Dziewczyny robiłam wyniki tydzień temu, w piątek je odebrałam chyba lekką anemie mam, no i wynik na toksoplazmoze mam dość wysoki bo 75,8. Dzisiaj mam wizyte piątkową, która przez pomyłkę sie nie odbyła. Mam dobre przeczucia co do wizyty. Wczoraj znowu z rana na mazurka mnie dopadło, do kawy gdzie teraz zaczęłam cappuccino pić to brzdąc a po jakieś niecałej godzinie znowu mnie na ogórki dopadło. Nie wiem czy to będzie chłopiec czy dziewczynka, dla nas najważniejsze aby zdrowe maleństwo było. Lekarka powiedziała że termin na 10 listopada a ja mam urodziny akurat ostatnio listopada.