do jednej warstwy więcej niż dorosly?
A do gondoli jak ?