gohya
Fanka BB :)
nie mierzy wielkosci glowy i brzucha? w sensie obwodu? a nie dostałas wydruku z prenatalnych albo tych z 30 tc?Że się odwróciła główka do dołu ale to powiedział bo zapytałam , serduszko zbadał i tyle.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
nie mierzy wielkosci glowy i brzucha? w sensie obwodu? a nie dostałas wydruku z prenatalnych albo tych z 30 tc?Że się odwróciła główka do dołu ale to powiedział bo zapytałam , serduszko zbadał i tyle.
No właśnie na prenatalnych na bank musieli ci daćnie mierzy wielkosci glowy i brzucha? w sensie obwodu? a nie dostałas wydruku z prenatalnych albo tych z 30 tc?
U nas tak z pierwszym dzieckiem było. Pielgrzymki z rodziny męża po tzw siódma wodę po kisielu. Nawet siostra jego babci z mężem, która prywatnie lubię ale nigdy u nas nie była ale także wtedy przybyła. Ja nie miałam sił na odwiedziny, słabo się czułam, i odporność dziecka to jedno teraz jeszcze ten covid ale Twoje samopoczucie ważne. Teraz przy drugim i ja już starsza jestem i mam większa odwagę co chce a czego nie i wiem jedno po wprowadzeniu Maluszka do domu chce spokoju i spokojnie ułożenia naszej nowej rzeczywistości a na odwiedziny przyjdzie czas.Dziewczyny pomóżcie. Właśnie jestem po wieczornej dość ostrej wymianie zdań z moim. Poszło o to że poinformowałam ze pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jedynymi osobami które mogą nas odwiedzić są jego i moja mama (jako osoby do pomocy a co). Poza tym nie widzę możliwości żeby ktoś nas odwiedzał w momencie kiedy dziecko nie ma jeszcze odporności. To nie czas na pielgrzymki odwiedzinowe. No i się zaczęło. Mój ma 5letnią chrześnicę którą uwielbia. I już słyszę jak to dziecko kocha naszego synka i jak mogę go chcieć izolować. Nosz kur.... Sama mam dwójke siostrzeńców których uwielbiam i których nianczylam od maleńkości ale oni wiedzą że noworodka się nie odwiedza. I wiem że ta mała jakby jej to wytłumaczyć też zrozumie. Problem ze zrozumieniem ma mój. No ręce mi opadły. Głupio się kłócić o takie coś ale naprawdę nie uważam żeby odwiedziny przedszkolaka były wskazane. Czy ja przesadzam? Dodatkowo mamy ten pier... COVID i boję się że jak mi dziecko złapie jakąkolwiek infekcje to będzie problem z dostaniem się do lekarza. To nasze pierwsze dziecko (ps. Mam tendencje do bycia nadopiekuńczą kwoką dla wszystkich w swoim otoczeniu i stąd wątpliwości czy nie przesadzam)
Dziewczyny pomóżcie. Właśnie jestem po wieczornej dość ostrej wymianie zdań z moim. Poszło o to że poinformowałam ze pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jedynymi osobami które mogą nas odwiedzić są jego i moja mama (jako osoby do pomocy a co). Poza tym nie widzę możliwości żeby ktoś nas odwiedzał w momencie kiedy dziecko nie ma jeszcze odporności. To nie czas na pielgrzymki odwiedzinowe. No i się zaczęło. Mój ma 5letnią chrześnicę którą uwielbia. I już słyszę jak to dziecko kocha naszego synka i jak mogę go chcieć izolować. Nosz kur.... Sama mam dwójke siostrzeńców których uwielbiam i których nianczylam od maleńkości ale oni wiedzą że noworodka się nie odwiedza. I wiem że ta mała jakby jej to wytłumaczyć też zrozumie. Problem ze zrozumieniem ma mój. No ręce mi opadły. Głupio się kłócić o takie coś ale naprawdę nie uważam żeby odwiedziny przedszkolaka były wskazane. Czy ja przesadzam? Dodatkowo mamy ten pier... COVID i boję się że jak mi dziecko złapie jakąkolwiek infekcje to będzie problem z dostaniem się do lekarza. To nasze pierwsze dziecko (ps. Mam tendencje do bycia nadopiekuńczą kwoką dla wszystkich w swoim otoczeniu i stąd wątpliwości czy nie przesadzam)
Oj... myślę, że powinnaś postawić na swoim. Może na spokojnie sprobuj pogadać z partnerem? Moze miał jakąś operację i podaj argumenty typu jak wtedy czułeś się? Że będziesz oslabiona itp. Na odwiedziny przyjdzie jeszcze czas.Dziewczyny pomóżcie. Właśnie jestem po wieczornej dość ostrej wymianie zdań z moim. Poszło o to że poinformowałam ze pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jedynymi osobami które mogą nas odwiedzić są jego i moja mama (jako osoby do pomocy a co). Poza tym nie widzę możliwości żeby ktoś nas odwiedzał w momencie kiedy dziecko nie ma jeszcze odporności. To nie czas na pielgrzymki odwiedzinowe. No i się zaczęło. Mój ma 5letnią chrześnicę którą uwielbia. I już słyszę jak to dziecko kocha naszego synka i jak mogę go chcieć izolować. Nosz kur.... Sama mam dwójke siostrzeńców których uwielbiam i których nianczylam od maleńkości ale oni wiedzą że noworodka się nie odwiedza. I wiem że ta mała jakby jej to wytłumaczyć też zrozumie. Problem ze zrozumieniem ma mój. No ręce mi opadły. Głupio się kłócić o takie coś ale naprawdę nie uważam żeby odwiedziny przedszkolaka były wskazane. Czy ja przesadzam? Dodatkowo mamy ten pier... COVID i boję się że jak mi dziecko złapie jakąkolwiek infekcje to będzie problem z dostaniem się do lekarza. To nasze pierwsze dziecko (ps. Mam tendencje do bycia nadopiekuńczą kwoką dla wszystkich w swoim otoczeniu i stąd wątpliwości czy nie przesadzam)
Mam dokładnie takie samo zdanie. Ani noworodek ani Ty tuż po porodzie nic nie zyskacie na takich odwiedzinach. Może spisz sobie argumenty za i przeciw odwiedzinom i daj swojemu? Mamy czas wzmożonych przeziębień a do tego covida. Nawał pokarmu, bolące krocze, nieprzespane noce, brak stałego rytmu dnia... A Ty masz jeszcze dom ogarnąć i gości zabawiać? Ja wiem, że dla większości facetów to jakim wysiłkiem dla kobiety jest poród to czysta abstrakcja, ale może dotrze choć argument, że jest ciężko dostać się do lekarza w razie infekcji....Dziewczyny pomóżcie. Właśnie jestem po wieczornej dość ostrej wymianie zdań z moim. Poszło o to że poinformowałam ze pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jedynymi osobami które mogą nas odwiedzić są jego i moja mama (jako osoby do pomocy a co). Poza tym nie widzę możliwości żeby ktoś nas odwiedzał w momencie kiedy dziecko nie ma jeszcze odporności. To nie czas na pielgrzymki odwiedzinowe. No i się zaczęło. Mój ma 5letnią chrześnicę którą uwielbia. I już słyszę jak to dziecko kocha naszego synka i jak mogę go chcieć izolować. Nosz kur.... Sama mam dwójke siostrzeńców których uwielbiam i których nianczylam od maleńkości ale oni wiedzą że noworodka się nie odwiedza. I wiem że ta mała jakby jej to wytłumaczyć też zrozumie. Problem ze zrozumieniem ma mój. No ręce mi opadły. Głupio się kłócić o takie coś ale naprawdę nie uważam żeby odwiedziny przedszkolaka były wskazane. Czy ja przesadzam? Dodatkowo mamy ten pier... COVID i boję się że jak mi dziecko złapie jakąkolwiek infekcje to będzie problem z dostaniem się do lekarza. To nasze pierwsze dziecko (ps. Mam tendencje do bycia nadopiekuńczą kwoką dla wszystkich w swoim otoczeniu i stąd wątpliwości czy nie przesadzam)
Tylko faceci mogą mieć pretensje o coś takiego. Moja teściowa nie przyjdzie przez 1 miesiąc, chyba, że ją zaprosimy, jak urodziły jej się wnuki to tam nie łaziła, aż trochę nie podrosły, a mama odpoczęła. U nas też nie będzie łażenia, moja mama może przyjść, bo mieszka obok, także jak ją nawet wyproszę, to się nie obrazi. Niedawno urodziła koleżanka, ręce mi opadły, jak jej mąż 2 dni po porodzie urządził imprezkę, opieprzyłam mojego, że nigdzie nie idziemy, bo ona napewno jest zmęczona i może nie powie, ale pewnie nie życzy sobie takich imprez. Uważam, że chrześnicy wyślijcie zdjęcie, a odwiedzi jak dziecko podrośnie. Druga sprawa to ten covid, co chwile ktoś jest na kwarantannie, bo dziecko z przedszkola, czy szkoły przywlekło. Zapytaj męża, jak się zajmiesz dzieckiem, jak zachorujesz i nie będziesz miała siły wstać.Dziewczyny pomóżcie. Właśnie jestem po wieczornej dość ostrej wymianie zdań z moim. Poszło o to że poinformowałam ze pierwszy miesiąc po urodzeniu dziecka jedynymi osobami które mogą nas odwiedzić są jego i moja mama (jako osoby do pomocy a co). Poza tym nie widzę możliwości żeby ktoś nas odwiedzał w momencie kiedy dziecko nie ma jeszcze odporności. To nie czas na pielgrzymki odwiedzinowe. No i się zaczęło. Mój ma 5letnią chrześnicę którą uwielbia. I już słyszę jak to dziecko kocha naszego synka i jak mogę go chcieć izolować. Nosz kur.... Sama mam dwójke siostrzeńców których uwielbiam i których nianczylam od maleńkości ale oni wiedzą że noworodka się nie odwiedza. I wiem że ta mała jakby jej to wytłumaczyć też zrozumie. Problem ze zrozumieniem ma mój. No ręce mi opadły. Głupio się kłócić o takie coś ale naprawdę nie uważam żeby odwiedziny przedszkolaka były wskazane. Czy ja przesadzam? Dodatkowo mamy ten pier... COVID i boję się że jak mi dziecko złapie jakąkolwiek infekcje to będzie problem z dostaniem się do lekarza. To nasze pierwsze dziecko (ps. Mam tendencje do bycia nadopiekuńczą kwoką dla wszystkich w swoim otoczeniu i stąd wątpliwości czy nie przesadzam)
Mam dokładnie takie samo zdanie. Ani noworodek ani Ty tuż po porodzie nic nie zyskacie na takich odwiedzinach. Może spisz sobie argumenty za i przeciw odwiedzinom i daj swojemu? Mamy czas wzmożonych przeziębień a do tego covida. Nawał pokarmu, bolące krocze, nieprzespane noce, brak stałego rytmu dnia... A Ty masz jeszcze dom ogarnąć i gości zabawiać? Ja wiem, że dla większości facetów to jakim wysiłkiem dla kobiety jest poród to czysta abstrakcja, ale może dotrze choć argument, że jest ciężko dostać się do lekarza w razie infekcji....