reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

No wlasnie zalezy kto n.a. jakiego lekarza trafi, ta moja lekarka tez prywatnie przyjmuje I kiedys bylam u niej prywatnie a pozniej zapisalam sie na nfz do niej , ale fakt faktem więcej gadala za kase niż w gabinecie n.a. nfz takze taka chyba polityka , ze za kase lepiej sie gada [emoji849]
Lekarze na NFZ mają np 7 minut na pacjenta więc nie są zbyt wylewni. U nas byl kiedyś super lekarz ktory trzymał pacjentkę tyle ile potrzeba nawet 20 minut, odpowiadał na każde pytanie nie spławiał ale za to szpital szybko spławił jego bo był "za dobry"
 
reklama
Hej dziewczyny, witamy sie z rana, ja juz od godziny nie śpię :confused: wczoraj po wizycie wszystko super, juz dzidzia wyglada jak mały ludzik 😁
 

Załączniki

  • 20200417_150645.jpg
    20200417_150645.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 89
Witam z rana, u mnie chyba był wczoraj szczyt dolegliwości ciążowych, mdlilo mnie że nic nie byłam w stanie zjeść, totalnie nic więc i czułam się nie koniecznie, zmęczona cały dzień to chyba najgorsza ciąża :( miłego dnia dziewczyny
 
Witam z rana, u mnie chyba był wczoraj szczyt dolegliwości ciążowych, mdlilo mnie że nic nie byłam w stanie zjeść, totalnie nic więc i czułam się nie koniecznie, zmęczona cały dzień to chyba najgorsza ciąża :( miłego dnia dziewczyny

Cześć dziewczyny:) ja tez już od godziny na nogach.. noce mam przerywane ot tak. Organizm się wybudza dwa,trzy razy w nocy.. to tez jedna z moich najcięższych, najgorszych ciąż🤭
 
Cześć dziewczyny :)
A w którym tc jesteś?
Aktualnie 11+2, bardzo szybko wiedziałam o ciąży i od początku był monitoring cukrów.
Jak tak czytam o waszych mdłościach to przede wszystkim bardzo współczuję ale przyznam, że wzbudzało to u mnie niepokój bo ja nie mam żadnych dolegliwości poza bólem piersi, czasem się zdarzyło, że jakiś zapach mnie odrzucał (lodówka) ale to zaledwie kilka razy. Bardzo się bałam czy wszystko ok, bo w poprzedniej ciąży to mdłości i wymioty były do 20 tc ale wszystko jest w porządku, maleństwo rośnie i serduszko jak dzwon :)
Za to jest mi tak samo zimno jak Wam, mąż otwiera okna bo ciepło a ja zamykam albo ląduje pod kocem- może to efekt niskiego ciśnienia?
 
Popieram.
Już nie raz zastanawiałam się co gdyby usłyszała złe wieści po prenaralnych. Nie jestem w stanie podjąć decyzji o zakończeniu jakiego kolwiek życia.
Nie wiemy jak sytuacja potoczylaby się po porodzie, czy później..
Szanuję życie, każda istotka chce żyć. A kto jak nie mama ma wierzyć w swoje dziecko?
Może to też kwestia wiary, takie jest moje zdanie.
Był nawet taki przypadek w Ameryce [emoji4] długo para starała się o dziecko, w końcu urodziła się dziewczynka. Zginęła wybiegajac na ulicę w swoje 5 urodziny. Jej rodzice mieli do siebie pretensje, awantury czemu nie upilnowales/nie upilnowalas itp. Ale gdy zamknęli się oboje w osobnych pokojach równocześnie usłyszeli głos "to jest moja ukochana córeczka. Czy jeżeli, gdy staraliscie się o dziecko tak długo, zapytalbym Ciebie czy chciałbyś/chciałabyś przyjąć tą dziewczynkę do siebie na 5 lat, być jej rodzicem przez 5 lat... chciałabyś/chciałbyś?". Zostali uzdrowieni z tej traumy, teraz mają kilkoro dzieci i prowadzą ośrodek wspierający rodziców po stratach dzieci...
Na pewno byłaby to tragedia, nie mam pojęcia czy wyszlibysmy z niej cało, czy stracilibysmy wiarę, nie wiem. Mam nadzieję że pogodzilibyśmy się z tą sytuacją, czujemy ze nie jesteśmy sami.
Nie chcę i nie będę nikogo do niczego przekonywać i proszę też o uszanowanie mojego punktu widzenia, choć nie wymagam żeby ktokolwiek się z nim zgadzał [emoji4][emoji4]
 
Popieram.
Już nie raz zastanawiałam się co gdyby usłyszała złe wieści po prenaralnych. Nie jestem w stanie podjąć decyzji o zakończeniu jakiego kolwiek życia.
Nie wiemy jak sytuacja potoczylaby się po porodzie, czy później..
Szanuję życie, każda istotka chce żyć. A kto jak nie mama ma wierzyć w swoje dziecko?
Może to też kwestia wiary, takie jest moje zdanie.
Ja miałam w nocy rozkminę jak to jest ze np w Nowym Jorku możesz usunąć ciążę do 6 miesiąca nawet jeżeli jest prawidłowa, ale jak się urodzi taki wcześniaczek w 6 miesiącu to "usunięcie" go to już morderstwo z konsekwencjami prawnymi... To czym to się różni 😅
No ale to było w nocy zaraz po kolejnym głupim śnie z hokejem i przebieranym niedźwiedziem który okazuje się prawdziwym a potem jednak zmienia się w dobermana 😂 więc może coś nie tak z tą rozkminą
 
reklama
Hej dziewczyny, witamy sie z rana, ja juz od godziny nie śpię :confused: wczoraj po wizycie wszystko super, juz dzidzia wyglada jak mały ludzik 😁
Piękna dzidzia, gratuluję 😊 ja swoją zobaczę dopiero 4 maja, w moje imieniny i w dzień strażaka 😁 (brat jest strazakiem, wyślę mu zdjęcie z usg w prezencie) 😁
Witam z rana, u mnie chyba był wczoraj szczyt dolegliwości ciążowych, mdlilo mnie że nic nie byłam w stanie zjeść, totalnie nic więc i czułam się nie koniecznie, zmęczona cały dzień to chyba najgorsza ciąża :( miłego dnia dziewczyny
Tez to przeżywam, chociaż odpukać od 2 dni jest troszkę lepiej, inaczej, nadal nie mam siły ale aż tak bardzo mnie nie mdli.
Trzymaj się i przetrwaj
 
Do góry